Europoseł Olejniczak obwinia gry o masakrę w Newton

Patryk Purczyński
2012/12/16 18:35

- Dzieci ścigają się, kto szybciej zabije wirtualnego przeciwnika, tu jest megaduży problem - mówi eurodeputowany SLD, Wojciech Olejniczak. I nawołuje do ograniczenia dostępu do gier.

Europoseł Olejniczak obwinia gry o masakrę w Newton

- Firmy produkujące gry komputerowe ścigają się na zło. Potem dochodzi do tak tragicznych wydarzeń jak masakra w Newtown - mówił dziś w Radiu ZET Wojciech Olejniczak, europoseł z ramienia Sojuszu Lewicy Demokratycznej. W wyniku wtargnięcia do jednej ze szkół w Connecticut przez 20-latka, zginęło siedem kobiet, w tym matka sprawcy, a także 20 dzieci w wieku 6-7 lat.

Olejniczak stwierdził, że bez wpływu na tak tragiczne wydarzenia nie pozostają gry. - Dzieci ścigają się, kto szybciej zabije wirtualnego przeciwnika, tu jest megaduży problem. Musimy zacząć od ograniczania dostępu do takich gier - nakłaniał na antenie ZET-ki. - Róbmy wszystko, aby - kiedy młody człowiek ma problem - nie sięgał po broń, tylko sięgał po intelekt, nie zabijał tylko tworzył. Do tego trzeba używać internetu - dodawał.

Europoseł SLD nie był pierwszym, który po masakrze w Newton wypowiadał się w takim tonie. Reportaż wskazujący na szkodliwość gier zdążyła już wyemitować telewizja Fox. - Obawiam się, że nasz poziom empatii, jako kultury, jako społeczeństwa, zmniejsza się przez takie rzeczy, jak programy telewizyjne typu reality, czy Facebook, które przenoszą ludzi do swego rodzaju wirtualnej rzeczywistości. Sądzę, że można do tego dodać granie, gry komputerowe - stwierdził zaproszony do studia dr Keith Ablow.

GramTV przedstawia:

Choć przywołanie gier jako punktu zapalnego tego rodzaju tragicznych wydarzeń jest w zasadzie na porządku dziennym, tym razem może dziwić w szczególności. Morderca cierpiał bowiem na zespół Aspergera, objawiający się upośledzeniem umiejętności społecznych, zawężeniem zainteresowań i ścisłą powtarzalnością zachowań. Co więcej, mężczyzna miał dostęp do broni palnej i potrafił się nią obsługiwać - wyszkoliła go w tym matka. Narzędzia zbrodni, karabin i dwa rewolwery, zabrał z domu.

Radio ZET przeprowadziło na swojej stronie internetowej sondę, w której pyta: "Czy Twoim zdaniem gry komputerowe wywołują agresję u młodych ludzi?". Zdania są mocno podzielone - połowa respondentów udziela odpowiedzi przeczącej, ale aż 43,33 proc. ma ten temat diametralnie inną opinię. Pozostałe niespełna 7 proc. nie potrafi się jednoznacznie określić.

Komentarze
240
zadymek
Gramowicz
29/12/2012 12:46
Dnia 29.12.2012 o 08:28, EmperorKaligula napisał:

nie. tylko to pytanie nie ma zadnego sensu w przypadku uzbrojenia i przeszkolenia nauczycieli. nie beda traktowani jak cywile w przypadku uzycia broni.

Ale o co chodzi? O status prawny, stosunek napastnika do nich czy ich do napastnika?Anyway, żadne "traktowanie" nie sprawi, że nagle zaczną się zachowywać jak profesjonaliści, nie stracą głowy i nie pukną napastnika w klatę o i le w ogóle wypalą. Dla nich to też będzie "dorabianie do emerytury (dobra, do pensji)". Ze szkoleń NRA (takie już się rozpoczęły) nie wyniosą policyjnych "rules of engagement", to pewne.

Dnia 29.12.2012 o 08:28, EmperorKaligula napisał:

w porownaniu do kultu broni w usa od czasow pierwszych pionierow... tak.

Kult broni to nie czasy pionierów -wtedy ludzie mieli sztukę może dwie do obrony i polowania (wiadomo, dziki kraj). Podobnie mieszkańcy Kanady- czy oni też mają u siebie kult broni? Czy raczej kulturę posiadania broni?Najbardziej "intensywnie", kultura posiadania broni zadomowiła się na Południu Stanów Z, czyli krainie wiecznego pogranicza. Więc nie dziwota, że to amerykańskiemu Południu odbiło na punkcie obrony osobistej i broni palnej -chyba po II WW wraz z napływem weteranów i ich sprzętu- właściwie po każdej wojnie oferta sklepów się tam wzbogacała;) Na pewno TV i kino też mają coś z tym wspólnego.A tak poza tym oba kraje -Polskę i USA -niewiele różni w tej kwestii: były wojny terytorialne, powstania, pacyfikacje, milicje -no i my też mieliśmy swoje pogranicze. Jedyna różnica to skala zjawiska: u nas bardzo długi czas broń znajdowała się w rękach klasy uprzywilejowanej -góra 20%.

