Co powiecie na nowe Gears of War każdego roku?

Patryk Purczyński
2011/03/03 11:50

Wiceprezesowi Epic Games marzy się coroczna premiera nowej odsłony Gears of War. Mark Rein nie kryje zazdrości, z jaką spogląda na Activision i to, co udało się firmie osiągnąć z Call of Duty.

Co powiecie na nowe Gears of War każdego roku?

- Jeśli czulibyśmy, że możemy to zrobić jak się należy to, cóż, kto by nie chciał nowego Gears of War w rocznych odstępach? - pyta retorycznie Mark Rein, wiceprezes Epic Games. Trudno mu się oprzeć pokusie osiągnięcia regularnych zysków na wysokim poziomie. Tego dokonało m.in. Activision Blizzard ze swoją koronną serią Call of Duty.

- Naprawdę im tego zazdroszczę - stwierdza Rein. - Każdego roku wydają coś naprawdę świetnego, a wskaźniki sprzedaży wręcz wariują. Każdy, kto twierdzi, że nie chciałby ich naśladować, nie powinien w ogóle być w tym biznesie - podkreśla. Zaraz jednak dodaje, że między "chcieć" a "móc" jest znacząca różnica.

- Nie jesteśmy na tyle dużym studiem (by móc wypuszczać Gears of War co roku - dop. red.), więc jeśli zamierzalibyśmy to zrobić, oznaczałoby to tyle, że możemy dostarczyć coś z wartością dodaną. Oni mają dwa zespoły, więc mogą sobie na to pozwolić - zauważa wiceprezes Epic Games.

GramTV przedstawia:

Zaznacza przy tym, że jeśli kiedykolwiek nadarzy się okazja, by cykl Gears of War witał swego nowego przedstawiciela każdego roku, to jego zespół nie zawaha się jej chwycić. - Dlaczego nie mielibyśmy tego zrobić? - dodaje.

Tymczasem właściciele Xboksa 360 już trzeci rok czekają na premierę Gears of War 3. Jeśli nie wydarzy się żaden kataklizm, za kilka miesięcy się doczekają. Gra ma bowiem zaplanowany termin wydania na 20 września 2011.

Komentarze
37
Usunięty
Usunięty
03/03/2011 16:03

Ja tam wolę co trzy lata zagrać w naprawdę porządną grę niżeli grać z roku na rok w coraz to słabszą produkcję

Usunięty
Usunięty
03/03/2011 14:30

Jeżeli miały by to być naprawdę różne gry, jak np odsłona GoW w formie RTS itp to nie mam nic przeciwko - universum girsów nigdy dość ale sam gameplay z dwóch pierwszych odsłon może się przejeść

Tenebrael
Gramowicz
03/03/2011 14:29

Cóż jeszcze można powiedzieć w temacie? Chyba wszystko, co miało zostać powiedziane, powiedziane zostało. Ja również uważam, że to fatalny pomysł. Owszem, na pewno dochodowy dla firmy, ale zabójczy dla jakości samej gry. Już wiele serii tak próbowało (kolejny tytuł co rok), i wszystkie poniosły sromotną (jakościową) porażkę. Przykładowo:1. NFS - od MW tak na prawdę ciągła tendencja spadkowa, aż do tragicznego Undercover. Dopiero Shift coś tu zmienił, gdy twórcy skoncentrowali się na JAKOŚCI, a nie ilości.2. CoD - tu wiele mówić nie trzeba. Zyski z tej marki są odwrotnie proporcjonalne do jej jakości. W zasadzie od MW1 seria stoi w miejscu, a nowości w trzech kolejnych częściach wprowadzono raptem tyle, ile starczyłoby może na jedną grę.3. Dragon Age 2 - wiem, jeszcze nie wyszedł, jednak już po demie widać, że krótki czas produkcji nie pozostał bez śladu na grze.4. Serie Fifa i NBA Live - Fifa ostatnio podniosła się nieco z bagna, NBA Live niestety nie: poziom stagnacji był tak wielki, a oceny tak leciały na łeb, na szyję, że EA najpierw wycofało serię z rynku PC, a zaledwie 2 lata później (o ile dobrze pamiętam) zawiesiła wydawanie serii.Niestety, dobra gra wymaga sporego czasu produkcji. Już samo zaplanowanie koncepcyjne gry, jej treści, fabuły, możliwości, to nie lada wyzwanie, i długi czas. Zaprogramowanie, wymodelowanie, optymalizacja, beta-testy - to po prostu MUSI trwać. Inaczej dostaniemy ciągłe klony tego samego, z drobnymi zmianami, które niewiele wnoszą.Dziwi mnie, że EPIC chciałby iść taką drogą. Jak na razie był jednym z niewielu developerów, którzy nie połasili się na łatwą kasę kosztem jakości, tworząc gry rzadziej, ale porządnie.Swoją drogą, Pepsi:"Praktycznie każda taka marka prędzej czy później dostaje łatkę tasiemca, w którym niewiele się zmienia, a wydawca odcina tylko kupony od wcześniejszych sukcesów. Tak było z Medal of Honor, a niebawem być może coraz cieńszy lód pęknie również pod nogami Call of Duty."Chyba Ci się marki pomyrdały.Akurat jeśli chodzi o serię MoH, to można jej wiele zarzucić, ale wtórności (wewnątrz serii) na pewno nie. Każda kolejna część wnosiła SPORO świeżości: MoH:AA jako pierwszy dawał poczucie bycia trybikiem w wielkiej wojennej machinie, MoH:PA jako jedna z pierwszych gier pozwalała na walkę w dżungli, w której za każdym krzakiem mógł się czaić wróg (wtedy jeszcze nie było Far Cry :)), MoH:A jako pierwsze pozwalało na wybór miejsca rozpoczęcia misji, jako pierwsze też naprawdę świetnie oddawało wiarygodnie desant spadochronowy. MoH 2010 ok, kopiował z innych produkcji, ale wewnątrz serii znowu był innowacyjny, przenosząc gracza na współczesne pole walki. Tak więc nie widzę żadnych podstaw do twierdzenia, że seria ta już ma łatkę "tasiemca" o_O Tym bardziej, ze kolejne części powstają w dość sporych odstępstwach czasowych (od, bodajże, 2001 roku do 2011 mieliśmy raptem 4 części - czyli jedna na 2,5 roku)Natomiast piszesz, że CoD jest na cienkim lodzie, czym mijasz się z prawdą. Jak widać zresztą po komentarzach, ten lód pękł już baaardzo dawno, i CoD jest chyba NAJLEPSZYM synonimem stwierdzenia "komputerowa Moda na sukces". Jeśli któraś seria najmocniej kojarzy się z tasiemcem, odgrzewanym kotletem, robionym na szybko jako skok na kasę, to (jak zresztą widzisz po komentarzach) jest to właśnie CoD. Już teraz jest, a nie "na cienkim lodzie".




Trwa Wczytywanie