Tego jeszcze nie grali: internet i gry zwiększają ryzyko zachorowania na nowotwór?

Patryk Purczyński
2013/01/09 13:11

Brytyjska bulwarówka Daily Mirror krzyczy z "jedynki": "telewizja i komputerowe szaleństwo powodują raka u dzieci". Żaden z ekspertów cytowanych w artykule nie potwierdza jednak tej teorii.

Tego jeszcze nie grali: internet i gry zwiększają ryzyko zachorowania na nowotwór?

O różne rzeczy były już gry oskarżane, ale chyba nikt wcześniej nie przypisywał im powodowania raka. Na wysnucie takiej tezy pozwolił sobie dziennik Daily Mirror. "Telewizja i komputerowe szaleństwo powodują raka u dzieci" - głosi tytuł artykułu zamieszczonego na pierwszej stronie w dzisiejszym wydaniu bulwarówki.

W dalszej części artykułu jego autor, Andrew Gregory, pisze: - Dzieci spędzające mnóstwo czasu przed telewizorem, przy grach komputerowych i w sieci są w grupie większego ryzyka zachorowania na raka w późniejszych latach. Dziennikarz cytuje kilku ekspertów, ale żaden z nich... nie odnosi się do tej kwestii.

- Nie jest to temat, w którym się wypowiadaliśmy - tłumaczy redaktorowi CVG przedstawiciel Royal College of Paediatrics and Child Health, szkoły, której eksperci cytowani byli w Daily Mirror. W artykule pojawia się natomiast wzmianka o tym, że dzieci powinny dziennie spędzać przed ekranem maksymalnie dwie godziny, tymczasem średnia wynosi niespełna trzy razy tyle.

- Dzieci mogą z powodzeniem uzyskać dostęp do wielu rodzajów aktywności fizycznej w szkołach poprzez sport albo zabawę. Jeśli jednak siedzą w domach, mogą wyrobić w sobie nawyki, które mogłyby zwiększyć ryzyko zachorowania w przyszłości na raka, choroby serca i cukrzycę - to wypowiedź Kate Mendozy z World Cancer Research Fund, przedstawiona na łamach bulwarówki.

GramTV przedstawia:

Profesor Mitch Blair z Royal College of Paediatrics and Child Health dodaje: - Niezależnie od tego czy chodzi o telefony komórkowe, konsole do gier, telewizory czy laptopy, zdobycze technologiczne oznaczają, że dzieci są narażone na obraz z ekranu przez większą ilość czasu niż kiedykolwiek wcześniej. Jesteśmy coraz bardziej zaniepokojeni faktem, że zachęca to do prowadzenia siedzącego trybu życia.

Komentarz autora

Redaktor Daily Mail, jak przystało na pracownika prasy bulwarowej, zręcznie połączył nie dające się połączyć fakty, zastosował skrót myślowy, przez co zabrnął w ślepą uliczkę - a przy okazji walnął bzdurę jakich mało. Internet i gry same w sobie niczego bowiem nie wywołują, a przynajmniej nie ma na to żadnych dowodów naukowych, co potwierdza rozmówca CVG. Zachęcają one jedynie do prowadzenia osiadłego trybu życia, o czym wspomina Mitch Blair. Pana Andrewa Gregory'ego nie będę posądzał o to, że tego nie zrozumiał, bo nie chce mi się w to wierzyć. Problem w tym, że głupota byłaby w tym przypadku mniejszym przewinieniem niż działanie z premedytacją.

Komentarze
26
zadymek
Gramowicz
10/01/2013 00:21

To w końcu Daily Mail czy Daily Mirror?

Usunięty
Usunięty
09/01/2013 20:20

Takie bzdury drukują , przecież czymś muszą zapełnić strony gazety.

Usunięty
Usunięty
09/01/2013 20:11

Szydzicie sobie z tego tekstu i wcale się wam nie dziwie. Bo imo jest oderwany od planety zwanej Ziemią. Problem polega na tym, że ludzie nie zastanawiają się nad tym co czytają, zwłaszcza takie brukowce, "bo tam piszą prawdę i tylko prawdę (lub trolling)". Thx dla autora za wyjaśnienie.Jestem i tak pewien, ze jak pewnego razu dostane raka, to starzy powiedzą, że to przez te komputery twoje trololo... bo naukofcy o tym mufili (ja tak specjalnie), a nie przez to że jestem przewlekle chory.




Trwa Wczytywanie