Ale może od początku. Bowiem nie wszystkim musi być wiadome, że Bono jest jednym z głównych udziałowców spółki kapitałowej Elevation Partners, dość poważnie myślącej o zaistnieniu na rynku elektronicznej rozrywki. Pod jej skrzydłami jakiś czas temu zjednoczyły siły dwa znane studia developerskie - BioWare i Pandemic. Ostatnio zaś zaczęły chodzić słuchy, że EP może dążyć do pozyskania kolejnych związanych z grami firm, przejmując chociażby Take Two - wydawcę... no właśnie, czego? Zgadnijcie. Tak! Grand Theft Auto. Nie od dziś wiemy, że na dźwięk tych trzech magicznych słów u Thompsona zapala się ostrzegawcza lampka - i nie inaczej było tym razem.
Dowiedziawszy się o możliwości dojścia do tak demonicznej transakcji, Thompson napisał do frontmana U2 list. Nawołuje go w nim do rezygnacji z kupienia firmy, odpowiedzialnej za pojawienie się na rynku "przeznaczonego dla dorosłych symulatora zbrodni, reklamowanego i rozpowszechnianego wśród nastolatków, powiązanego według przedstawicieli prawa z licznymi morderstwami na terenie całego kraju". Firmy, nad którą ciąży widmo licznych procesów sądowych, poważnie zagrażających jej istnieniu. W końcu firmy, której przedstawiciele, zaprzeczając zasadności stawianych jej zarzutów, kłamią w żywe oczy. "To tak jakby powiedzieć, że AIDS nie jest zagrożeniem dla życia. Niedorzeczne."Człowiek niedoceniający talentu Thompsona mógłby pomyśleć, że dużo śmieszniej być już nie może. W jak strasznym byłby błędzie! Dalej bowiem Jack naprawdę przechodzi sam siebie, stwierdzając, że kontroler konsoli PlayStation 2 - Dual Shock - "zmniejsza wrażliwość gracza na zabijanie, wysyłając intensywny impuls w ręce grającego za każdym razem gdy dokona on na ekranie morderstwa"! Związku ze sprawą przejęcia przez Elevation Partners firmy Take Two ciężko się dopatrzeć, ale akcent komiczny jest nie do przecenienia. Nie bez winy w procesie demoralizowania młodzieży okazał się również Bill Gates, który pojawił się ostatnio wraz z wokalistą U2 na okładce magazynu Time. I również przed nim ostrzeżony został przez Thompsona Bono. "Oto co powiedział ostatnio w programie 60 minut: ’Gry akcji przenoszą gracza w świat, który wydaje się prawdziwy’. Właśnie tak! I właśnie dlatego są tak niebezpieczne!" W świecie Thompsona ciężko chyba znaleźć kogoś bez winy, oj ciężko... Jedno fałszywe słowo i człowiek jest skreślony na zawsze.
Co na to wszystko sam Bono? Komentarza w tej sprawie jeszcze nie wygłosił, ale z jakiegoś powodu sądzimy, że bardzo się nie przejmie... Mimo wszystko. A my? Poważnie? Czy naprawdę dodatkowe komentarze są jeszcze potrzebne? ;)