10 najgorszych rzeczy tegorocznego E3

Mateusz Mucharzewski
2021/06/22 08:30
0
0

E3 to nie tylko duże zapowiedzi, ale i wielkie rozczarowania. W tym roku wybranie dziesięciu było trudne. Niestety w wyniku dużej konkurencji.

10 najgorszych rzeczy tegorocznego E3

Kontynuujemy podsumowanie tegorocznego E3. Tym razem przyglądamy się temu, co się kompletnie nie udało. Sprawdzamy wpadki, rozczarowania i błędy. Niestety „konkurencja” była w tym roku spora. Taki już urok największych growych targów – jedni wykorzystują je w fantastyczny sposób, inni się kompromitują. O tych drugi będzie ten tekst. Kolejność losowa.

Sprawdź również 10 najlepszych rzeczy E3 2021.

Konferencja Koch Media

Koch Primetime było pierwszym takim wydarzeniem organizowanym przez Koch Media z okazji E3. Na konferencji zobaczyliśmy między innymi nową markę wydawniczą – Prime Matter. Wśród ogłoszonych gier był kolejny Painkiller, Final Form od polskiego Reikon Games, Payday 3 czy kilka innych, ciekawie wyglądających tytułów. Teoretycznie brzmi to super. W praktyce prezentacja została zdominowana przez zdecydowanie zbyt długie wywiady z twórcami, przez co samych gier było bardzo mało. Z tego powodu o wspomnianym wcześniej Painkillerze wiemy tylko tyle, że powstaje, a Payday 3 został zaprezentowany w postaci… jednego zdjęcia. Zabrakło też największych marek należących do Deep Silver jak Saints Row, Dead Island, TimeSplitters czy Metro. Tym samym potencjalnie ciekawa konferencja okazała się wielkim rozczarowaniem.

Ogłoszenie Valve na PC Gaming Show

Tuż przed targami wydawało się, że tym razem na E3 doczekamy się wielkich zapowiedzi od Valve. Nowa gra? A może oficjalne ogłoszenie przenośnej konsoli? No cóż, nic z tego. Problem w zasadzie nie jest to, że studio nie znalazło się na targach. Ono tam było. Na PC Gaming Show gościem honorowym był sam Gabe Newell, który w pewnym momencie konferencji wygłosił kilka słów. Efektem całego zamieszania było jednak ogłoszenie… Steam Next Fest. Rozczarowanie graczy było więc ogromne. Nie po to jedzie się na E3, ogłasza swoją obecność i zagospodarowuje część czasu antenowego, aby pokazać coś tak błahego. Zdecydowanie jedno z większych rozczarowań imprezy.

Znikoma obecność Sony i EA

Już przed E3 wiedzieliśmy, że w tym roku zabraknie dwóch wielkich firm. Każda z nich ze swoją prezentacją czeka na inny termin, w którym teoretycznie nie zginie w szumie medialnym. Zastanówmy się jednak o kim mówimy. Czy serio uważamy, że Sony nie ma na tyle mocy, aby nie zdominować komunikacji wokół E3? Czy faktycznie ma sens oddanie jednego z najważniejszych momentów w roku Microsoftowi, który zresztą brak konkurencji dobrze wykorzystał? Patrząc po poziomie większości konferencji EA również nie miałoby dużego problemu, aby zrobić bardzo dobre wrażenie. Oczywiście obie firmy były na E3, ale pokazywały tylko małą część swojego portfolio. Elektronicy w całości skupili się na Battlefield 2042, a Sony ograniczyło się tylko do mało istotnych ogłoszeń. Nie oszukujmy się, w takich wydarzeniach muszą być obecni najwięksi.

GramTV przedstawia:

Znikoma obecność Sony i EA, 10 najgorszych rzeczy tegorocznego E3

Konferencja Gearbox Software

Większość tekstu mógłbym zapełnić poszczególnymi konferencjami. Większość z nich była bardzo słaba i oferowała głównie nudę zamiast ciekawych ogłoszeń. Absolutnym szczytem paździerzu była jednak prezentacja Gearbox Software. Nie było tam jakiś większych wpadek. Po prostu deweloper przygotował totalne nudziarstwo. Najważniejsze nowości, a więc Tiny Tina’s Wonderlands oraz Tribes of Midgard były prezentowane już wcześniej, na innych konferencjach. Zwłaszcza w pierwszym przypadku można było oczekiwać rzutu oka na gameplay, a nie powtórki z tych samych materiałów. Cała prezentacja to w ogóle recykling tego, co już wcześniej było pokazane. Gearbox zorganizował swój event, ale nie potrafił pokazać absolutnie nic ciekawego. Totalne marnotrawstwo czasu.

Kiepski odbiór Babylon's Fall

Troszkę zamieszania wywołała prezentacja Babylon’s Fall na konferencji Square Enix. Platinum Games pewnie jest mocno zaskoczone tym, że ich nowy tytuł wzbudził głównie krytykę, a nie zachwyt. Podstawowym problemem jest niska jakość pokazanego materiału. Graczom nie podobała się głównie oprawa wizualna. Stylistyka faktycznie wygląda jakby Babylon’s Fall było produkcją sprzed dwóch generacji. Fanom nie przypadł do gustu również fakt, że gra teraz mocniej stawia na kooperację i akcję, a nie klasyczną rozgrywkę RPG. Niezadowolenie najlepiej pokazuje trailer z E3, który na kanale Square Enix ma prawie pięć razy więcej łapek w dół niż w górę.

Komentarze
0



Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!