W ciągu ostatnich dni głośno zrobiło się o marce Doom. Nie dalej jak wczoraj informowaliśmy o pierwszych szczegółach dotyczących czwartej części serii shooterów, o których dziennikarzom serwisu Shacknews opowiedział John Carmack. Tym razem nie chodzi jednak stricte o branżę gier, zaś o przemysł filmowy. Todd Hollenshead nosi się bowiem z zamiarem nakręcenia drugiej odsłony filmu bazującego na słynnej marce id Software'u.
Pomysł ten może nieco dziwić. W 2005 roku w kinach pojawił się pierwszy Doom zrealizowany na kanwie popularnej serii, jednak jego wykonanie pozostawiało wiele do życzenia. Negatywne recenzje, zawiedzeni fani i klapa finansowa to krajobraz, jaki pozostawiła po sobie ta produkcja. Zdaniem Hollensheada nic tak nie sprawia, że pewne rzeczy wykonuje się lepiej, jak zdobyte doświadczenie. A, jak mówi dyrektor wykonawczy id Software'u, pewne lekcje zostały odrobione.Końcowe zdanie w sprawie ewentualnego nakręcenia drugiej części Dooma należeć będzie do włodarzy firmy Universal, dzierżącej wszelkie prawa do tego tytułu. Hollenshead wierzy, że postęp prac nad grą Doom 4 posłuży jako inspiracja do nakręcenia omawianego obrazu. "Zobaczymy co się będzie działo wraz z rozwojem prac nad grą, wraz z narastaniem szumu medialnego, wraz z ujawnianiem przez nas kolejnych informacji na temat tego projektu. Ten szum może być swego rodzaju bodźcem dla ludzi z Universala" - podsumował Hollenshead.