Funcom nie zostawi The Secret World na pastwę losu

Patryk Purczyński
2012/09/03 11:04

Choć The Secret World jest krytykowany, sprzedaje się słabo, a do tego ma ostrą konkurencję, Funcom zamierza dalej go wspierać. Ba, twórcy nadal wierzą w sukces swojego tytułu.

Funcom nie zostawi The Secret World na pastwę losu

- The Secret World ma przed sobą świetlaną przyszłość, a zespół nadal będzie się koncentrował na dostarczaniu comiesięcznych aktualizacji - takie zapewnienia od Ragnara Tornquista otrzymali nabywcy nowego MMO Funcomu, które nie ma za sobą najprzyjemniejszego startu. Do problemów samej gry i niezbyt dużego zainteresowania nią, dochodzi jeszcze silna konkurencja ze strony Guild Wars 2, a niebawem także World of Warcraft: Mists of Pandaria.

- The Secret World jest unikatowe i inne. Nawet jeśli nasi gracze na jakiś czas nas opuszczą, my nadal tu będziemy, gdy oni zdecydują się na powrót. Będziemy robić to, co robimy od premiery - oferować głębsze i bardziej złożone doświadczenia, grę, która jest prawdziwie oryginalna, dojrzała i stawiająca wyzwania. Grę dla graczy - podkreśla szef Funcomu.

Zaznacza on również, że pomimo umiarkowanie ciepłego przyjęcia przez prasę (średnia ocen w portalu Metacritic to 73/100), noty wystawiane przez samych graczy są wyjątkowo wysokie (84/100). - Jesteśmy wśród najlepiej ocenionych gier MMO na przestrzeni ostatniej dekady, a nasza społeczność jest głośna, pozytywna i rosnąca - przekonuje.

GramTV przedstawia:

Tornquist wyjawia ponadto, że Funcom nie obierze najprostszej ścieżki dodając nowe rasy, potwory itd. - Nie wycofamy się z naszej pierwotnej wizji. Będziemy dalej robić to, w czym jesteśmy dobrzy - zapewnia. Cele przed swoją ekipą stawia dwa: oferować jak najlepsze przeżycia dotychczasowym użytkownikom The Secret World i dotrzeć do nowych graczy.

Jest też plan, jak to osiągnąć. Funcom nie wycofa się ze swojego planu comiesięcznych aktualizacji gry - to po pierwsze. A po drugie, zespół będzie nieustannie wprowadzał niezbędne poprawki i wsłuchiwał się w opinie fanów, by uczynić The Secret World jeszcze lepszą pozycją. Czy te standardowe działania sprawią, że masówka stanie się popularniejsza? Odpowiedź na to pytanie przyniosą nam nadchodzące miesiące.

Komentarze
18
beanwhile
Gramowicz
20/10/2012 01:59

Wolałbym, żeby zajęli się kontynuacją Dreamfall :-\

Usunięty
Usunięty
03/09/2012 22:13

Ja dodam, że im dalej w grę, tym wygodniej grać z kimś. A są i misje nie do zrobienia solo. I nie ma co słuchać ludzi którzy twierdzą że zrobili wszystkie misje solo, po prostu kłamią. Pewnie, nie trzeba raidować byle questa, ale TSW jest bardzo otwarty na granie w grupie, raz że jednak nieco łatwiej, dwa że może być sporo zabawy. Nie tylko dlatego że gra się razem, ale np. są miny odpalające aoe - kolega odpalil minę, ty dostajesz też . On przeżył(więcej HP), ty nie - i od razu jest wesoło :) Opinie o TSW jako soloMMO są od ludzi którzy chcą grać solo. Jeśli chcesz grać z ludźmi na 100% znajdziesz chętnych. Bardzo dojrzale i chętne do pomocy community nie zawodzi.Warto dać szansę i pograć parę godzin- bo początek to mocna rozbiegówka - i zobaczyć najlepszego mmorpga od wielu lat.

Usunięty
Usunięty
03/09/2012 22:07

Kurde, aż miło się czyta te komentarze wyżej. Dzięki, wiara, za te komentarze, zazwyczaj ludzie TSW mieszają z błotem, a mnie boli bo gra jest bardzo dobra.Ja się podpiszę pod większością, i dodam:Questy TSW to poezja. Wspomnę o moim notesie do questów, przeglądam go czasem i wspominam questy. Bo pamiętam questy, questgiverów, pamiętam że dwie godziny tłumaczyłem arabski na hebrajski. To niespotykane w mmo. To z pewnością nie jest gra dla ludzi pt. spacja i ide tłuc moby.Multiplayer TSW rządzi w momencie gdy zaczynają się nightmare dungeony. Bo są trudne. I multiplayer jest wymagający. I o to chodzi. Poza tym faktycznie - kuleje. Aczkolwiek jak zaczyna się transylvania, ludzie jakby chętniej szukają pomocy ;>I jeszcze co do podziału na frakcje: Popieram. Też mi brakuje większego indywidualizmu, uczucia wrogości. Te kilka questów które każda frakcja ma oddzielne z pewnością nie oddają wojny pomiędzy nimi. A szkoda.Wspomniałem o tym że ta gra jest trudna. Obecnie pogrywam sobie w GW2 i brakuje mi właśnie tej trudności, dungeon GW2 nie wymaga odemnie tyle zręczności, myślenia nad buildem, przewidywania następnych ruchów moba i pamiętania wszystkich jego skilli. Nie wymaga parogodzinnego siedzenia nad questem. Nie, tylko greatsword i jazda, troche turlania, takie tam.Jeśli uważacie że GW2 jest trudne...Tak, robiłem już Ascalonian Catacombs. Nie, nie jest specjalnie trudne ;)Zróbcie sobie Kingsmouth Code solo, bez pomocy solucji w necie. Albo Dead Air. Albo Hell and Bach. Pogadamy.Swoją drogą, jak widze spoilery na chacie in game, albo ludzika stwierdzającego że jak 20 minut nie może nic wymyślić to bierze solucje, to mam ochotę przyłożyć komuś pistolet do łba i nacisnąc spust ;P




Trwa Wczytywanie