OK Midway. Rozumiemy - czasy są ciężkie dla przemysłu growego. Jedną z waszych niewielu nadających się obecnie do użycia marek jest Mortal Kombat. Dlatego nie zdziwiliśmy się, gdy zapowiedzieliście MK vs DCU. Chociaż od początku wiadomym było, że to nie będzie 100% Mortal Kombat (ze względu na tego lalusiowatego Clarka Kenta), to i tak mieliśmy w serduszkach nadzieję, że coś z Mortal Kombata w Mortal Kombacie zostanie...
Pierwszym potwierdzeniem czarnego scenariusza było ogłoszenie zrezygnowania z tradycyjnych fatality. Potem w sierpniu GameTrailers pokazało jednak specjalny ruch wykańczający Jokera. Był po prostu "osom" - polegał on na tym, że gdy jego ofiara była już ledwo żywa, wyciągał pistolet i... strzelał. Z lufy wydobywało się wtedy konfetti i flaga z napisem "BANG!". Gdy zmaltretowany w trakcie walki przeciwnik odwracał wzrok, Joker wyjmował drugą spluwę i strzelał mu w głowę. Oczywiście wszystko przy akompaniamencie podskoków dziecięcej radości zielonowłosego szaleńca. Co z tego zostało?
Połowa - bowiem, jak donosi Kotaku, twórcy wprowadzili do tej sceny małą zmianę. Gdy Joker strzela z drugiego pistoletu, kamera odwraca się i wszystkie dzieci w promieniu 15 kilometrów nie są narażane na widoku przemocy. No chyba, że przełączą na wieczorne wiadomości lub Toma i Jerry'ego...
PS. Jeżeli chcecie zobaczyć wyciętą sekwencję (gif pochodzi z serwisu Ripten.com) - kliknijcie obrazek dołączony do newsa. Pamiętajcie - tylko od 18 lat w górę.
