Początek przyszłego roku w branży gier nie będzie tradycyjnym odetchnięciem po przedświątecznej wojnie o uwagę (i pieniądze) klienta. Wręcz przeciwnie. Już 5 i 8 stycznia (odpowiednio: w Stanach Zjednoczonych i Europie) dojdzie do premiery Bayonetty. Gra zdążyła już zadebiutować w Japonii i... zebrać bardzo wysokie oceny w prasie branżowej.
Zaczęło się od prawdziwego trzęsienia ziemi, czyli maksymalnej oceny w magazynie Famitsu (40/40), a potem nie było wcale gorzej. "Zdawaliśmy sobie sprawę, że Bayonetta to produkt cechujący się najwyższą jakością" - nie kryje starszy product manager, Ben Walker. "Słysząc o ocenie wystawionej przez Famitsu i szumie, jaki ta recenzja wywołała, zyskaliśmy spokój, że i brytyjskie media przyjmą naszą grę w podobny sposób. Nie zawiedliśmy się".

Bo i nie ma takiego powodu. Na razie Bayonettę oceniły: Edge (10/10), Eurogamer (9/10) i PlayStation Official Magazine UK (9/10). Mimo tak ciepłego przyjęcia, gra Segi nie wytrzymała świątecznej konkurencji i jej premierę przeniesiono na początek roku 2010. Ten również jest jednak wypełniony debiutami głośnych tytułów.
"Bayonetta będzie jednak pierwszą grą z najwyższej półki, która pojawi się w 2010 roku" - podkreśla Walker. To fakt, ale depczą jej po piętach takie produkcje, jak Bioshock 2 (9 lutego) czy Mass Effect 2 (26 stycznia - USA, 29. - Europa). "To z całą pewnością bardzo mocny start 2010 roku. Mamy jednak świetną pozycję startową i jesteśmy przekonani, że Bayonetta spełni nasze oczekiwania" - konkluduje starszy brand manager.