W większości tytułów z gatunku MMORPG obecnych na rynku gracze nie spotykają się z misjami, które naprawdę wpływają na to, jak postrzegana jest ich postać czy na styl ich rozgrywki. Najczęściej dostajemy do wyboru dwie drogi, które różnią się nagrodą zdobywaną na końcu – żaden to efekt, który byłby wart zapamiętania na dłużej. A przynajmniej tak sądzą twórcy gry Tabula Rasa, studio Destination Games. Chcą oni uniknąć takiego właśnie ”statycznego, nudnego typu opowiadania historii”, a mają nadzieję przedstawić w swoim nowym tytule coś znacznie bardziej wciągającego – rozwinięty wpływ gracza na przebieg fabuły i liczne sytuacje, kiedy konsekwencje podjętych decyzji nie będą widoczne od razu, ale dopiero po jakimś czasie.
Celem ekipy developerskiej jest zachęcenie gracza do zastanowienia się przez chwilę nad odpowiednim wyborem, często będącym częścią większej puli niż standardowe dwa rozwiązania. Destination Games nie zamierza “męczyć” chętnych na dobrą zabawę tego typu dylematami w każdym zadaniu, ale ma być ich sporo, od samego początku rozgrywki. Przykład? Oddajmy głos twórcom – ”Jedna z wcześniejszych misji wymaga dostarczenia leków do żołnierzy walczących na froncie. Dowodzący tą operacją jest raczej typem, który trzyma się zasad i chciałby je rozprowadzić w sposób zorganizowany, według wszelkich procedur. Z drugiej strony - pewien człowiek kradnie całą partię owych medykamentów i sprzedaje je ze sporym zyskiem tym, którzy nie chcą czekać (...) Twoja decyzja o pomocy jednej ze stron zdeterminuje sposób, w jaki od tej pory odbierać cię będą owi żołnierze”.Tyle obietnic... Ale jesteśmy dobrej myśli – w końcu w projekt zaangażowany jest Richard Garriott, ojciec serii Ultima. Tabula Rasa na pewno będzie się wyróżniać na tle innych gier MMO i miejmy nadzieję, że uda jej się przyciągnąć do siebie dużą liczbę subskrybentów i przetrwać co najmniej tak długo, ile żyć będzie World of Warcraft.