W ciągu kilkunastu lat, dzielących tamten rok od dnia dzisiejszego, powstały cztery edycje tej „papierowej” gry fabularnej. Przez pewien okres wydała go (nieistniejąca już w swej pierwotnej formie) firma FASA. Ukazały się także dwie gry na konsole Sega Saturn i SNES. Dwa lata temu system przeszedł pod skrzydła wydawnictwa Wizkids, a prawa do wszelkich produkcji elektronicznych przejął Microsoft.
Shadowrun, choć jest systemem stricte futurystycznym, w dużej mierze korzysta także z elementów literatury fantasy i mitologii. Umiejscowiony jest w drugiej połowie dwudziestego pierwszego wieku, w latach 2050-2070. Ukazuje świat, w którym obok rozwiniętej na niewyobrażalną skalę technologii, swe triumfy – jak się okazuje nie po raz pierwszy – święcą magia i mistyczne moce. Niczym w Matrixie, niemal każdy najmniejszy zakątek kontrolowany jest przez wszechobecne komputery, maszyny, a życie ludzkie i możliwości człowieka modyfikowane są poprzez eksperymenty genetyczne.Zerwane stereotypy, zniszczone wyobrażenia
Rozpowszechnione na światową skalę dzieła J. R. R. Tolkiena, relatywnie niedawne premiery stworzonej przez Petera Jacksona ekranizacji chyba najpopularniejszej z trylogii fantasy – Władcy Pierścieni, a także popularność systemu Dungeons & Dragons i gier na jego podstawie, przyczyniły się do powstania pewnych stereotypów. O ile zwykliśmy wyobrażać sobie królów elfów pod otwartym niebem, otoczonych wartownikami w płaszczach i ze zdobionymi łukami na plecach, a krasnoludów w ich kamiennych pałacach, zarzucających zrozumiałe dla siebie dowcipy i obżerających się jak świnie, o tyle widok minotaura z ciężkim działem i granatami – nie ukrywajmy tego – jest dla wielu widokiem co najmniej dziwnym. A to jest właśnie cecha typowa wyżej opisanego świata. Witamy w innym XXI wieku, w świecie Shadowrun – nowej produkcji FASA Corporation i Microsoft Game Studios. Twórcy, zakładając najwyraźniej, że przedstawiony świat nie odstępuje od reguły jeszcze zbyt mocno, postanowili przerobić grę RPG na pierwszoosobową strzelaninę, w której zmierzą się gracze posiadający zarówno komputery osobiste, jaki i konsole Xbox 360. Dużą zaletą produkcji – poza ogromną dawką emocji - ma być rozszerzona na niewyobrażalną skalę współpraca pomiędzy graczami. Posłuży do tego nowa usługa firmy Billa Gatesa - Live Anywhere, znana też jako Live for Windows. Ważną cechą będą nie tylko multi-platformowe pojedynki, ale też czaty głosowe, ułatwiające porozumiewanie się, ustalanie panujących na arenach zasad czy też... sprytne zwodzenie przeciwnika („ups, zapomniałem wyłączyć mikrofon”). Gracze stworzą listy swoich przyjaciół, dzięki czemu szybko zaproszą innych do organizowanego pojedynku. Jeden Gamertag pozwoli na korzystanie z Marketplace, strefy Arcade i innych elementów sieci Xbox Live, jak również opcji, które dodane zostaną wraz z upowszechnieniem Games For Windows na Windows Vista. Gra, przed wkroczeniem do właściwej akcji, umożliwi stworzenie postaci. Do wyboru oddane zostaną cztery rasy: elfy, ludzie, krasnoludy i trolle. Każda z nich dostępna będzie dla jednej z dwóch stron konfliktu, jednak wybranie którejkolwiek z frakcji nie będzie wpływało na rozgrywkę. Jedyną różnicą będą dostępne modele dla naszych bohaterów. To rasa zadecyduje, jakie umiejętności oddane zostaną do naszego użytku, co będzie naszą zaletą, a co słabością. Co nietrudno odgadnąć, to właśnie ludzie będą najbardziej uniwersalni, dobrzy dla osób początkujących, ale przy tym nie mający dostępu do bardziej wyrafinowanych zdolności, jakie posiadać będą chociażby krasnoludy. Podczas gdy elfy będą uleczać rannych pobratymców, trolle – dzięki swej twardej skórze – nie dadzą doprowadzić się do tak poważnych obrażeń. Elektroniczna bajka, napisana od nowa? Nowe rozwiązania? Akcja Shadowrun umiejscowiona zostanie w 2031 roku, a więc na kilkanaście lat przed wydarzeniami znanymi ze scenariuszy papierowej gry. Terenem działań będzie Brazylia, gdzie zmierzą się: megakorporacja RNA Global i The Lineage – żyjące w ukryciu od pięciu tysięcy lat społeczeństwo. Gracze łączyć się będą w zespoły złożone z maksymalnie ośmiu zawodników, by ramię w ramię stoczyć pojedynki w czterominutowych meczach. Cele misji zależne będą od graczy: od najzwyklejszego wyeliminowania drugiej drużyny do zdobycia artefaktu (w drugim wypadku rozróżnione będą misje polegające na wyścigu po przedmiot i te, w których jedna drużyna będzie musiała powstrzymać oponentów). Podobnie jak w wielu innych sieciowych grach, na początku każdej z rozgrywek możliwe będzie zakupienie odpowiedniego ekwipunku czy dodatkowej amunicji. Zamierzone deja vu? Fani Shadowruna poczują się jak w domu, zaś nowi gracze poczują powiew świeżości, ponieważ ekipa FASA Corporation zdecydowała się na umożliwienie ulepszania broni dzięki magicznym umiejętnościom i/lub mechanicznym usprawnieniom. Skok z wieżowca i teleportowanie się tuż nad ziemią? Proszę bardzo. Przebiegnięcie przez przeciwnika i rozstrzelanie go od tyłu? Nie ma sprawy. Dzięki setkom możliwych kombinacji umiejętności i przedmiotów, każda z misji będzie pełna emocji i – jak już wykazały testy – nieprzewidzianych zwrotów akcji. Idąc pustym korytarzem, może się nagle okazać, że obserwowani jesteśmy przez ścianę i w jednej chwili za nami wyląduje przeciwnik. Sami otrzymamy możliwość stawiania magicznych barier czy posadzenia Drzew Życia, które dodatkowo posłużą jako osłona. Albo też ukradkiem wykonamy komuś operację perforacji nerki. Shadowrun, choć z początku wydaje się grą prostą i niewiele wybijającą się ponad inne, okazuje się w wielu dziedzinach produktem innowacyjnym, dającym dawkę pozytywnych emocji. Tak przynajmniej twierdzą gracze, jacy mieli już okazje zapoznać się z nowym dzieckiem Microsoft Game Studios. Już w czerwcu przekonają się o tym wszyscy, tak posiadacze Xboksów 360, jak i komputerów osobistych. Szykuje się efektowne odejście od kanonu fantasy i pierwszoosobowych shoterów.