Skrzat Gram Lee wyemigrował z miejsca, w którym spędził ostatnie lata i postanowił poszukać przygód gdzie indziej. Traf chciał, że trafił do Polski i na naszą prośbę opisze wydarzenia dotychczas publicznie nieznane bądź przemilczane. Ten bezpośredni, nieuznający kompromisów osobnik miał już dość bycia wykorzystywanym i oszukiwanym. Nastała pora na spowiedź pracownika fabryki Świętego Mikołaja!
Gram Lee swoje przemyślenia, uwagi i spostrzeżenia opisuje na łamach gramsajta dostępnego na stronie ja.gram.pl/Gram Lee. Może nasz bohater jest delikatnie zakręcony, ale któż by nie był przebywając na co dzień w towarzystwie - mówiąc delikatnie - szemranych postaci? Skrzat przewodni pozostanie z nami przez ponad dwa tygodnie, a jego raporty pojawiać się będą co drugi dzień w godzinach wieczornych (czyli kolejnego spodziewać możecie się w sobotę). Z dobrze poinformowanych źródeł wiemy również, iż przywiózł on ze sobą z Bieguna Północnego niezwykle cenne przedmioty, których nie ma zamiaru zabierać ze sobą dalej. Chociaż podzieli się nimi tylko, jeśli znajdą się ludzie naprawdę na nie zasługujący.Ale o tym dowiecie się z kolejnych, publikowanych na gramsajcie wpisów. Tymczasem zapraszamy do lektury pierwszych doniesień naszego świątecznego zbiega!