Football Manager to niekwestionowany lider wśród menedżerów piłkarskich. Po rozstaniu SI Games z Eidosem można było mieć co prawda drobne wątpliwości odnośnie zachowania dawnej formy rozgrywki, jednak kolejne wydania duchowego kontynuatora serii Championship Manager (dla ścisłości: która wciąż istnieje, lecz nie święci takich triumfów, jak FM) skutecznie je rozwiewały.

Mimo tak wspaniałych osiągnięć szef Sports Interactive raczy dziennikarzy skromnymi wypowiedziami. "Czy odnieśliśmy sukces? Na dobrą sprawę dopiero zaczynamy i chyba nie radzimy sobie najgorzej" - stwierdził w ostatnim wywiadzie Miles Jacobson. "To miło być numerem 1 na naszym "rynku", ale jesteśmy dalecy od spoczęcia na laurach. Nie mamy żadnych sekretnych przepisów na sukces, po prostu robimy produkcje, w które sami chętnie byśmy zagrali, mając jednocześnie pasję pozwalającą na nieustanne podnoszenie poprzeczki" - dodał Jacobson.
Jak stwierdził szef SI Games, dużą rolę w sukcesie jego firmy odgrywają sami gracze. To oni kierują do programistów pracujących nad Football Managerem liczne uwagi, które są starannie rozpatrywane i brane pod uwagę przy okazji tworzenia nowych części serii. Sporo do powiedzenia mają też ludzie zatrudnieni w SI Games - to oni testują godzinami wyprodukowane przez siebie tytuły, by mieć pewność, że klienci będą zadowoleni z zakupionej gry.
Tymczasem powoli zbliża się premiera najnowszej odsłony Football Managera, opatrzonej numerem 2008. Zawierająca kilka znaczących nowości gra trafi do sklepów na terenie Europy już w przyszłym miesiącu.