Agresja w grach dobra dla dzieci?

pepsi
2007/07/11 13:05

Electronic Arts krytykuje sequele, Sony w końcu obniża cenę PS3, a teraz jeszcze się okazuje, że agresja w grach ma pozytywny wpływ na dzieci. Tak, dobrze przeczytaliście. Apokalipsa chyba rzeczywiście nadciąga...

Telewizja NBC wyemitowała reportaż o odkryciach Cheryl Olson, pracującej w Massachusetts General Hospital. Pani naukowiec dowodzi, że brutalne gry wcale nie muszą wywierać złego wpływu na młodzież w wieku szkolnym, ba, cechują się wręcz pozytywnym oddziaływaniem. Oczywiście teza ta jest zgeneralizowana i mogą występować od niej indywidualne odstępstwa, wszystko zależy bowiem od danej jednostki ludzkiej.

"Zauważyliśmy, że większość chłopców w wieku 12-14 lat gra w produkcje oznaczone literką "M" (przeznaczone dla graczy w wieku co najmniej 17 lat - dop. red.), więc pomysł, jakoby były one przyczyną strzelanin lub agresywnego zachowaniu po prostu mija się z prawdą" - twierdzi Olson. Nie wiemy, czy granie w celu wyładowania złych emocji jest dobre czy złe dla danej osoby, jednak podejrzewamy, że jest to zdrowe dla większości dzieci" - dodaje. Agresja w grach dobra dla dzieci?

Co więcej, badaczka zwraca uwagę, że dzięki grom budują się lepsze relacje międzyludzkie już w młodym wieku. "Dzieciaki bardziej lubią grać z kolegami w tym samym pokoju, lub też przez Internet, więc stereotyp samotnego, brutalnego, zamkniętego w swym pokoju użytkownika nie zaistniał, przynajmniej nie w naszym eksperymencie" - dowodzi. "Gry wideo nie zrujnują ich. Nie pójdą potem na ulicę z bronią. Granie w takie brutalne produkcje to już norma w dzisiejszych czasach. Nie oznacza to oczywiście, że rodzicom musi się to podobać, ale na pewno nie powinni z tego powodu panikować".

GramTV przedstawia:

Badania pani Olson zostały przeprowadzone na grupie 1200 uczniów, a wyniki zostały opublikowane w magazynie Journal of Adolescent Health. Cóż, coraz wyraźniej czasy, kiedy o całe zło na świecie obwiniano gry, nazywając je jednocześnie pomiotem Szatana, odchodzą w niepamięć. Trzeba jednak zauważyć, że na razie tendencje łagodzące atmosferę wobec wpływu brutalnych gier na młodocianych użytkowników pojawiły się na Zachodzie. A my możemy tylko czekać na kolejny reportaż pani Beaty Znawczyni-Tematu, jak to chłopak notorycznie grający w GTA zanożował sąsiada...

Komentarze
73
Usunięty
Usunięty
13/07/2007 18:01

Ja uważam że to zależy od psychiki człowieka. Jeden człowiek ma zbyt słabą psychikę pogra w takie gry jak np. GTAi idzie na ulice szuka ofiary. Ale na szczęście zbyt dużo takich ludzi nie ma. :)

lothar-mb
Gramowicz
13/07/2007 17:51
Dnia 12.07.2007 o 22:31, Cyc9999 napisał:

Uważam, że ten zakaz wiele nie zmieni. Spowoduje to tylko rozszerzenie piractwa. Jak kogoś stać to prawdopodobnie kupi se fajną grę, chyba że nie sprzedadzą mu i sobie załatwi pirata od kumpla. I w wieku 9 lat grałem w vice city i nie zostawiło to śladu w mojej psychice.

.. to dlaczego trzymasz ten zakrwawiony nóż w dłoni ;-) ?

Usunięty
Usunięty
12/07/2007 22:31

Uważam, że ten zakaz wiele nie zmieni. Spowoduje to tylko rozszerzenie piractwa. Jak kogoś stać to prawdopodobnie kupi se fajną grę, chyba że nie sprzedadzą mu i sobie załatwi pirata od kumpla.I w wieku 9 lat grałem w vice city i nie zostawiło to śladu w mojej psychice.




Trwa Wczytywanie