Mijający rok to dla serwisu GOG.com, oferującego starsze, acz lubiane tytuły, czas poświęcony przede wszystkim na rozwój. W ciągu tych dwunastu miesięcy dla ekipy opiekującej się tym przedsięwzięciem nie zabrakło powodów do radości. "Myślę, że szybki rozwój serwisu oraz powiększająca się liczba wydawców i gier w naszym katalogu to nasze główne powody do zadowolenia jak i największe sukcesy. Bardzo cieszy nas tak ciepłe przyjęcie serwisu przez graczy jak i samą branżę" - mówi nam Łukasz Kukawski.

Przedstawiciel GOG.com właśnie w użytkownikach upatruje przyczyny największego sukcesu tej inicjatywy. "GOG.com jest już na rynku ponad rok, a my nadal otrzymujemy masę maili od użytkowiników, którzy cieszą się, że znów mogą zagrać w swoje ulubione tytuły sprzed lat. To działa jak paliwo do naszych silników i motywuje nas do dalszego działania, podpisywania kolejnych umów, dodawania kolejnych gier i usprawniania serwisu. W tym miejscu pragnę podziękować raz jeszcze wszystkim naszym użytkownikom, bo to oni przyczynili się do sukcesu GOG'a" - komentuje.
Zapytany o niepowodzenia Kukawski takiego wskazać nie potrafi. "Plan jest realizowany krok po kroku, zarówno baza użytkowników jak i liczba gier w katalogu rośnie" - zaznacza, dodając po chwili: "Można nam zarzucić, że nie podpisaliśmy w tym roku umów z kilkoma wydawcami, w tym np. Electronic Arts czy Atari, ale to wszystko przed nami".
Nie trzeba jednak tytułów wspomnianych firm, by móc zapełnić rok premierami przyciągających uwagę pozycji. "Myślę, że dodanie do katalogu takich perełek jak Psychonauts, Duke Nukem 3D, Beyond Good and Evil czy Myst sprawiły, że na niejednej twarzy pojawił się uśmiech i może łezka z powodu tęsknoty za chwilami dziecięcych lat. Poza tym musimy mieć czym rozpieszczać naszych użytkowników w 2010, a obiecuję, że będzie się działo" - mówi Kukawski.
Potężny ładunek pozytywnych komentarzy pod adresem GOG-a nie oznacza jednak, że jego twórcy nie myślą o dalszym rozwoju i ulepszaniu strony, o czym jej przedstawiciel również nas informuje. "Na pewno serwis potrzebuje jeszcze kilku usprawnień i szlifów nad czym nasi programiści i graficy pracują już od jakiegoś czasu. Duży update jest szykowany na przyszły rok i powinien zadowolić zarówno najbardziej wymagających użytkowników, jak i najstarszych górali".

Jak twierdzi Kukawski, najistotniejszy w całym przedsięwzięciu jest fakt, że GOG znalazł swoje miejsce w branży i na dobre się w niej zadomowił. "Choć dużo starych tytułów krąży po sieci jako tak zwany "abandonware", to ludzie i tak czują potrzebę kupowania legalnych kopii tych gier. My staramy się zagawarantować profesjonalny serwis, pełną kompatybilność gier oraz jak najwięcej materiałów dodatkowych, które umilą zakup danego tytułu na GOG-u i myślę, że wychodzi nam to całkiem nieźle".
Nie jest tajemnicą, że szefowie serwisu intensywnie myślą nad niespodziankami dla użytkowników na rok kolejny. Zapytany o konkretne plany, Łukasz Kukawski pozostaje enigmatyczny. "Plan jest bardzo ambitny i już się nie mogę doczekać kiedy będę mógł Wam wyjawić więcej tajemnic. Na pewno nie zawiedziemy oczekiwań graczy pod względem kolejnych klasycznych gier, które pojawią się w katalogu" - kończy.
Zobacz, jak 2009 rok podsumował polski oddział Microsoftu.