Gry terapią dla mnichów tybetańskich

Adam Wieczorek
2009/09/22 15:00

Ogyen Trinley Dorje, jeden z dwóch pretendentów do tytułu buddyjskiego Karmapy, wypowiedział się na temat gier wideo. Dla tego mnicha gry są rodzajem terapii.

Mnisi tybetańscy cieszą się wielką estymą, a ich wypowiedzi wskazują ścieżkę postępowania dla innych. W wywiadzie dla The Times of India, jego świątobliwość Ogyen Trinley Dorje, pretendent do tytuły 17 Karmapy Buddyzmu Tybetańskiego, wypowiedział się na temat gier wideo. Gry terapią dla mnichów tybetańskich

Postrzegam gry jako rodzaj terapii emocjonalnej, osobisty rodzaj przyziemnej terapii emocjonalnej. Wszyscy mamy emocje, bez względu na to czy praktykujemy Buddyzm czy nie. Znamy smutek, radość, obrzydzenie i musimy znajdować sposoby radzenia sobie z nimi, gdy się pojawią. Przykładowo agresja, którą wyładowuję grając w gry wideo nie pojawia się już później, gdy mógłbym ją odczuwać. Jest to dla mnie bardzo ważne, bo kiedy to robię nie muszę iść i bić kogoś po głowie.

GramTV przedstawia:

Jak widać gry mogą być odgromnikiem negatywnej energii. Trzeba przyznać, że wypowiedź 24-letniego duchownego jest naprawdę zaskakująca. Z drugiej można ją wykorzystać w obronie gier przed zarzutami o epatowanie przemocą i umysłowe skrzywianie graczy.

Komentarze
13
Usunięty
Usunięty
22/09/2009 20:06

Pewnie pogrywa w CS''a :P

Usunięty
Usunięty
22/09/2009 18:30

Oblivion jest do tego idealny. Szczególnie quest z paranoikiem.

kotlecik5
Gramowicz
22/09/2009 17:29

Mnich dobrze gada :D przynajmniej jakiś artykuł o tym, że gry są dobre a nie coś w stylu "12 letni chłopak zabił kolegę bo grał na kompie" -.-




Trwa Wczytywanie