Donald Trump również wini gry za strzelaninę w szkole w Parkland

Katarzyna Dąbkowska
2018/02/23 12:50

Będą zmiany w prawie w Stanach Zjednoczonych?

Donald Trump również wini gry za strzelaninę w szkole w Parkland

Kilka dni temu informowaliśmy, że gubernator stanu Kentucky powiedział, iż to gry wideo są winne strzelaninie w szkole w Parkland. To jednak nie jedyny polityk w Stanach Zjednoczonych, który ma podobne zdanie. O szkodliwości gier postanowił powiedzieć kilka słów sam Donald Trump:

GramTV przedstawia:

Trump w krótkiej wypowiedzi dotyczącej strzelaniny w Parkland stwierdził, że w przyszłości Ameryka powinna zrobić coś z internetem, grami wideo oraz filmami, które kształtują młode umysły. Powiedział:

- Słyszę, że coraz więcej osób twierdzi, że poziom przemocy w grach wideo naprawdę kształtuje myśli młodych ludzi.

Trump dodał również, że w przyszłości w USA powinno się wprowadzić system ocen dla filmów ukazujących przemoc (choć taki już istnieje). Nie wspomniał jednak o uregulowaniu prawa dostępu do broni. Jak wspominają lokalne media, Trump otrzymał ponad 30 milionów dolarów na swoją kampanię wyborczą z organizacji NRA, która działa na rzecz propagowania prawa do posiadania broni palnej.

Przypomnijmy, że sprawcą ataku na szkołę w Parkland był Nikolas Cruz. 19-latek nabył broń legalnie. Miejscowa policja przyznała również, iż wiedziała o problemach z nastolatkiem, jednak zignorowała ostrzeżenia.

Komentarze
30
Usunięty
Usunięty
25/02/2018 11:36

@fenr1r

Cały czas Ty pokazujesz jak nie lubisz Trumpa, a najlepsze, że twoje argumenty są bardzo stronnicze. To jest coś na zasadzie "5 osób zrobiło Jasiowi na złość, ale Jasiu wini tylko jedną osobę".

To, że Trump zwolnił Coneya, za prowadzenie śledztwa w sprawie powiązań z Rosją jak dla mnie jest zrozumiałym ruchem. Mimo, że kontrowersyjnym. Trump to przede wszystkim przedsiębiorca, we krwi więc ma wymienianie ludzi, którzy się nie sprawdzają, a skoro dyrektor FBI zajmuje się sprawą prezydenta, czym mu szkodzi, zwłaszcza, że przecież ewentualna ingerencja Rosji w wybory nie powinna być aż taka ważna, bo mogła się co najwyżej ograniczać do pośredniego finansowania swojego faworyta lub rozprowadzania informacji/dezinformacji. Ale to ludzie z własnej woli głosowali na Trumpa, skoro wygrał to należy to uznać i przestać szukać winnego. Nie było lepszego kandydata. 

Mówisz o odnoszeniu się do faktów, to po co mówisz o podejrzeniach? Oh, to takie dziwne, że cały czas atakuje się środowisko Trumpa.. Nie bądź naiwny.

To, że ma pieniądze w rosyjskich bankach świadczy tylko o tym, że ma pieniądze w rosyjskich bankach. Gdzie jakieś dowody? Bo Tobie się tak wydaje lub komuś innemu? A to, że dostał pieniądze od ojca to coś wielkiego? Nie spoczął na laurach i nie żył z procentów, z których podobno jak tu czytałem, miałby więcej pieniędzy niż dotychczas ze swoich inwestycji, ale eksperymentował, bo to typ człowieka, który dąży do swojego celu i to się ceni.

