Richard Garriott's Tabula Rasa – betatest

Mejste
2007/09/13 16:46

Koszmar beta-testera

Koszmar beta-testera

Koszmar beta-testera , Richard Garriott's Tabula Rasa – betatest

Ponad 3GB danych do ściągnięcia, długa instalacja, wyczekiwanie na weekend, poniedziałek lub środę w godzinach popołudniowych, tylko po to, by móc wziąć udział w zamkniętych beta-testach najnowszej produkcji online, opatrzonej tytułem Tabula Rasa. To jeszcze da się przeboleć. Następnie tworzenie profilu i można rzucić się na pożarcie nowemu światu. A tam... Lagi, error za errorem, wywalanie do Windowsa, zawieszki systemu, itp. A wszystko po to, by móc Wam przekazać wrażenia z najnowszej produkcji Richarda Garriota. Nadal ktoś jeszcze myśli, że bycie beta-testerem to lekka, przyjemna i nie stresująca robota...?

Bez rewolucji Jakiś czas temu, publikując zapowiedź Tabula Rasa wspominaliśmy, że tytuł ten ma szansę wprowadzić nieco świeżego powiewu do gatunku MMO. Co więcej, zapowiadała się nawet w tym przypadku mała rewolucja! Niestety, jak to zwykle bywa, szumne zapowiedzi nijak mają się do rzeczywistości, a chociaż nie mamy tu jeszcze do czynienia z końcowym produktem, to śmiało można już teraz powiedzieć, że jeśli ktoś po Tabula Rasa spodziewał się przełomu, to niestety srogo się zawiedzie…

Początki wcale jednak tego nie zapowiadają. Oto tworzymy nasze alter ego, któremu nadajemy imię i nazwisko, wybieramy twarz oraz fason i kolor zbroi, w jaką będzie na samym początku nasza postać przyodziana. Zaraz ktoś może spytać, gdzie zatem rozdzielamy punkty poprawiające nasze statystyki, gdzie wybieramy na starcie profesję czy zestaw umiejętności? Na wszystko przyjdzie jeszcze pora, bo póki co, aż do osiągnięcia piątego poziomu będziemy, tak jak inni gracze zwykłym rekrutem, którego celem będzie zapoznanie się ze specyfiką i mechaniką rozgrywki oraz zdobywanie cennego doświadczenia. Dopiero wraz z awansem będziemy mogli rozdzielać punkty dla naszej postaci, a profesję będziemy wybierać odpowiednio na 5, 15 oraz 30 poziomie. Co ważne, już przy pierwszym wyborze naszej dalszej ścieżki zamykamy sobie drogę do innych klas. Jeśli więc ktoś na początku wybrał karierę żołnierza, w późniejszym czasie nie będzie mógł być biotechnologiem. Jednak i tu gra wychodzi z pomocną dłonią do gracza, udostępniając opcję klonowania postaci w dowolnym momencie. Taki klon, to najprościej rzecz ujmując „goła” postać na poziomie adekwatnym do tego, jaki miał nasz bohater przed klonowaniem. Klonem zatem zaczniemy rozgrywkę w miejscu i czasie jego utworzenia, jednak wszystkie statystyki przydzielamy mu od nowa, a o odpowiedni ekwipunek będziemy musieli sami się zatroszczyć.

A Ty znasz Logos?

Każdej specjalizacji jaką chcemy posiadać musimy nauczyć się u odpowiedniego trenera. U trenerów też możemy nauczyć się nowych skilli, jednak do tego potrzebny nam będzie nie tylko odpowiedni poziom, ale również znajomość języka Logos. Z tym jest ciekawy patent, ponieważ język ten składa się z kilkudziesięciu znaków graficznych, a każdy znak ma w sobie przypisaną moc. Jednymi z naszych głównych zadań będzie zatem przeczesywanie terenu w poszukiwaniu kolejnych symboli dających nam dostęp do coraz lepszych umiejętności. Niestety, zadania tutaj, póki co nie stoją na najwyższym poziomie. Większość questów, to w dalszym ciągu ta sama śpiewka: idź, zabij, przynieś. Ewentualnie idź, przekaż coś komuś, wróć do zleceniodawcy. Niestety, nie dane nam było uczestniczyć w tych wielkich misjach, w których akcja nie dawałaby chwili wytchnienia. Namiastki takich zadań wypadły bardzo dobrze, są emocjonujące i wciągające, ale niestety w becie było ich za mało.

