Zadzwonił pod numer alarmowy, bo... nie działały XBL i PSN

Patryk Purczyński
2015/01/02 11:29

Historię rodem z kiepskiej komedii przedstawiła jedna z amerykańskich stacji telewizyjnych. Okazuje się, że ktoś był na tyle zdesperowany świąteczną awarią konsolowych serwisów, by zadzwonić pod numer alarmowy.

Zadzwonił pod numer alarmowy, bo... nie działały XBL i PSN

- Czy wie pan, co się dzieje z sieciami PlayStation 4 i Xboksa, które nie działają? - takie pytanie usłyszała amerykańska dyspozytorka, przyjmująca zgłoszenia alarmowe pod numerem 911. Po drugiej stronie słuchawki znajdował się nastolatek z hrabstwa Palm Beach na Florydzie. Ponieważ usługi PlayStation Network i Xbox Live w minione święta Bożego Narodzenia faktycznie miały awarię, zdesperowany chłopiec postanowił zasięgnąć języka pod numerem alarmowym.

- Nie działają od świąt. Słyszałem, że aresztowano już dwie osoby! - mówił nastolatek. Wyraźnie zdegustowana zgłoszeniem dyspozytorka polecił chłopcu skontaktować się w tej sprawie z Sony i Microsoftem. - Jak ostatnio sprawdzałam, to nie był to nagły wypadek. Spróbuj wyjść na zewnątrz lub przeczytać książkę - dodał.

GramTV przedstawia:

Usługi sieciowe już działają. Sony postanowiło nawet zrekompensować swoim konsumentom świąteczne niedogodności. Sprawą ataków na PSN zajmuje się FBI.

Komentarze
13
Usunięty
Usunięty
02/01/2015 22:37
Dnia 02.01.2015 o 15:42, ZnaQ napisał:

" Sprawą ataków na PSN zajmuje się FBI." O, to ciekawe.

No proszę, policja go olała ale do FBI też się dodzwonił. Dobrze że choć jakieś organy państwowe stoją w obronie graczy!

Usunięty
Usunięty
02/01/2015 22:29

A mówią że to PC''towcy odwalają największe głupoty xD.Pewnie dyspozytor/ka do niego "Zaraz wyślemy odpowiednie służby" XD.

Usunięty
Usunięty
02/01/2015 15:42

" Sprawą ataków na PSN zajmuje się FBI." O, to ciekawe.Tak czy inaczej Sony powinno skupic się na wzmocnieniu zabezpieczeń sieci, bo niestety problemy z PSN to naprawdę ciężkie ciosy PRowe dla Playstation.




Trwa Wczytywanie