VGA 2011 - relacja na żywo gram.pl

Łukasz Berliński
2011/12/11 01:43

Dziś, a w zasadzie to jutro o 2:00 rano czasu polskiego, odbędzie się gala rozdania nagród Video Game Awards 2011. Kto nie chce przegapić tego święta dla branży i graczy niech będzie z nami w nocy, będziemy relacjonować dla Was to wydarzenie na żywo!

W tym miejscu będziecie mogli śledzić, a także współuczestniczyć w naszej relacji na żywo z gali rozdania nagród Video Game Awards. Startujemy planowo o 2:00, choć zapewne specjalny panel uruchomimy kilka minut wcześniej by podać Wam stosowne linki do internetowego przekazu wideo z Los Angeles, byście mogli oglądać to wydarzenie razem z nami.

A co nas czeka dzisiejszej nocy? Przede wszystkim wręczenie nagród dla najlepszych gier 2011 roku. Z pełną listą kategorii i nominacji możecie zapoznać się w tym miejscu. A co poza tym? Masa nowych trailerów, zapowiedzi i niespodzianki. Co dokładnie? Zajrzyjcie tutaj i sprawdźcie dlaczego warto zarwać z nami nockę.

GramTV przedstawia:

Galę VGA 2011 możecie oglądać tutaj lub tutaj.

Komentarze
47
Vojtas
Gramowicz
11/12/2011 15:50
Dnia 11.12.2011 o 02:54, Volvox napisał:

[m]

Moderator został zmoderowany? :DDDA co do VGA: byłem chyba z pół godziny i doszedłem do wniosku, że szkoda prądu i snu na ciąg reklam przerywany lagowanym seansem samouwielbienia w odcinkach. Dopóki się tam nie zmieni producent, dopóty impreza będzie jednym wielkim kanałem.

Usunięty
Usunięty
11/12/2011 04:35
Dnia 11.12.2011 o 04:15, Oxva napisał:

Szykuj pada ;)

Uwielbiam slashery. Uwielbiam serię MGS. Nie mam PS3. Więc na padzie gram na PC od paru dobrych lat :)

ww3pl
Gramowicz
11/12/2011 04:18

Po raz pięćdziesiąty - jeszcze raz dzięki za to, że byliście z nami.Nie chcę brzmieć jak duży miś przytulak, ale mam nadzieję, że bawiliście się tak samo świetnie, jak my. W sumie to po to leciało tyle Waszych komentarzy, byśmy wszyscy razem mogli umilać sobie czas w ciężkich chwilach VGA z Kevinem Jonasem i Zacharym Levim.Dzięki. Własnowolnie zarywamy noce po to, by być z Wami i fajnie widzieć, że ktoś przestał przeglądać redtuby* tylko po to, by móc wesoło porozmawiać i jedyne, co mogę powiedzieć to tyle, że się opłaciło. Fajnie było stworzyć wokół siebie kółko wzajemnej adoracji, gdzie szefem i bóstwem byłem ja. Dzień jak co dzień.*Chyba. Na dodatek sam nie jestem pewien, czy mówię o nas, czy o Was. Oh well.




Trwa Wczytywanie