Jakiś czas temu na gram.pl pisaliśmy o przypadku Nathaniela, który w wyniku złośliwości nadgorliwości serwisu Microsoftu stracił zbierane z wielkim trudem na obudowie Xboksa 360 autografy. Cóż, gigant z Redmond jak na razie nie pisnął ani słowa w tej sprawie. Co innego studio Bungie.

Jednocześnie Jarred nie chciał zdradzić, o co dokładnie chodzi. Co prawda zmazane autografy miały znaczną wartość niematerialną, ale trudno nie przyklasnąć takiemu zachowaniu Bungie. Świetna robota! Niektóre firmy produkujące konsole z zielonym kółeczkiem na dole przednim panelu i napisem "Xbox 360" wytłoczonym na boku obudowy powinny się wstydzić.