Dziesięć Praw Gracza Pecetowego

Renor Mirshann
2008/08/29 22:27

Firma Stardock zaprezentowała - w nadziei na wywołanie branżowej dyskusji, która zaowocuje lepszymi relacjami z konsumentami - Kartę Praw Gracza Pecetowego.

Firmę Stardock - developera serii Galactic Civilizations, wydawcę gry Sins of the Solar Empire - większość kojarzy pewnie z cyfrową dystrybucją, poważnym podejściem do klienta, częstymi aktualizacjami produktów i nie implementowaniem utrudniających życie zabezpieczeń. Jednym słowem z wszystkim tym, czym powinna się charakteryzować pecetowa gałąź wirtualnej rozrywki. Powinna, ale rynek jest ogromny, a w niektórych przypadkach już nie jest z tym tak różowo. Developer, zdając sobie sprawę z sytuacji, postanowił wziąć sprawy w swoje ręce i stworzył Kartę Praw Gracza Pecetowego, której dziesięć punktów przedstawiamy poniżej.

  1. Gracze powinni mieć prawo do zwracania gier, które nie działają na ich komputerach i otrzymywania z powrotem wydane na nie pieniądze;
  2. Gracze powinni mieć prawo do oczekiwania, że gry trafią do sklepów w wersjach ukończonych;
  3. Gracze powinni mieć prawo do otrzymywania sensownych uaktualnień gier po ich premierze;
  4. Gracze powinni mieć prawo do wymagania, aby managery instalacji i aktualizacji nie włączały się samodzielnie - i nie były konieczne do włączenia - przed uruchamianiem gier;
  5. Gracze powinni mieć prawo do oczekiwania, że wymagania minimalne gier oznaczają ich odpowiednie działanie na podanych konfiguracjach;
  6. Gracze powinni mieć prawo do oczekiwania, że gry nie zainstalują bez ich wiedzy nic potencjalnie niebezpiecznego dla ich komputerów;
  7. Gracze powinni mieć prawo do ściągnięcia najnowszych wersji gier, za które już raz zapłacili kiedy tylko chcą;
  8. Gracze powinni mieć prawo to tego, że developerzy i wydawcy nie będą ich traktować jak potencjalnych złodziei;
  9. Gracze powinni mieć prawo do oczekiwania, że gra w trybie single nie będzie wymagać połączenia z Internetem przed każdym uruchomieniem;
  10. Gracze powinni mieć prawo do oczekiwania, że raz zainstalowana gra nie będzie wymagać do działania płyty w napędzie.

"Trzeba zacząć wprowadzać pewne podstawowe, zgodne ze zdrowym rozsądkiem standardy, które będą wynagradzać graczom pecetowym inwestowanie w produkty tej branży. Na konsolach podobny system działa sprawnie - każdy tytuł musi zostać sprawdzony przez Nintendo, Microsoft czy Sony. Natomiast jeśli chodzi o PC, to wydawcy mogą wypuścić na półki sklepowe grę pełną błędów, bez żadnego wsparcia dla klienta i pełną wścibskich zabezpieczeń przed kopiowaniem" - powiedział Brad Wardell, szef studia Stardock. Dziesięć Praw Gracza Pecetowego

Firma ogłosiła jednocześnie, że każdy, kto kupi pudełkową wersję wydanej przez nią gry The Political Machine i nie będzie zadowolony z tego, jak jego komputer sobie z nią radzi, może ją zwrócić do sklepu - dostanie z powrotem wydane pieniądze. Stardock uważa, że branża gier na PC traci sporo potencjalnych zysków przez to, że klienci nie są pewni, czy dany tytuł będzie na ich maszynie działał płynnie i wolą nie ryzykować zakupu. Dzięki gwarancji zwrotu zainwestowanych funduszy ta niepewność powinna z czasem zniknąć.

GramTV przedstawia:

Wardell wyraził szczerą nadzieję, że ta inicjatywa spotka się z szerokim odzewem firm tworzących i wydających na PC, a i na słowach się nie skończy. Wspomniane dziesięć praw zdążyło już z resztą uzyskać pierwsze wsparcie - "To wspaniały szkielet, do zbudowania którego może aspirować branża, aby w konsekwencji dostarczyć naszym klientom takich doświadczeń, na które czekali od lat i na które naprawdę zasługują". To słowa Chrisa Taylora ze studia Gas Powered Games. Ci, którym ten rynek nie jest obojętny powinni mieć nadzieję, że do Stardocka przyłączą się kolejni a efektem tej inicjatywy będzie więcej konkretnych działań.

