Monkey Island 3? Ron Gilbert rozwiewa wątpliwości

Mateusz Stanisławski
2012/07/04 21:35
5
0

Twórca popularnej serii przygodówek bardzo chciałby stworzyć kolejne Monkey Island, ale na drodze stoją szeroko rozumiane formalności. Ron Gilbert przy okazji komentuje obecną kondycję gatunku.

Monkey Island 3? Ron Gilbert rozwiewa wątpliwości

– Z umiłowaniem zrobiłbym Monkey Island 3. Niestety, nie jestem w posiadaniu praw, które pozwalają rozpocząć pracę. To wszystko zależy od LucasArts. Nawet gdybym wystartował z Kickstarterem i uzbierał 30 milionów dolarów, naprawdę nie sądzę, aby firma ta sprzedała mi prawapowiedział Ron Gilbert w wywiadzie dla seriwsu IGN.

Mimo to twórca serii Monkey Island uważa, że przygodówki mają przed sobą świetlaną przyszłość. – Nie martwię się o nie w ogóle. Myślę, że wiele rodzajów produkcji na swój sposób wchłania założenia tego gatunku. Można to zaobserwować chociażby na przykładzie L.A. Noire – sporo osób uważa, że to gra przygodowa, ponieważ wykorzystuje tak wiele elementów charakterystycznych dla tego gatunku. Wątpię, żeby on kiedykolwiek umarł. Tutaj centralnymi składowymi są historia i postacie. Uważam, że ludzie lubią tego typu rzeczy – powiedział.

GramTV przedstawia:

– Opowieść jest najważniejsza. Kiedy rozpoczynam pracę nad grą przygodową, zawsze startuję od świata. (...) Potem tworzę historię, następnie pod całość projektuję zagadki. Wszak w tego typu produkcjach łamigłówki są tym, co prowadzi narrację do przodu – dodał.

Komentarze
5
Vojtas
Gramowicz
04/07/2012 23:35
Dnia 04.07.2012 o 23:05, Principes napisał:

Ogólnie rzecz ujmując, Ron wspomina tutaj o MI3 dlatego, że odszedł z LucasArts po zakończeniu prac nad MI2, która to kończy się... powiedzmy... w "interesujący sposób", by uniknąć tutaj spojlerów. [...]

Ależ ja wiem o tym, grałem we wszystkie małpki. A MI3 by RG kupiłbym w przedsprzedaży już dzisiaj, gdyby była taka możliwość. Szkoda, że to raczej nie wchodzi w grę. ;( LucasArts to kanał i re-edycje SoMI1 i SoMI2 tego nie zmieniły. Pozostaje mieć nadzieję, że wspólnie z Timem i Double Fine dostarczy nam innej, równie dobrej rozrywki.

Usunięty
Usunięty
04/07/2012 23:05
Dnia 04.07.2012 o 22:13, Vojtas napisał:

Fakt faktem, że Ron - ojciec Guybrusha i Elaine - nie miał sposobności pracować przy CoMI. Czytałem z nim kiedyś wywiad, w którym powiedział, że choć CoMI się udało, to on zrobiłby grę zupełnie inaczej. Choćby dlatego że projektanci CoMI (np. Jonathan Ackley) nie zdawali sobie sprawy z faktycznych relacji łączących główną parę - a nie była ona tak romantyczna i oklepana jak w zakończeniu.

Ogólnie rzecz ujmując, Ron wspomina tutaj o MI3 dlatego, że odszedł z LucasArts po zakończeniu prac nad MI2, która to kończy się... powiedzmy... w "interesujący sposób", by uniknąć tutaj spojlerów. Nie miał więc szans pracować nad kolejną częścią. W zamyśle Gilberta, "prawdziwe" MI3 miało ostatecznie wyjaśnić "Sekret Małpiej Wyspy", a enigmatyczne zakończenie Le Chuck''s Revenge jest ponoć do tej tajemnicy kluczem.Curse of MI jest zaiste fantastyczna i trzyma poziom pierwszych dwóch części (czego o robionej raczej na siłę i bez pomysłu "czwórce" powiedzieć nie mogę), ale jej twórcy musieli borykać się z produkcją bez (dawnego) głównego scenarzysty i reżysera, a więc siłą rzeczy nie kontynuowali wątków z "dwójki".

Fang
Gramowicz
04/07/2012 22:27
Dnia 04.07.2012 o 22:13, Vojtas napisał:

> W pierwszym momencie myślałem że chodzi o zrobienie remaku The Curse of Monkey Island. A po co? Gra wygląda (i brzmi) fantastycznie do dzisiaj - jedyne co, to tylko zwiększyć rozdziałkę dla nowych monitorów, ale z tym byłby raczej spory problem - interpolacja nie wchodzi w grę. Fakt faktem, że Ron - ojciec Guybrusha i Elaine - nie miał sposobności pracować przy CoMI. Czytałem z nim kiedyś wywiad, w którym powiedział, że choć CoMI się udało, to on zrobiłby grę zupełnie inaczej. Choćby dlatego że projektanci CoMI (np. Jonathan Ackley) nie zdawali sobie sprawy z faktycznych relacji łączących główną parę - a nie była ona tak romantyczna i oklepana jak w zakończeniu.

Mi się CoMI bardzo podobało :) A co do newsa to chodziło mi bardziej że myślałem że CoMI liczy się jako 3, EfMI to 4 a ewentualne epizody to piątka ;) Ja tam akurat wszystkie uznaje za pełno prawne części bo każda jest na swój unikalny sposób bardzo fajna (tylko dwójka ma słabe zakończenie :>).




Trwa Wczytywanie