GramTV przedstawia:

Shooter czy RPG?

Warto wspomnieć również o jednym z najważniejszych elementów w Tabula Rasa jakim bez wątpienia jest walka. Ten element wypada póki co zdecydowanie najlepiej, przechylając nieco szalę w stronę opinii, że Tabula Rasa to jednak lepszy shooter niż rpg. Do dyspozycji oddano nam całą masę najprzeróżniejszych broni, które różnią się od siebie nie tylko wyglądem, ale przede wszystkim statystykami. I te statystyki rzeczywiście widać w praniu. Ilość zadawanych przez nas obrażeń zależy od bardzo wielu czynników, począwszy od siły rażenia trzymanej w dłoniach pukawki, poprzez nasze specjalne atrybuty, na znajomości Logos kończąc. Wszystkie obliczenia są robione „w locie”, dzięki czemu twórcom udało się stworzyć bardzo przyzwoity system walki. Również różnorodność napotkanych przeciwników robi dobre wrażenie i napawa nadzieją na przyszłość.

What a wonderful world...

Nie można przyczepić się również do oprawy graficznej, która, choć specyficzna, to jest miła dla oka. Wszelkie efekty rozmyć i ocieplania kolorów wypadły nad wyraz dobrze. Jednak zdarzyły się i poważne wpadki (które miejmy nadzieję, że już zostały albo zostaną usunięte do daty premiery), jak na przykład animacja postaci podczas pływania, kiedy nasz bohater lewitował w wodzie w pozycji krzyża wprost przed siebie... Denerwuje również czcionka użyta w grze. O ile wszelkie okna ekwipunku, zadań czy umiejętności zostały bardzo dobrze zaprojektowane i rozłożone na ekranie, tak już czcionka psuje wszystko. Nie dość, że jest mikroskopijnej wielkości, to na dodatek jest nieczytelna i trzeba sporo wysilać wzrok, by zrozumieć co jest napisane. Również przyzwyczajenie się do radaru z mapą wyposażoną w izohipsy zajmuje dość duzo czasu i nie każdemu takie rozwiązanie może się spodobać. Ile to razy zdarzało nam się iść we wskazany punkt na mapie, a potem dziwić się, że tam nic nie ma, skoro staliśmy jakieś 300 metrów nad poziomem wyznaczonego celu… Warto także wspomnieć, że świat w Tabula Rasa jest praktycznie niczym nie ograniczony. Możemy iść gdzie nam się podoba, a gdy przyjdzie nam do głowy popełnić samobójstwo skacząc z wysokiej góry, żadna niewidzialna ściana nas przed tym nie powstrzyma.

Sceptyczny optymizm

Chociaż póki co mieliśmy okazję zagrać jedynie w wersję beta tego futurystycznego tytułu, to napawa nas on sceptycznym optymizmem. Nie ma co spodziewać się wielkiej rewolucji, jaką zapowiada Lord British, ale śmiemy twierdzić, że szykuje się kolejny udany pożeracz czasu. A że na rynku jest mało MMO w klimatach science-fiction, to jeśli zostaną usunięte wszystkie błędy, Tabula Rasa ma dużą szansę stać się dość popularnym tytułem. Tak czy owak pozostaje nam czekać do 16 października – wtedy to gra będzie miała swoją światową premierę i będziemy mogli przekonać się czy warto wydawać na nią pieniądze i poświęcać jej swój, jakże cenny czas...

Komentarze
22
Usunięty
Usunięty
02/06/2008 12:52

i tak UO 4 EVER. Zamiast robic kolejnego gniota powinien się wziąść za rozwijanie Ultimy

Usunięty
Usunięty
22/09/2007 12:04

Niepodoba mi się :(

Usunięty
Usunięty
14/09/2007 11:19

No to jak dla mnie to nic ciekawego, już wolę pograć sobie w Quake Wars ;)




Trwa Wczytywanie