Square Enix: obecność DRM jest konieczna

Patryk Purczyński
2014/04/17 09:29

Zabezpieczenia być muszą, ale nie mogą one przeszkadzać w grze - taką filozofię wyznają władze Sqaure Enix. Przyznają jednocześnie, że idealnego rozwiązania dotąd nie opracowano.

Square Enix: obecność DRM jest konieczna

Zabezpieczenia w grach to temat bez wątpienia kontrowersyjny i budzący wiele - nierzadko negatywnych - emocji. Z tych najbardziej perfidnych rozwiązań wydawcy z czasem się wycofywali, ale nie oznacza to, że całkowicie zniknęły one z branżowej rzeczywistości. - Główna korzyść z obecności DRM-u jest taka sama jak w każdym przemyśle: zysk - mówi Adam Sullivan, starszy menedżer ds. biznesowych i prawnych w Square Enix.

- Mamy reputację firmy, która bardzo starannie broni swojej własności intelektualnej, co powstrzymuje wielu potencjalnych piratów. Mimo to, efektywność jest trudna do zmierzenia. Mówiąc w skrócie, bazujemy na danych dostępnych dla nas poprzez sprzedaż oraz od rozmaitych sprzedawców, wraz z opiniami konsumentów - tłumaczy Sullivan.

GramTV przedstawia:

- Kluczową sprawą dla DRM-u jest to, że zabezpieczenia nie mogą przeszkadzać konsumentom w grze. Nie jest niespotykane, że ludzie kupują nowy komputer co kilka lat, lub mają więcej komputerów. Czasami nie mają niezawodnego połączenia z internetem. Nie ma jeszcze idealnego rozwiązania - przyznaje. Jednocześnie jest zdania, że DRM przetrwa i będzie odgrywał kluczową rolę w możliwej do przewidzenia przyszłości.

- Dopóki będą obawy o takie rzeczy, jak prywatność danych, dzielenie się kontami czy hakowanie, będziemy potrzebowali jakiejś formy DRM-u - konkluduje. A my tradycyjnie zapraszamy do dyskusji.

Komentarze
115
Usunięty
Usunięty
21/04/2014 20:10
Dnia 21.04.2014 o 18:35, Shinigami napisał:

Pewnie, że tak - jednak jak na złość takich perełek w morzu jest dość mało

Ale są, i właśnie dlatego nie jestem w stanie stwierdzić jednoznacznie, że wszystkie gry Early Access są złe. Bo nie są. Dokładnie na tej samej zasadzie dziwi mnie wrzucenie wszystkich gier danego producenta do jednego worka i spalenie ich na stosie. Rozumiem, że ktoś powie "nie zagram w AC IV bo nie lubię tej serii/nie lubię tego gatunku/nie kręcą mnie te klimaty". To jak najbardziej normalne, sam nie grałem w wiele hiciorów z podobnych powodów (np. kompletnie nie ogarniam fenomenu FIFA/PES). Natomiast jak ktoś mówi, że nie zagra w AC IV bo grę stworzyło UBI... z całym szacunkiem, ale dla mnie to już jest trochę mniej poważne.

Dnia 21.04.2014 o 18:35, Shinigami napisał:

Potem mamy takie potworki jak Thief czy w wielu aspektach nowy TR. Dobrze, że są wyprzedaże.

Thiefa jeszcze nie sprawdzałem (dostałem na niego darmowy kod, ale gra nadal sobie siedzi w bibliotece Steam i czeka na instalację), natomiast TR... no cóż, pewnie zostanę spalony za herezję, ale pierwszego Tomb Raidera nawet nie przeszedłem w całości, bo po prostu mnie znudził, kolejne omijałem szerokim łukiem, ale zagrałem w nowego u znajomych i już po kilku minutach wiedziałem, że tę grę muszę mieć :D

Dnia 21.04.2014 o 18:35, Shinigami napisał:

Skoro twórcy wydają pół i ćwierć produkty, należy im się w najlepszym wypadku podobna zapłata ;)

Jasne. Problem w tym, że takie coś ma sens tylko wtedy, gdy ci producenci odczują ową "zapłatę". W sytuacji, gdy grę kupują miliony, a kilku graczy rzuci focha, twórcy nawet nie będą o tym wiedzieć. A zatem gdzie w tym jest sens? Przypomina mi to trochę ostatnie wydarzenia między Rosją a Ukrainą i tak niesamowicie nagłośnioną akcję bojkotu LukOilu. Pewnie, można było ich bojkotować, pytanie tylko, co to da? Sama firma wiele na tym nie utraci, natomiast osoby ją bojkotujące będą musiały płacić drożej za paliwo (nie wiem, jak jest w innych miejscach, ale u mnie w okolicy LukOil jest tańszy o kilka/kilkanaście groszy na litrze). Już samo to jest strzałem sobie w kolano, ale do tego dochodzi jeszcze fakt, iż LukOil w Polsce kupuje paliwo od Orlenu, czyli de facto wzywano do tego, byśmy bojkotowali samych siebie :D Mniej więcej na tej samej zasadzie działa bojkot twórców/wydawców. Nawet wtedy, gdy upieramy się, by nie nazywać go bojkotem ;)

zadymek
Gramowicz
21/04/2014 20:03
Dnia 21.04.2014 o 19:48, lis_23 napisał:

Jeszcze raz: nie obchodzi mnie to, czy ktoś zakupi daną grę, czy nie, to nie moja broszka, nie moje gry, nie mój interes i nie moja forsa - ja krytykuję tylko motywację, np, "nie, bo nie" lub "nie, bo to wredne Ubi:, itp.