Dnia 29.12.2012 o 08:28, EmperorKaligula napisał:

co stan to obyczaj. powodzenia ze zmiana prawa we wszytkich stanach ktore maja inaczej.

Po pierwsze: to już działa (sprawca nie kupił broni, musiał zakosić mamie.To ona zawiodła i dostała za swoje) i to działa w USA, więc nie ma czego wprowadzać, trzeba rozpowszechnić. Takie tragedie to świetny pretekst.

Dnia 29.12.2012 o 08:28, EmperorKaligula napisał:

latwiej zmienic prawo we wszytkich stanach czy przygotowac nauczycieli ?

Po drugie: zobaczę przygotowanego nauczyciela w akcji to wtedy uwierzę. Jak na razie ilość takich przypadków to nadal marny ułamek regularnego "żniwa broni palnej", więc powodów do pośpiechui nie ma: można spokojnie zacząć prace u podstaw problemu.

zadymek
Gramowicz
29/12/2012 12:46
Dnia 29.12.2012 o 08:28, EmperorKaligula napisał:

nie. tylko to pytanie nie ma zadnego sensu w przypadku uzbrojenia i przeszkolenia nauczycieli. nie beda traktowani jak cywile w przypadku uzycia broni.

Ale o co chodzi? O status prawny, stosunek napastnika do nich czy ich do napastnika?Anyway, żadne "traktowanie" nie sprawi, że nagle zaczną się zachowywać jak profesjonaliści, nie stracą głowy i nie pukną napastnika w klatę o i le w ogóle wypalą. Dla nich to też będzie "dorabianie do emerytury (dobra, do pensji)". Ze szkoleń NRA (takie już się rozpoczęły) nie wyniosą policyjnych "rules of engagement", to pewne.

Dnia 29.12.2012 o 08:28, EmperorKaligula napisał:

w porownaniu do kultu broni w usa od czasow pierwszych pionierow... tak.

Kult broni to nie czasy pionierów -wtedy ludzie mieli sztukę może dwie do obrony i polowania (wiadomo, dziki kraj). Podobnie mieszkańcy Kanady- czy oni też mają u siebie kult broni? Czy raczej kulturę posiadania broni?Najbardziej "intensywnie", kultura posiadania broni zadomowiła się na Południu Stanów Z, czyli krainie wiecznego pogranicza. Więc nie dziwota, że to amerykańskiemu Południu odbiło na punkcie obrony osobistej i broni palnej -chyba po II WW wraz z napływem weteranów i ich sprzętu- właściwie po każdej wojnie oferta sklepów się tam wzbogacała;) Na pewno TV i kino też mają coś z tym wspólnego.A tak poza tym oba kraje -Polskę i USA -niewiele różni w tej kwestii: były wojny terytorialne, powstania, pacyfikacje, milicje -no i my też mieliśmy swoje pogranicze. Jedyna różnica to skala zjawiska: u nas bardzo długi czas broń znajdowała się w rękach klasy uprzywilejowanej -góra 20%.

Dnia 29.12.2012 o 08:28, EmperorKaligula napisał:

co stan to obyczaj. powodzenia ze zmiana prawa we wszytkich stanach ktore maja inaczej.

Po pierwsze: to już działa (sprawca nie kupił broni, musiał zakosić mamie.To ona zawiodła i dostała za swoje) i to działa w USA, więc nie ma czego wprowadzać, trzeba rozpowszechnić. Takie tragedie to świetny pretekst.

Dnia 29.12.2012 o 08:28, EmperorKaligula napisał:

latwiej zmienic prawo we wszytkich stanach czy przygotowac nauczycieli ?

Po drugie: zobaczę przygotowanego nauczyciela w akcji to wtedy uwierzę. Jak na razie ilość takich przypadków to nadal marny ułamek regularnego "żniwa broni palnej", więc powodów do pośpiechui nie ma: można spokojnie zacząć prace u podstaw problemu.

Usunięty
Usunięty
29/12/2012 08:28
Dnia 28.12.2012 o 22:31, zadymek napisał:

Powtarzam: czy słyszałeś o cywilu, który strzela w nogi?

nie. tylko to pytanie nie ma zadnego sensu w przypadku uzbrojenia i przeszkolenia nauczycieli. nie beda traktowani jak cywile w przypadku uzycia broni.

Dnia 28.12.2012 o 22:31, zadymek napisał:

Rozumiem, że "kraj pod zaborami" i 20-lecie międzywojenne to biała plama w naszej historii?

w porownaniu do kultu broni w usa od czasow pierwszych pionierow... tak.

Dnia 28.12.2012 o 22:31, zadymek napisał:

Ciekawe, że o tym wspominasz, bo nasz "klient" starał się o broń w sklepie sportowym. I ponieważ nie zgodził się na weryfikację jego "kompetencji" oraz wywiad środowiskowy: które nie trwają bynajmniej 5 minut, ani nie dzień, tylko 2 tygodnie (Connecticut); odmówiono mu. Da się? Da się.

co stan to obyczaj. powodzenia ze zmiana prawa we wszytkich stanach ktore maja inaczej. latwiej zmienic prawo we wszytkich stanach czy przygotowac nauczycieli ?




Trwa Wczytywanie