Komentarze
123
Tenebrael
Gramowicz
15/09/2008 16:25
Dnia 11.09.2008 o 17:55, Sebat1 napisał:

Właśnie takich Dziesięciu Praw , wielu PeCetowych Graczy bardzo chciało by aby się spełniły , wielu producentów gier ma tego rodzaju zasady głęboko gdzieś , no bo oczywiście liczy się tylko jak największy zysk , a nie dobro gracza. Żeby tak chociaż kilka z tych praw stało się standardem wśród gier , to by było już dobrze , ale niektórzy producenci niestety nawet nie chcą o tym słyszeć.

Ano niestety. I niestety też potem tak bardzo biadolą na piractwo. A jednym z kluczy do zwiększenia zysków i obniżenia piractwa jest właśnie zdobycie szacunku i sympatii klienta. Tyle, że pogwałcaniem wymienionych wyżej praw raczej zdobywają awersję i niechęć potencjalnych nabywców. Np. absolutnie nie dziwię się tym, którzy, nie mając internetu, kupili pirackiego HL2. Czemu? Bo w innym wypadku nie zagraliby WCALE. Podobnie sprawa się ma z wymaganiami sprzętowymi. Ludzie często obawiają się, że gra im nie pójdzie, i wolą kupić pirata, bo jak coś, to ewentualnie stracą te 10 zł, a nie 100. Tyle, że każdy oczekuje zrobienia pierwszego kroku. Gracze oczekują, że producenci przestaną ich traktować jak potencjalnych złodziei i uprzykrzać im życie zabezpieczeniami. A producenci chcieliby, aby wszyscy gracze z miejsca dali się uwieść ich pięknym reklamom, i tłumami rzucali się na ich produkty w sklepie. Miło, że ta akurat firma zrobiła pierwszy krok. Sądzę, że i gracze to docenia, i firma odnotuje znaczne zyski (a co, zasłużyła sobie za taką postawę choćby)

Usunięty
Usunięty
11/09/2008 17:55

Właśnie takich Dziesięciu Praw , wielu PeCetowych Graczy bardzo chciało by aby się spełniły , wielu producentów gier ma tego rodzaju zasady głęboko gdzieś , no bo oczywiście liczy się tylko jak największy zysk , a nie dobro gracza. Żeby tak chociaż kilka z tych praw stało się standardem wśród gier , to by było już dobrze , ale niektórzy producenci niestety nawet nie chcą o tym słyszeć.

jakubcjusz
Gramowicz
07/09/2008 12:35

Kupiłem ostatnio Sins Of The Solar Empire. I trzeba przyznać, że spełnia te prawa, a w szczególności:

Dnia 05.09.2008 o 13:32, NLX napisał:

5. Gracze powinni mieć prawo do oczekiwania, że wymagania minimalne gier oznaczają ich odpowiednie działanie na podanych konfiguracjach; Tia. Ale producenci, w celu lepszej sprzedaży, przedstawiają wymagania, na ktorych gra w ogole się uruchomi. A że nie da się w nią grać - to przecież nie ich sprawa (wedle ich myślenia). Kasę dostali, to won.

Mój komputer jest minimalnie poniżej wymagań, a gra działa na full detali. Miodek :)

Dnia 05.09.2008 o 13:32, NLX napisał:

7. Gracze powinni mieć prawo do ściągnięcia najnowszych wersji gier, za które już raz zapłacili kiedy tylko chcą; Hmm, to odrobinę niejasne. Czy chodzi o patch''e, czy o sequele? I czy znaczy to, że jak już raz kupię grę, i np ją zarejestruję, to mogę wywalić płytkę do śmieci, bo jestem zarejestrowany i mogę ją za free zassać z sieci? Raczej odpada. Co do sequeli też niezbyt. Więc chyba chodzi o patch''e, ale o tym już było wcześniej. Dziwne.

W instrukcji pisze, że po zarejestrowaniu się na stronie gry (używając klucza z pudełka) mogę grę pobrać ze strony ile razy chcę. Więc chyba o to chodzi. Pytanie tylko, jak to się ma do wersji językowych.

Dnia 05.09.2008 o 13:32, NLX napisał:

10. Gracze powinni mieć prawo do oczekiwania, że raz zainstalowana gra nie będzie wymagać do działania płyty w napędzie. Też się zgadzam. Choć to jest związane z kwestią zabezpieczeń, o której już było. Ale jestem całkowicie za.

I tutaj gra też nie wymaga płytki w napędzie. Co ciekawe nie wymaga też klucza, o ile gramy w single player (dzięki temu po instalacji mogłem zacząć od razu grać, a nie bawić się w aktywację produktu).Oby jak najwięcej gier zaczęło stosować się do tych praw, bo te wszystkie antypirackie zabezpieczenia najbardziej uderzają w uczciwych graczy.




Trwa Wczytywanie