Nintendo zarabia kolejne punkty. Tym razem nie wynikają one jednak ze wskaźników sprzedaży (te ostatnio nieco się zmieniły w porównaniu do wielu poprzednich miesięcy, kiedy Wii było nieustannie na czele), a z opinii jednego z najbardziej liczących się twórców gier - Willa Wrighta.
"Jedyna konsola nowej generacji, jaką dostrzegam, to Wii - Xbox 360 i PS3 są tylko lepszymi wersjami poprzedniczek, oferującymi taką samą rozgrywkę z uwzględnieniem kilku znaczących poprawek" - powiedział twórca gry Spore w wywiadzie dla Guardian Unlimited.
Mimo tego, że Wii nie dysponuje tak imponującymi parametrami sprzętowymi i nie sposób oglądać na niej tak wspaniałej szaty graficznej w grach, jak dzieje się to w przypadku jej dwóch najpoważniejszych konkurentek, to zdaniem Wrighta właśnie konsola Nintendo dokonała prawdziwego przełomu na rynku ze względu na całkiem inną ofertę rozrywki.
Według guru przemysłu growego, Wii dokonało najbardziej znaczące przemiany w dziedzinie konsol na przestrzeni ostatnich lat. Mimo to twórca Spore'a wciąż pozostaje wiernym fanem komputerów osobistych, uważając myszkę za najlepszy kontroler. "Każda generacja krzyczy: "PeCety umarły! PeCety umarły!". Ale tak naprawdę one wciąż się rozwijają podczas, gdy konsole tracą blask po pięciu latach.[a przeciętny PeCet po dwóch - Zaitsev] W tym momencie mogę mieć lepszą grafikę na moim komputerze, niż na PS3" - podsumował Wright [i wcale mu nie przeszkadzało, że chwilę wcześniej mówił, że grafika nie ma znaczenia ;) - Domek].
Konsolowa walka trwa. Deprecjonowane przez wielu Wii wciąż cieszy się ogromną popularnością i - jak widać - konsoli Nintendo schlebiają także wielcy tego przemysłu. Nie od dziś wiadomo, że oferta Wii jest skierowana do nieco innej grupy odbiorców, niż dzieje się to w przypadku PS3 czy Xboksa 360 i może stąd bierze się tak duża popularność konsoli rodem z Japonii. To oczywiście nie umniejsza faktu, że o wiele lepsze efekty wizualne można osiągnąć na dwóch pozostałych platformach. Mimo wszystko, jak zauważa Will Wright, PeCety i tak górą.
