pr0gram - odcinek 91, o wczuwaniu się w rolę

Łukasz Wiśniewski
2012/07/30 16:15

Na ile komandor Shepard daje graczom możliwość wczucia się w rolę? W jakich grach można naprawdę poczuć zmęczenie i kontuzje? Ile z aktorstwa jest w różnych rodzajach RPG? Posłuchajcie...

pr0gram - odcinek 91, o wczuwaniu się w rolę

Kontynuujemy temat różnic między wszelakimi odmianami gier fabularnych. Główne zagadnienie to odgrywanie postaci i identyfikacja z nią w RPG klasycznym, cRPG, MMORPG, dramie, LARPach i "terenówkach"... Wysuwamy nawet pewne pomysły, na wykorzystanie których twórcom MMORPG możemy udzielić pełnej autoryzacji. Anegdotek nie zabrakło, Trashki też nie zabrakło. Niestety, nie zabrakło też upału.

Zapraszamy do słuchania!

Najnowszy odcinek pr0gramu znajdziecie dokładnie tutaj! Zachęcamy do pobierania!

GramTV przedstawia:

Możecie też wysłuchać tego odcinka na naszym kanale YouTube:

Poprzednich odcinków jest już zaś tyle, że najłatwiej po prostu skorzystać z tej listy...

Wszystkim osobom proponującym dodanie integralnego odtwarzacza do naszego podcastu, polecamy gorąco zainstalowanie QuickTime'a - problem się rozwiąże od ręki...

Komentarze
10
Usunięty
Usunięty
09/08/2012 14:25

Poniekąd racja. Prawda jest taka, że porównywanie klasycznego RPa do komputerowego jest jak porównywnie samochodu z samolotem, niby i to pojazd i to pojazd ale...W pr0gramie tak naprwadę padło świetne stwierdzenie o zależności i uzupełnianiu się dramy LARPa i RPGa. Po zastanowieniu zaryzykowałbym tezę, że to może być nie trójkąt a czworobok z cRPG.W starciu na możliwości scenariuszowe zawsze zwycięży classic bo stoi za nim żywa osoba/ osoby kreujące świat, w cRPG mamy produkt gotowy. Sokrates gdy zapytali go dlaczego nie spisuje swoich myśli powiedział podobno, że słowo zapisane jest martwe i nie może się bronić (czy jakoś tak) i podobnie jest z cRPGiem to dzieło gotowe w którym choć bezustannie podejmujemy działania tak naprawdę jesteśmy nakierowani raczej na odbiór i przyjmujemy narzucone reguły działania.W RPGu papierowym (i tu zgadzam się z dark_masterem) może być różnie i wcale nie jest tak, że mamy w nim zawsze ogromną swobodę. Spotkałem się w życiu ze sztywniakami którzy szybko tracili rezon jak coś szło mocno nie po ich myśli i dla świętego spokoju nie działaliśmy "na przekór" i swobody bywało mniej niż w cRPGu. (na szczęście tacy się szybko wyruszali)Z drugiej strony cRPG oferuje nam doznania wizualno dźwiękowe ktrórych nie daje RPG owszem można powiedzieć, że daje je LARP czy terenówka, ale ile terenówek toczy się na pustkowiach, pokładach okrętów czy w bezkresnych podziemnych tunelach?Tak na koniec, myślę że moglibyście zachaczyć temat gier szerzej, niekoniecznie cRPG. Są wśród gier przecież takie które potrafią nieźle wciągnąć, może właśnie pod kątem nie tyle odgrywania roli co przeżywania historii, bo na tym polu niektóre komputerówki bronią się całkiem nieźle.(Dla mnie np. L.A. Noire)

Usunięty
Usunięty
05/08/2012 23:40

osobiście kompletnie nie zgadzam się z tym, co powiedziano w pr0gramie - nie wiem z czego to wynika, ale generalnie to narzekanie na cRPGi wynika z jakiś takich.. nie wiem, uprzedzeń? Pada zarzut, że te komputerowe ssą, bo nasz protagonista to tak naprawdę nie nasz protagonista, ale albo z góry narzucony bohater z którym ex definitione nie możemy się identyfikować albo laleczka do ubierania, do tego upośledzona, bo nie możemy powiedzieć dokładnie czego chcemy ani podjąć dowolnej akcji. Sorry, ale to krzywdzące i w pewnym sensie kłamliwe dla gier - dość powiedzieć, że są systemy/sesje, gdzie nie prowadzimy swojej postaci, tylko taką dostajemy i mamy ją prowadzić, albo też sami z własnej woli gramy złego szalonego maga, też udajemy kogoś kim nie jesteśmy i kto nigdy nie będzie naszym awatarem, bo posługuje się innym kodeksem moralnym niż my na codzień. Ba, praktycznie zawsze jest to ''laleczka'', którą modelujemy zgodnie ze swoim gustem, bo w rzeczywistosci nikt z nas nie jest krasnoludem i nie kazdy ma brodę do pasa (a i w przypadku grania człowieka różnie to bywa, raczej mało kto oposuje postać swoim rzeczywistym wyglądem). Działa to także w drugą stronę - ta pogardliwa komputerowa laleczka w 90% przypadków (o ile gra zawiera coś takiego jak opcje dialogowe) to żadna postać do odegrania, tylko quasi-my, gdzie MY podejmujemy decyzje, zgodnie z własnym sumieniem, bo szkoda nam (lub wręcz przeciwnie) grupki pixeli. Powiedziałbym wręcz, że przypadki, gdy gracz rozkminia, co w danej sytuacji zrobiłby jego zły mag-sadysta gdyby faktycznie był osobą z krwi i kości, należą do rzadkości i ustępują odruchom i moralnosci grającego.Podobnie ze wspomianym już scenariuszem - sorry, ale w kilka sesji grałem i żadna nie była pseudo-mmo typu EvE, gdzie byli tylko gracze i świat, który kształtowali własnymi rękoma. Zawsze jest MG, który ma jakieś zadanie i plan dla drużyny, którego się będzie mniej lub bardziej trzymał - raz pozwoli kompletnie zboczyć i będzie improwizował, innym razem się wnerwi i będzie rzucał kłody pod nogi (lub odwrotnie, zostawiał podpowiedzi) byle gracze wrócili do przewidzianego planu. I dokładnie tak samo z grami, jedne dają więcej swobody i kilka dróg do celu (taki "dobry GM", ofc w ramach pewnej komputerowej konwencji wymuszonej technologią), inne cRPG mają w nazwie tylko z powodów marketingowych ("zły GM").Oczywiscie ze RPG i cRPG się różnią i oba oferują różne zakresy możliwości, ale w tym podkreślaniu różnic też znajmy umiar, bo inaczej zaczyna to brzmieć śmiesznie, jakby ktoś nie mógł się pogodzić z faktem, że oba rodzaje rolplejów mają więcej wspólnego niż by chciał.

Usunięty
Usunięty
02/08/2012 10:56

Czy proponowanie tematów na następny pr0 cały czas jest aktualne? (nie zdążyłem jeszcze najnowszego przesłuchać)Jeśli tak to może opowiedzcie o Waszym podejściu do kolekcjonowania gier :) Wiecie - co macie w kolekcji, co wyrzucacie z kolekcji, jakie tytuły/gatunki przeważają, czy jakieś mają swoje szczególne miejsce na półce ?




Trwa Wczytywanie