O, a mi się wydawało, że w tym temacie po prostu się czepiasz bo ktoś nie zagrał z powodu durnego DRM ;)

Dnia 21.04.2014 o 19:48, lis_23 napisał:

Trochę brak tu konsekwencji, gdyż najpierw piszesz, że tak czyni tylko kilku "krzykaczy" a zaraz potem bronisz skreślania gier przed premierą ;)

1. Można nie krzyczeć a po prostu nie kupić gry bo coś tam coś tam.2. I na odwrót: kto mówi, że ci krzykacze w ogóle coś skreślają?To, że utożsamiasz jedną grupę z drugą to twój problem.

Dnia 21.04.2014 o 19:48, lis_23 napisał:

Ciekawe, do gier to też się powinno odnosić: żadna część AC mnie nie zawiodła, więc dlaczego miałbym bojkotować Ubisoft? - ale z drugiej strony, pierwsza część serii nie wszystkim

A nie odnosi się?

Dnia 21.04.2014 o 19:48, lis_23 napisał:

przypadła do gustu, powinni ją więc spisać na straty?,

A zarobiła na siebie?

Dnia 21.04.2014 o 19:48, lis_23 napisał:

A inna alternatywa?

Spiracić? Chyba tylko to zostało, o to ci chodziło? No trudno, jak jesteś psychofanem marki to możesz tylko albo przeprosić się ze znienawidzonym DRM em i kupić albo ukraść.

Dnia 21.04.2014 o 19:48, lis_23 napisał:

Ostatnią grą, która nie wymaga Steama, Uplay, Orgina bądź BattleNet było chyba w moim przypadku "LEGO Władca Pierścieni ", więc owa alternatywa zbyt wielka nie jest.

Na szczęście jest jeszcze wiele starszych produkcji. No i powyższe nie zdominowały rynku do końca: są GOG-i, niezależne retaile itp.

Usunięty
Usunięty
21/04/2014 19:48

Dnia 21.04.2014 o 19:36, zadymek napisał:

Ale dywagujesz na temat jakie to nieracjonalne i szkodliwe, że ten czy tamten zrezygnował z zakupu :P

Jeszcze raz: nie obchodzi mnie to, czy ktoś zakupi daną grę, czy nie, to nie moja broszka, nie moje gry, nie mój interes i nie moja forsa - ja krytykuję tylko motywację, np, "nie, bo nie" lub "nie, bo to wredne Ubi:, itp.

Dnia 21.04.2014 o 19:36, zadymek napisał:

gdzie zauważyłes?

Dnia 21.04.2014 o 19:36, zadymek napisał:

Część? Jak duża część? Kilku krzykaczy na forum?

Dnia 21.04.2014 o 19:36, zadymek napisał:

Pokazuje, że skreślanie gier z terminarza zakupów jeszcze przed premierą nie jest pozbawione sensu.

Trochę brak tu konsekwencji, gdyż najpierw piszesz, że tak czyni tylko kilku "krzykaczy" a zaraz potem bronisz skreślania gier przed premierą ;)

Dnia 21.04.2014 o 19:36, zadymek napisał:

Spielberg wyrobił sobie markę jako reżyser hitów- a dobre marki można obdarzyć zaufaniem nawet gdy trafi im się wtopa po paśmie sukcesów. Dla odmiany firmy robiące gnioty, i owszem, mają prawo zrobić coś niezłego, jednak ich marka jak producentów badziewia każe klientom w to wątpić. To tak jakbyś rozważał zatrudnienie uznanego fachowca i "uznanego alkoholika"...

Ciekawe, do gier to też się powinno odnosić: żadna część AC mnie nie zawiodła, więc dlaczego miałbym bojkotować Ubisoft? - ale z drugiej strony, pierwsza część serii nie wszystkim przypadła do gustu, powinni ją więc spisać na straty?, jak pokazuje historia, kolejna część była już znacznie lepsza.

Dnia 21.04.2014 o 19:36, zadymek napisał:

Tak, nie kupować.

A inna alternatywa?

Dnia 21.04.2014 o 19:36, zadymek napisał:

Jak już pisałem, nie dla każdego świat kręci się wokół gier: jak komuś nie pasuje Steam czy Uplay to będzie mniej skłonny nabyć produkcję które tego wymaga. A że gier na rynku nie brakuje dla takiego kogoś alternatywą będzie po prostu zagranie w co innego.

Ostatnią grą, która nie wymaga Steama, Uplay, Orgina bądź BattleNet było chyba w moim przypadku "LEGO Władca Pierścieni ", więc owa alternatywa zbyt wielka nie jest.




Trwa Wczytywanie