Tak wygląda sterta odrzuconych prototypów Xboksa One

Piotr Bajda
2013/07/11 09:58
7
0

Dosłownie sterta.

Tak wygląda sterta odrzuconych prototypów Xboksa One

Dyrektor kreatywny Xboksa Carl Ledbetter przemawiał na konferencji dla partnerów Microsoftu, dzięki czemu wiemy trochę więcej o procesie projektowania nowej konsoli.

Nawet jeśli nie czujemy wyglądu Xboksa One, to oczywistym jest, że to efekt ciężkiej pracy i dziesiątek odrzuconych - z przeróżnych względów - prototypów. Niektóre mogły być zbyt odważne, inne zbyt zachowawcze, kolejne z kolei odpustowe lub tandetne. Są też kwestie praktyczne. Co z tego, że to ładne pudełeczko skoro nie upchniemy do niego podzespołów? Porzucone pod drodze projekty ułożone jeden na drugim wyglądają tak:

Było ich zatem sporo. Nie wszystkie sprostały postawionym wymaganiom, które brzmiały: prostota, elegancja, jakość. Nad wyglądem sprzętu pracowało około 30 osób. Po zebraniu wystarczającej liczby szkiców wysłano je do modelarzy, którzy przygotowali prototypy do testowania w warunkach bojowych. Czytaj: w salonach.

GramTV przedstawia:

Jeśli przyjrzymy się bliżej bazgrołom, to zobaczymy projekt bliźniaczo podobny do bryły użytej przez Sony w PlayStation 4.

Wybrano chyba najbardziej zachowawczy z prototypów, odważne połyskliwo-matowe wykończenia dodając pod sam koniec produkcji. Efekt może nie powalać (choć na pewno znajdzie swoich amatorów), ale nie powinien gryźć się z żadnym wystrojem wnętrza czy zmuszać do unikania kontaktu wzrokowego z półeczką pod telewizorem.

Zresztą, i tak po dwóch godzinach przestajemy zwracać uwagę na walory wizualne konsoli. Ludzie stawiali w salonie GameCube'a i żyją.

Komentarze
7
Usunięty
Usunięty
11/07/2013 13:02

He dla porównania Nintendo swoje prototypy robi z tektury pomalowanej flamastrami albo skleja części taśma izolacyjną :D

Usunięty
Usunięty
11/07/2013 12:44

W sumie to mogli zrobić 2 lub 3 warianty konsoli i decyzję o wyglądzie dać klientom.

Usunięty
Usunięty
11/07/2013 12:10

Wydaje mi się, że w przypadku PS4 jak i One te propozycje zbyt odważne byłyby najlepsze. Niestety wybrali lata 80.




Trwa Wczytywanie