Darren Lynn Bousman – "Piła 4" - recenzja filmu

mastermind
2008/01/23 17:28
0
0

Po trzykroć: „po co”?

Po trzykroć: „po co”?

Pisząc metaforycznie: ostra piła mechaniczna, z którą mieliśmy do czynienia w dotychczasowych częściach, stępiła się. Została z niej zwykła piłka do metalu... Po trzykroć: „po co”?, Darren Lynn Bousman – "Piła 4" - recenzja filmu

Przykro to pisać, ale szkoda, że Piła 4 została nakręcona. Wprawdzie już trzecia część serii zwiastowała, że zjawisko coraz gorszych sequeli dotknęło również najchętniej oglądany horror w historii kina, ale nikt chyba nie spodziewał się, że będzie aż tak słabo... Tym większy niepokój budzić musi fakt, że na koniec tego roku (dotyczy to USA) zaplanowano premierę piątki, a wróble na dachach ćwierkają, że kręcona ma być też szóstka. O rany – „no more Saw!” - chciałby się zakrzyknąć... Prawa rynku są jednak nieubłagane i, jeśli w Hollywood obraz wyprodukowany za niecałe 10 milionów dolarów (mowa o Pile 3) przynosi dochód rzędu 160 milionów dolarów, to rzecz jasna nie trzeba być wróżką, by wiedzieć, że będzie ciąg dalszy. Podstawowy problem Piły 4 jest oczywiście taki, że w poprzedniej części widzieliśmy jak główny sprawca całego zamieszania, John Kramer vel Jigsaw (znakomity w tej roli, przerażająco zimny i nieludzko spokojny Tobin Bell), zginął. Na szczęście, producenci nie zafundowali nam cudownego zmartwychwstania ani przemiany w mordującego upiora i to, co wymyślili, ma nawet jako taki potencjał. Jako taki..., bo z pewnością wielu widzów całkowicie go zaneguje. Otóż Jigsaw zaszył sobie w żołądku kasetkę z kolejnym nagraniem, a wraz z jego odsłuchaniem rozpoczyna się kolejna gra o życie. Tyle tylko, że my już dokładnie wiemy, co potem nastąpi...

Bohaterami, a jednocześnie osobami, które Jigsaw usiłuje wplątać w swą niecną intrygę, stają się policjanci: detektyw Hoffman (Costas Mandylor) i porucznik Rigg (Lyriq Bent). Uczestniczą oni w dochodzeniu związanym ze śmiercią detektywa Kerry, który zginął w poprzedniej części, szukając przy okazji porwanego kolegi. Czy jakoś tak, bo fabuła jest bardziej zakręcona, niźli zaskakujące zabawki Jigsawa... Rigg zdobywa tropy dość typowo, a więc znajdując kasetki w kolejnych miejscach, w których zainstalowane są śmiercionośne maszyny mordercy. I tak, idąc w zasadzie jak po sznurku, dociera do kolejnych miejsc kaźni i ofiar mordercy. Ot cała fabuła. Film zawiera kilka flashbacków ilustrujących przeszłość Jigsawa. Chociaż tłumaczą one sporo – zwłaszcza działania mordercy jawią się na ich tle w nieco innym świetle, niż dotychczas, to jednak widać jak na dłoni, że próbują również ukryć ujawniający się w niemal każdym kadrze brak pomysłu na coś nowego. Oczywiście, przez większą część seansu zadajemy sobie pytanie, kto zabija, ale nie jest ono już tak przejmujące, jak dotychczas. Wpływ na to ma zarówno mocno niespójna całość, jak również montaż, który stał się chyba jeszcze bardziej teledyskowy, niż dotychczas.

Pamiętając, że Darren Lynn Bousman był już reżyserem dwóch części filmu (i to tych wtórnych, bo drugiej i trzeciej), musimy niestety zauważyć, że tym razem posunął się za daleko. I nie chodzi wcale o granice dobrego smaku, choć one również po raz kolejny zostały przekroczone. Twórca bezustannie epatuje powyrywanymi kończynami, rozłupanymi czaszkami, ciętą i wyrywaną skórą oraz spływającymi po niej hektolitrami czerwonej posoki. Jeszcze większym „przegięciem” jest właśnie ów szatkowany montaż, narracja przeskakująca od postaci do postaci, zaburzenia chronologiczne i wszelkie tego typu „utrudniacze”, które zamiast powodować, że boimy się tego, co na ekranie, sprawiają, że czujemy się coraz bardziej znużeni. Reżyser po prostu przedobrzył.

Rzecz jasna, film utrzymany jest w mroczno-krwistych barwach, nadal jest bardzo brutalny, mechanizmy i sposoby na zadawanie śmierci ekranowym postaciom są, delikatnie mówiąc, wykręcone, ale po pierwsze – wszystko to doskonale już znamy, a po drugie – ginie to na tle całego efekciarstwa i jakoś tak nie bardzo ratuje Piłę 4 jako całość... Nie można oczywiście odmówić filmowi kilku udanych scen, jak choćby tej z początku, kiedy spętani szatańskim mechanizmem Jigsawa dwaj mężczyźni próbują się wydostać z piekielnej „zabawki”. Kto wie, może gdyby czwarta część była pierwszą z kolei, to straszyłaby i szokowała bardziej. Fakty są jednak inne i na ich tle Piła 4 wypada niestety bardzo słabo. Najwyraźniej z czasem stępiły się jej zęby...

Plusy: + pomysły na zabawki Jigsawa Minusy: - koszmarna wtórność - zerojedynkowa przewidywalność - męczący montaż

GramTV przedstawia:

Tytuł: Piła 4 Reżyser: Darren Lynn Bousman Scenariusz: Patrick Melton, Marcus Dunstan Zdjęcia: David A. Armstrong Muzyka: Charlie Clouser Obsada: Tobin Bell, Costas Mandylor, Scott Patterson, Betsy Russell, Lyriq Bent, Athena Karkanis i inni Produkcja: USA, 2007 Dystrybucja: Kino Świat Strona WWW: tutaj

Komentarze
0



Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!