Ale po "został prezydentem przez prawicowy populizm i działanie Rosji" to już kompletnie się ośmieszyłeś. Może nie wiem, może rzeczywiście nad wyborcami Trumpa stał agent kgb z pistoletem? hahaha

fenr1r
Gramowicz
25/02/2018 11:00
Dnia 24.02.2018 o 10:13, Afro69 napisał:

Tylko potwierdzasz, że nie można traktować Cię poważnie. Ty nawet nie czytasz ze zrozumieniem tego, co napisałem. Clinton, a Trump są sobie równi. Choć to za Clinton ciągną się afery i wycieki z wikileaks. Bardzo ciekawa sprawa jest też z Uranium Ore.

Trump w kontekście gier mówi to co Zachodni jajogłowi i nasi lewicowi politycy. Nic mądrego, tylko populistyczne hasła i to co z przyjemnością przechwycą media.

W obliczu Twoich postów mogę stwierdzić, że Ty jesteś tępy, a Trump nadal jest prezydentem Stanów i miliarderem nie z przypadku. Posługujesz się tu żargonem jak z Newsweeka, czyli bezmyślnym i tak bardzo jednostronnym....

Będziesz się tak miotał, czy może w końcu odniesiesz się do faktów? Clinton nie ma żadnego związku z tym tematem. Nie mam czasu na dyskusje z ludźmi, którzy nie mają pojęcia co się dzieje. W skrócie:

1) Trump zwolnił poprzedniego szefa FBI, bo ten prowadził śledztwo wobec jego zięcia Kushnera. Sam oficjalnie przyznał, że to był powód odwołania Comeya (tak, ten sam który prowadził śledztwo w sprawie mejli Clinton).

2) To samo (bezskutecznie) próbował zrobić z Meullerem, który prowadzi śledztwo w sprawie ingerencji Rosji w wyborach w USA.

3) Ważne osoby z otoczenia Trumpa są oskarżone m.in. o konspiracje przeciwko USA oraz pranie brudnych pieniędzy. Rick Gates już się przyznał i będzie współpracował w zamian za zarzucenie części oskarżeń. https://en.wikipedia.org/wiki/Special_Counsel_investigation_(2017–present)

Więc mi tutaj nie wyskakuj z mejlami Clinton, bo to jest śmieszne. Są zresztą podejrzenia, że całą ta sprawa była tematem porozumienia pomiędzy sztabem wyborczym Trumpa a Rosjanami.

Cytat

W obliczu Twoich postów mogę stwierdzić, że Ty jesteś tępy, a Trump nadal jest prezydentem Stanów i miliarderem nie z przypadku. Posługujesz się tu żargonem jak z Newsweeka, czyli bezmyślnym i tak bardzo jednostronnym....

Jest miliarderem, bo miał bogatego tatusia, a nie zbankrutował do tej pory, bo Ruscy od dawna ładują w niego hajs (Trump Jr sam przyznał lata temu, że znaczna część ich aktywów ma źródło w ruskich bankach). Siedzi w kieszeni u Putina tak samo jak Le Penowie. Został prezydentem przez prawicowy populizm i działanie Rosji.

Ale wracając do tematu. Czy wg. ciebie obwinianie gier za masakrę w Parkland jest mądre?

Zresztą nie fatyguj się. Jest to proste jak 1+1. Donald dostał hajs od NRA żeby tak gadać. Zwalanie winy na gry, to nic innego jak szukanie kozła ofiarnego. Jest to temat zastępczy, po to, żeby ludzie nie czepiali się zbyt liberalnych praw dostępu do broni. Ten tekst o ocenach na filmach, to tylko wisienka na torcie.

KeyserSoze
Gramowicz
24/02/2018 18:42
 

W obliczu Twoich postów mogę stwierdzić, że Ty jesteś tępy, a Trump nadal jest prezydentem Stanów i miliarderem nie z przypadku.

Oczywiście, że nie z przypadku. Dostał miliardy od ojca. Ktoś kiedyś policzył, że jakby wtedy wsadził je do banku, to miałby dziś więcej kasy z procentów, niż sam "zarobił" na swoich inwestycjach.




Trwa Wczytywanie