Zdrowie to przymiot niezbędny do sprawnego funkcjonowania człowieka. Współczesna medycyna wciąż poszukuje nowych rozwiązań, by z nieuleczalnych chorób uczynić uleczalne, a także ulepszyć istniejące już techniki przywracania ludzi do zdrowia. Terapie ze zwierzętami, wodą czy innymi dobrami naturalnymi to żadne novum. Życie potrafi jednak zaskakiwać - okazuje się bowiem, że i gra komputerowa może pozytywnie wpłynąć na stan chorego.
Re-Mission to gra, w której główną bohaterką jest nanobot (czy nanobocica, jak kto woli) o imieniu Roxxi. Jej zadaniem jest poruszanie się po zakamarkach ludzkiego ciała i walka z rakiem. Wszystko jak w normalnym projekcie - shooter TPP, 20 misji, kilka broni do walki z wrogiem, trójwymiarowa grafika, nawet ograniczenie wiekowe.
W pierwotnym założeniu Re-Mission miało być swego rodzaju tytułem edukacyjnym, łączącym zabawę ze zdobywaniem nowej wiedzy o raku oraz metodach jego przezwyciężania, lub łagodzenia objawów przezeń wywołanych. Okazuje się jednak, że chorzy, którzy grali w Re-Mission, wykazują postępy w leczeniu, co wykazały ekspertyzy przeprowadzanych badań. To cud? Być może, ale z drugiej strony jak racjonalnie wytłumaczyć poprawę stanu zdrowia poprzez obecność konia? Może po prostu chodzi o bardziej pozytywne nastawienie samych pacjentów do sprawy... W końcu ponoć
silna wiara zwycięża wszystkie przeciwności.
Gra dla chorych na raka dystrybuowana jest za darmo ze strony Cigna.com. Oby więcej takich przykładów.