Klienci chcą, żebyś się nie zmieniał. Nawet jeśli ma to prowadzić na skraj przepaści.
W zasadzie Microsoft powiedział - "Będziemy jak Steam. Lubicie Steama, prawda?" Na co padła odpowiedź - "Nie. Was też nie lubimy. Jesteście idiotami." Microsoft mówił - "Zrobimy coś nowego". Na co klienci odpowiedzieli - "Nie, nie chcemy tego, nie podoba nam się." Choć tak naprawdę to coś, czego chcą i co ostatecznie by kupili.
Microsoft musiał zatem powiedzieć, że tego nie zrobi. Ale zrobi to ktoś inny.
Przyczyna marazmu w branży technologicznej jest według Schella prosta - ludzie boją się zmiany.
Zawsze tak jest. To lekcja płynąca z dylematu innowatora. Dlaczego duże firmy nie radzą sobie ze zmianami w technologii? To dzieje się z każdej branży, jest tu jakiś wzór? Co wszyscy robią źle?
Mówi się - "Bo są głupi. Wielkie koncerny są głupie." Nie mogą być głupie. Jakim cudem osiągnęły takie rozmiary i je utrzymały będąc głupimi? Microsoft nie jest głupi. Wszystkie firmy popełniają jeden błąd - słuchają klientów.
Problem w tym, że hardkorowcy zawsze chcą tego samego. "Chcemy dokładnie tego samego co przedtem, ale ma być zupełnie inne."
Jeśli chcesz zrobić coś innego, nie możesz wziąć swojej wielkiej marki i nagle powiedzieć, że się drastycznie zmieni. Musisz przygotować coś na boku, a duzi gracze wahają się to zrobić. Valve mogło tak zrobić (ze Steamem - dop.), bo wcześniej czegoś takiego nie mieli.
Podejrzewam, że wylądujemy w tym świecie. Czy wylądujemy tam na tych konsolach? Nie wiem. Możliwe, że pojawi się jakiś czarny koń. Może będzie to Apple. Ktoś może znaleźć lepszy sposób.