Recepta na sukces studia Creative Assembly

Piotr Wiejak
2009/03/02 19:36

Szef studia Creative Assembly zapewnił, że po wydaniu gry Empire: TW jego ekipa nie spoczywa na laurach - seria Total War to ciągłe innowacje, których nie zabrakło w najnowszej odsłonie i nie zabraknie w następnych.

Zaczynający się właśnie tydzień jest bardzo ważny dla fanów pecetowych strategii - w końcu dostaną oni w swoje ręce grę Empire: Total War, najnowszą odsłonę znanej serii studia Creative Assembly. Z tej okazji, jego szef - Mike Simpson - zapewnił w wywiadzie dla serwisu GamesIndustry.biz, że nie ma zamiaru zmieniać polityki wydawniczej swojej firmy. Nadal uważa, że kluczem do sukcesu jest ciągła innowacja - niezbędna, aby wieloletnia marka wciąż przyciągała zarówno starych, jak i nowych odbiorców. Recepta na sukces studia Creative Assembly

"To jedna z naszych podstawowych zasad - z każdym kolejnym projektem upewniamy się, że robimy coś nowego. Nawet, gdy to tylko dodatek, to musi być krokiem naprzód. Myślę, że jedną z wad innych dużych RTS-owych serii jest właśnie to, że są statyczne, nie zmieniają się, dają po prostu więcej tego samego. Ich popularność z czasem maleje, aż w końcu umierają" - powiedział Mike.

Dodał, że jedna z większych nowości Empire'a - bitwy morskie - krążyła twórcom po głowach już od czasu Shoguna, ale w jej porządnej realizacji przeszkadzały niedostatki technologiczne. Teraz, gdy możliwości są dużo większe, w końcu studio mogło wprowadzić swoją wizję w życie (bez kompromisów, na które nie chciało się godzić).

GramTV przedstawia:

Empire: Total War powstawało trzy lata, a ten czas - wnioskując z dotychczasowych recenzji - nie został zmarnowany. Gra ma u nas premierę w środę, dostępna będzie też na Steamie.

Komentarze
13
Usunięty
Usunięty
03/03/2009 00:27

TW to jedna z nielicznych serii,która nie odnotowuje wpadek, nie jest zajeżdżana przez fanów, nie idzie na totalne uproszczenie rozgrywki, a każda kolejna odsłona serii nie jest gorsza od poprzedniej, a zazwyczaj wręcz przeciwnie (do tego reprezentując dość trudny gatunek- gdzie łatwo coś spieprzyć, a na masową popularność trudno liczyć).Każda kolejna część w którą grałem, była w jakiś sposób bardziej rozbudowana i lepsza, nie robiąc rewolucji która w wypadku tej serii nie jest konieczna. Tylko czekać dnia, aż CA zabierze się za temat 2 WŚ :).Tak właśnie powinna wyglądać dla mnie udana seria - każda kolejna odsłona wnosi coś nowego, dopracowanego technicznie (zazwyczaj), dzięki czemu firma nie staje przed koniecznością robienia rewolucji, do tego nie siedzimy non stop w jednej epoce i w jednym miejscu dzięki czemu nie ma uczucia wtórności.

Usunięty
Usunięty
02/03/2009 23:43

Metalhead86Moze i z tym singlem przegieli w DoW2, lecz jakby sie blizej przyjrzec rtsom to czy az tak drastycznie to sie od tegoz rozni? "Blablabla, X rosnie w sile, blablabla, zgromadz wojska, blablabla, jestes nasza jedyna nadzieja, blablabla, musisz go zniszczyc". Zaprawde, Relic sporo "przegial" rezygnujac z rozbudowy bazy. Zreszta jaki mieli wybor? Taki scenariusz jaki podalem, czyli budowanie co misje kolejnych budyneczkow, bowiem nasz bohater zapomina o swoich zdolnosciach, jakos dawno temu przestal byc interesujacy. Zostaje wiec albo przeciwstawienie garski marines, hordom przeciwnikow lub zrobienie walk na skale SupComa. To z kolei jeszcze bardziej wola o pomste do nieba... Tysiace Space Marines? Setki Drednotow? Litosci.

Usunięty
Usunięty
02/03/2009 23:30

ziele2004Blizz siedzi cicho? Wg mnie robi to samo co inni, tylko zamiast wywiadu masz u nich cool''n''awesome show, gdzie pokazuja filmik, a nastepnie podniecaja sie, jakie to nowe diablo bedzie rewolucyjne, jakie piekne, jakie interaktywne, z jakze wspaniala fizyka... Ohh... No tak... I jakze wspanialymi, "mhrocznymi", sterylnymi podziemiami.Zaiste, siedza bardzo cichutko.PS. A Blizz to nie jedzie na odgrzewanych kotletach? Hmm... Wiec winienem wierzyc, ze gameplay d3 bedzie sie cholernie roznil od tego znanego z d1 i d2?




Trwa Wczytywanie