Wirtualny House też będzie ział ironią

Patryk Purczyński
2009/12/22 20:25

Miłośnicy serialu Dr House dobrze znają cięty język tytułowego bohatera. Bez sarkastycznych gagów nie może się również obejść growa adaptacja produkcji telewizyjnej. Mamy przykłady!

Wiosną 2010 na pecety i DS-a zawita adaptacja serialu Dr House. Zadaniem gracza będzie rozwikłanie pięciu zagadek medycznych. Do ich rozwiązania posłuży ponad 100 wariantów łamigłówek i mini-gier, utrzymanych oczywiście w szpitalnych realiach. Wirtualny House też będzie ział ironią

W grze nie może zabraknąć także charakterystycznego dla serialu humoru. Poniżej próbka tego, co będziecie mogli usłyszeć z ust głównego bohatera w produkcji studia Legacy Interactive:

  • Do Kutnera i Tauba, gdy ci wchodzą do sali pacjenta: "Co to za dźwięk, dobiegający moich uszu? To tak jakby dwóch lekarzy przegrało partyjkę pokera i teraz muszą zapłacić. A to bardzo dotkliwa porażka".
  • Do Wilsona o Cuddy: "Czyż każda kobieta nie jest owiana tajemnicą? Cuddy jest taką tajemnicą z bardzo dobrym gustem, jeśli chodzi o staniki typu push-up".

Nie tylko House będzie miał w zanadrzu soczyste teksty.

  • Foreman, podczas przeszukiwania szafki z lekami w domu pacjenta: "No proszę, ile tu tych antydepresantów! Rodzinka zawstydza w tym temacie nawet House'a".
  • Thirteen do Foremana, gdy ten otwiera pamiętnik dziewczynki: "Gratulacje, Foreman. Jesteś tak samo sprytny, jak nastolatka".

GramTV przedstawia:

Więcej takich sentencji znajdziecie bez wątpienia w grze.

Komentarze
24
Usunięty
Usunięty
23/12/2009 16:51
Dnia 23.12.2009 o 16:36, PAPISHON napisał:

PS. Oczywiście mam rozumieć, że muzyka/literatura/sztuka pod postacią kinematografii którą Ty cenisz, jest jedyną właściwą? Jeżeli tak, to przepraszam najmocniej, za mój gust. W przyszłości postaram się pod Ciebie dopasować.

Akurat wcale nie o to chodzi. ''Scrubs'' to serial który nie ma tak naprawdę treści - jest po prostu o niczym. Można to lubić, można nie lubić - to kwestia gustu. Obrazy Daliego mi się osobiście nie podobają, podobnie jak zupełnie hardcore''owa wersja muzyki punkowej, nie mam jednak problemu z uznaniem obu za wyrazy rozwoju sztuki i myśli ludzkiej, nadające im pewne bogactwo. ''Scrubs'' natomiast jest o niczym i przypomina raczej sztukę dla samej sztuki, pozbawioną treści.Do tego sposób potraktowania pracy lekarza jak i samej medycyny jest dla mnie osobiście (z przyczyn zawodowych i rodzinnych) bardzo irytujący. Tym bardziej, że rzesza widzów (podobnie jak u House''a zresztą) to głupki traktujące to co widzą na ekranie jako prawdę dotyczącą tego zawodu.

Usunięty
Usunięty
23/12/2009 16:36

Dnia 23.12.2009 o 16:18, Graffis napisał:

A mnie nadal zastanawia co w tym jest takiego fascynującego... ''Scrubs'' jest tak naprawdę obrazą dla każdego kto ceni sobie jakiekolwiek wartości intelektualne, postacie to banda głupców i błaznów, a sama historia nie ma większego sensu. Do tego nie ma nawet wirtualnego związku z medycyną. Skąd więc takie zainteresowanie takim gniotem? Czy może jest to po prostu ten sam mechanizm co w wypadku innych mediów - gier, literatury, muzyki etc.

Że tobie się nie podoba, nie znaczy że wszystkim ma się nie podobać. Ja osobiście lubię i cenię sobie Scrubsów... oprócz ostatniego sezonu, który ewidentnie odstaje od poziomu wcześniejszych serii. Postacie głupkowate? No ależ oczywiście, są głupkowate, ale każdy ma własną osobowość i charakter każdego z nich jest zarysowany naprawdę grubą i wyrazistą linią. Historia jest tak samo naiwna, jak w How i Met Your Mother czy Friends (swoją drogą nie znoszę tych dwóch seriali), co nie zmiena faktu, że jednak mi do gustu przypadła. Sama postać Coxa i Janitora przykuwa do ekranu. Medycyna w tym serialu jest zepchnięta na drugi plan... tak naprawdę jest tylko tłem dla wydarzeń.Cóż są gusta i guściki.PS. Oczywiście mam rozumieć, że muzyka/literatura/sztuka pod postacią kinematografii którą Ty cenisz, jest jedyną właściwą? Jeżeli tak, to przepraszam najmocniej, za mój gust. W przyszłości postaram się pod Ciebie dopasować.

Usunięty
Usunięty
23/12/2009 16:18
Dnia 23.12.2009 o 15:46, PAPISHON napisał:

Buee... House to tania podróbka Dr. Coxa z Scrubsów. Tanie zagrania House`a, nie mogą równać się z "mini przemówieniami" Dr. Coxa! Dr. Cox you are rox ^^

A mnie nadal zastanawia co w tym jest takiego fascynującego... ''Scrubs'' jest tak naprawdę obrazą dla każdego kto ceni sobie jakiekolwiek wartości intelektualne, postacie to banda głupców i błaznów, a sama historia nie ma większego sensu. Do tego nie ma nawet wirtualnego związku z medycyną. Skąd więc takie zainteresowanie takim gniotem? Czy może jest to po prostu ten sam mechanizm co w wypadku innych mediów - gier, literatury, muzyki etc.@ Buhahahahaha

Dnia 23.12.2009 o 15:46, PAPISHON napisał:

Gadałem ze znajomym który ma jako takie rozeznanie w medycynie, to powiedział, że to jajca zwykłe są, jak House wymyśla diagnozy oraz jakie występują choroby.

Świetnie, a gdzie ja napisałem że House M.D. jest źródłem rzetelnej wiedzy medycznej? Sugeruję czytać posty ze zrozumieniem.




Trwa Wczytywanie