Porażka zbiórki na Pantheon: Rise of the Fallen

Paweł Pochowski
2014/02/23 19:15

Nowe MMO od Brada McQuaida nie znalazło drogi do serc i portfeli graczy.

Porażka zbiórki na Pantheon: Rise of the Fallen

Albo inaczej - znalazło, ale drogę zbyt wąską. Twórcy otrzymali kwotę 460,657 dolarów, co jest przecież ogromną kwotą, lecz jak na MMO - zbyt małą, by przedsięwzięcie mogło dojść do skutku. Na to potrzeba było prawie dwa razy więcej - Brad potrzebował kwoty 800,000 dolarów. Aby zrealizować taki cel na grę musiałoby zrzucić się z dwa razy więcej graczy. W zakończonej wczoraj zbiórce wzięło natomiast udział "tylko" 3,157 osób.

Ale nie porzucajcie nadziei - Visionary Realms tak czy siak ma zamiar doprowadzić projekt do fazy produkcji, a gracze, którzy pomimo nieudanej kampanii nadal chcą przekazać pieniądze w ręce twórców będą mogli to zrobić za pomocą oficjalnej strony internetowej. Według Brada McQuaida zbiórka nieudała się z trzech powodów: zbyt długi czas oczekiwania na końcowy produkt (nie był on podzielony na mniejsze etapy, a gra miała ukazać się za ponad trzy lata), zbyt mało informacji o projekcie na początku zbiórki, a także niezbyt atrakcyjne bonusy dla wspierających. Przyznał także, że zespół zbyt mało pracy włożył w rozgryzienie funkcjonowania Kickstartera, a cała moc poszła w stronę prac nad Pantheon: Rise of the Fallen - stąd porażka zbiórki.

GramTV przedstawia:

Jeżeli jesteście zainteresowani szerszym kontekstem sytuacji - polecamy Waszej uwadze obszerną notkę Brada, w której rozkłada on całą sytuację na czynniki pierwsze oraz omawia przyszłość projektu. Zainteresowanych szczegółami Pantheon: Rise of the Fallen odsyłamy natomiast tutaj.

Komentarze
14
Kafar
Gramowicz
24/02/2014 21:38
Dnia 24.02.2014 o 15:31, Jerjerrod napisał:

A to nie był Steam czasem?

Nie. Steam zauważył że ludzie płacą za alphy i wprowadził taką mozliwość by mieli swój procent z tego ;)

Usunięty
Usunięty
24/02/2014 15:31

A to nie był Steam czasem?

Usunięty
Usunięty
24/02/2014 10:27
Dnia 23.02.2014 o 21:08, PilariousD napisał:

Croudfunding sam w sobie jest porażką i rakiem psującym gry.

Serio? Ale zdajesz sobie sprawę z tego, że gdyby nie crowdfunding (croWd, tak przy okazji), takie gry jak Star Citizen (czyli duchowy spadkobierca serii Wing Commander) bądź Satellite Reign (następca Syndicate/SW) nie miałyby szans powstać, bo wielkie studia nie są zainteresowane takimi tytułami, wolą wydawać po raz n-ty kolejny odcinek CoDa bądź FIFA 20XX? Dla mnie crowdfunding jest świetnym pomysłem, dzięki temu nie trzeba się martwić, że jakiś buc gdzieś na stołku uzna, że dany tytuł jest "zbyt ambitny" i go skreśli (niekoniecznie przykład ze świata gier, ale to właśnie spotkało serial Firefly).




Trwa Wczytywanie