Ukradł samochód i porwał kobietę, bo chciał "zagrać w GTA na żywo"

Piotr Bajda
2013/09/24 18:22

O-ho, zaczyna się.

Ukradł samochód i porwał kobietę, bo chciał

To ciekawy przypadek, bo zazwyczaj winę na gry zrzucają szukające sensacji media, chroniący pociechy rodzice, bigoci czy ludzie bez ciekawszych zajęć. Do inspiracji narzędziami szatana (z naciskiem na to najskuteczniejsze - serię Grand Theft Auto) rzadziej przyznają się sami sprawcy. Wątpliwe jednak, by sąd uznał ciekawość i konfrontowanie gry wideo z rzeczywistością za okoliczności łagodzące.

Do zajścia doszło w leniwy sobotni poranek w Baton Rouge w stanie Luizjana. Niejaki 20-letni Zachary Burgess wskoczył do zaparkowanego pod barem samochodu i z piskiem opon zaczął uciekać. Dwie kluczowe sprawy: auto nie należało do niego, a na siedzeniu pasażera siedziała przerażona kobieta. Zachary okazał się kiepskim kierowcą i zderzył się z kilkoma pojazdami, co umożliwiło pasażerce ucieczkę. Unieszkodliwienia niezbyt rozgarniętego naśladowcy (tu wstaw imię dowolnego bohatera GTA) podjęli się przechodnie, którzy obezwładnili Burgessa do przyjazdu policji.

GramTV przedstawia:

Na szczęście nikomu nie stała się poważniejsza krzywda. Przed Burgessem postawiono zarzuty kradzieży pojazdu (potocznie w języku angielskim zwany grand theft auto - osiągnięcie odblokowane), porwania i spowodowania dziewięciu wypadków połączonych z ucieczką z miejsca zdarzenia.

Zapytany przez policjantów o motyw, Zachary odpowiedział, że chciał sprawdzić, jak gra się w Grand Theft Auto na żywo.

Musiał być bardzo zdziwiony, gdy przy aresztowaniu nie pojawił się napis "Busted", a po paru minutach nie znalazł się pod komisariatem z kieszenią lżejszą o kilkaset dolarów.

Komentarze
30
Usunięty
Usunięty
30/09/2013 00:35
Dnia 30.09.2013 o 00:18, NemoTheEight napisał:

A wszystkiego nie zabronimy. Deal with it.

A czy ja postulowałem zabranienie czegokolwiek?Świat należy urządzać pod ludzi "normalnych", a zatem nie należy zabraniać czegokolwiek tylko dlatego, że może trafić się ktoś "nienormalny", na którego to coś może wpłynąć w jakiś dziwaczny sposób. Niemniej, to nie zmienia faktu, że to coś może na niego wpłynąć w dziwaczny sposób na przykład popychając go przestępstwa, a my nie możemy udawać, że takiego zjawiska nie ma tylko dlatego, że gry są fajne i je lubimy. I tylko tyle treści zawierał mój post. Deal with it.

Usunięty
Usunięty
30/09/2013 00:30

"Porwał kobietę"? No to mu przynajmniej health do 150% skoczył. ;)

Usunięty
Usunięty
30/09/2013 00:18

> Nie wiem co głupsze - obwinianie gier za wszelkie zło tego świata, czy wybielanie "naszego> ulubionego hobby" twierdząc, że rzekomo nie może mieć negatywnego wpływu na zachowania> ludzkie.> Jakiś niezbyt stabilny psychicznie człowiek popełnił przestępstwo. Inspirowało go GTAV.> Gdyby nie było GTAV, to pewnie do przestępstwa zainspirowałaby go Biblia, Teletubisie> albo głupi szef. Niemniej, w tym wypadku zainspirowało go GTAV. Deal with it.> EDIT: mea culpa, tu przecież żadnego zabójstwa nie było - ja tak tylko z przyzwyczajenia,> wybaczcie.Znany jest przypadek pochlastania dziecka przez brata, który grał w Iniemamocnych. Grę bynajmniej nie 18+ Głównym powodem było to, że płacz dziecka przeszkadzał w grze. Jakby nie gra przeszkadzałby w układaniu klocków,albo oglądaniu telewizji. Albo spaniu. Rany był facet, któremu odwaliło po "Buszującym w zbożu", książce bynajmniej niepodobnej do horrorów Mastertona. Gry są niewinne, ponieważ żaden normalny człowiek nie popełni przestępstwa pod ich wpływem. A, że nienormalny popełni? Człowieka nienormalnego do przestępstwa pchnie cokolwiek. A wszystkiego nie zabronimy. Deal with it.




Trwa Wczytywanie