Tomb Raider po aferze z gwałtem nie został zmieniony

Patryk Purczyński
2012/10/01 14:40

Po krytyce, jaka spadła na ekipę Crystal Dynamics za rzekome ukazanie próby gwałtu w Tomb Raiderze, przedstawiciele studia wiele mówili i prostowali, ale w samej grze nic nie zmienili.

Tomb Raider po aferze z gwałtem nie został zmieniony

- Wszystko co zrobiliśmy, zostało całkowicie niezmienione - wyjaśnił Bryan Horton z Crystal Dynamics podczas pokazu Tomb Raidera na Eurogamer Expo 2012. Starszy dyrektor artystyczny odniósł się tymi słowami do ewentualnych modyfikacji, jakich gra mogłaby się doczekać w kontekście niedawnej krytyki. W jednym z wcześniejszych wywiadów padło bowiem stwierdzenie, że gracze będą świadkami próby gwałtu na Larze Croft.

- To ta sama wersja, którą pokazywaliśmy na E3 2012. Do wspomnianego incydentu dochodzi w takim samym kontekście. Uważamy, że każda decyzja, którą podjęliśmy jest uprawomocniona przez historię, którą chcemy opowiedzieć. Nie nanieśliśmy więc żadnych zmian - dodał Horton. Jego wypowiedź cytuje serwis BeefJack.

GramTV przedstawia:

Przypomnijmy, że po fali krytyki, jaka spadła na Tomb Raidera, twórcy kilkakrotnie zarzekali się, że w grze nie uświadczymy żadnej sceny przedstawiającej napaść na tle seksualnym, a sama wypowiedź dotycząca gwałtu była jedynie niefortunnym przejęzyczeniem.

Komentarze
40
Vojtas
Gramowicz
01/10/2012 21:34

To, co napawa mnie odrazą w całej tej sprawie, jest fakt, że PR dalej wałkuje temat Gwałtu, Którego Nie Było. Piarowcy sami byli zaskoczeni gwałtownością reakcji na przeróżnych stronach i portalach. Gdy po jednym newsie emocje opadły PR do tematu wracał jeszcze 2 albo 3 razy - choć nie było ani takiej potrzeby, choć nikt ich o to nie pytał. Typowe wyrachowane "nieważne co mówią, byleby mówili". Żadnej afery nie ma i nigdy nie było. To, że ktoś gdzieś mówił, że widział yeti, nie oznacza, że warto mu poświęcać więcej niż chwilę swojego czasu.Z gwałtem jest w każdych mediach podobnie - niech sobie jest pod warunkiem, że nie dotyczy nas, ani tego co oglądamy/czytamy/lubimy. Gdyby chodziło o gwałt w jakiejś gierce flaszowej o niskim budżecie, nawet pies z kulawą nogą by się tym nie zainteresował. Ale gdy chodzi już o gwałt na Monice Belluci, to inna historia. "Nieodwracalne" wywołało spore poruszenie, bo ludzie kompletnie nie zdawali sobie sprawy, co ten film ze sobą niesie. Pary zakochanych szły na ten film w przeświadczeniu, że to komedia czy film obyczajowy, a gdy zaczynała się scena gwałtu (a nawet wcześniejsza akcja z gaśnicą) wychodziiły z sali. Nikt się tego nie spodziewał, nikt nie był przygotowany na to, co zobaczy. Ale też "Nieodwracalne" było mocno przerysowane - pokazywało pewne ekstremalne okoliczności, które w normalnym życiu praktycznie się nie zdarzają. No bo która kobieta o posągowej aparycji Moniki idzie w szpilkach podziemnym tunelem po północy SAMA odziana w jedwabną bieliznę? Żadna oczywiście. Zresztą gwałt to jedno, ale został on połączony z niezwykle brutalnym pobiciem. Ten film miał pokazać okoliczności i sytuacje ekstremalne, by uwydatnić do czego może się posunąć człowiek. By wstrząsnąć widzami. Po prostu ludzie nie byli na to przygotowani. Myślę, że wielu wciąż nie jest. Dla własnego dobrego samopoczucia nie dopuszczają myśli, że TO możne spotkać ich rodzinę, najbliższych czy nawet ich samych. W przypadku TR było podobnie - PR tylko zasugerował pewien temat, a ludzie zafalowali na myśl, że ktoś może się brutalnie dobrać do Lary. Nie są na to przygotowani, tak jak większość konsumentów kultury masowej.Gry mają już wszystkie potrzebne narzędzia, by móc przekazywać najbardziej różnorodne treści, nie trywializując tych najtrudniejszych motywów. Wiele zależy od projektantów - od tego, co chcą osiągnąć, czy chodzi im o coś więcej niż tylko duży szum i wysoka sprzedaż. To, co widać na ekranie, to nie są tylko piksele - piksele to tylko przekaźnik treści i symboli. Podobnie litery w książce, które niosą ze sobą treść, czy pociągnięcia pędzla na płótnie. Od deweloperów zależy, czy chcą poruszyć tematy trudne - reakcja publiczności może być bardzo różna tak, jak różni są ludzie. Niektórzy uważają, że golizna w ogóle nie ma racji bytu w mediach, inni wręcz przeciwnie. Od twórców zależy, czy chcą postawić na swoim i zrobić coś, co może wielu osobom popsuć dobre samopoczucie. Czy seria Tomb Raider dojrzała do takich tematów? Ciężko powiedzieć. W tamtej konwencji nie było miejsca na coś takiego, teraz wygląda to nieco inaczej. Ale z drugiej strony i tak gra wciąż przypomina film sensacyjny - motyw survivalu nie ma dużego znaczenia, bo gra nie jest wymagającym sandboksem. Taka scena miałaby sens w grach, gdzie rozterki są głębsze, gdzie sens jest niejednoznaczny. A więc w erpegach i przygodówkach.

Usunięty
Usunięty
01/10/2012 21:07

Nie rozumiem, na każdym kroku zabijamy dziesiątki ludzi w Call of Duty i rozjeżdżamy przechodniów w GTA, a gdy w gra pokazuje coś o kontekście erotycznym to od razu ogromna afera.

Usunięty
Usunięty
01/10/2012 21:04

Bo tak to wyglądało. Jakiś Ruski zaczął się do Lary przystawiać, ta zaczęła się szarpać i zastrzeliła go z pistoletu. Ktoś tam narobił o to hałasu i po co to było...




Trwa Wczytywanie