Choć szycha Microsoftu nie ukrywa, że ciężar dostarczania nowych gier spoczywa już głównie na barkach wydawców z zewnątrz.
Choć szycha Microsoftu nie ukrywa, że ciężar dostarczania nowych gier spoczywa już głównie na barkach wydawców z zewnątrz.
Oto co ma do powiedzenia w tej sprawie szef dywizji Xboksa:
Jeśli kupiłeś Xboksa 360 rok czy półtora roku temu, mamy tu pewne zobowiązanie. Gdy ludzie powierzają nam ponad 600 złotych (przeliczając z funtów, o których mówił Spencer - dop.), chcę zadbać, aby mieli w co grać.
Wątpliwości nie podlega oczywiście fakt, że Microsoft stawia teraz przede wszystkim na Xboksa One. Spencer zapewnia jednak, że na międzygeneracyjnym rozkroku skorzystają wszyscy.
Większość wydawców z zewnątrz będzie wspierać obie generacje przez kilka lat. Dla nich to jeden z najlepszych momentów cyklu poprzedniej generacji, bo są miliony klientów chętnych na kupno tego, co oni chcą sprzedać. - tłumaczy Spencer.
Ci wydawcy chcą także rozpędzić nową generację, więc większość z nich będzie działać na dwóch frontach. Dla nas, jako macierzystego wydawcy, priorytetem jest Xbox One. Jestem dumny z tego, co przygotowaliśmy dla Xboksa One. - dodaje.
Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że Xbox 360 i PlayStation 3 (które i tak mają już za sobą rekordowy cykl życia) pociągną znacznie dłużej niż ich starsze siostry. Bardzo dobrze. Rozwój technologiczny, rozwojem, ale nagłe zostawianie na lodzie milionów klientów nigdy nie świadczyło najlepiej o naszej branży.