Marki EA jako sieciowe uniwersa

Patryk Purczyński
2012/04/21 13:26

Największe marki Electronic Arts tworzone są w taki sposób, by przekształcać się w "sieciowe światy". Jeden z przedstawicieli firmy wyjaśnił to na przykładzie serii FIFA.

Marki EA jako sieciowe uniwersa

W trakcie ostatniego spotkania z prasą, szef Electronic Arts na Europę Północną Keith Ramsdale przedstawił politykę firmy względem wykorzystania coraz bardziej rozpowszechnionego dostępu do sieci. Największe marki "Elektroników": FIFA, Battlefield, Medal of Honor, Str Wars, The Sims czy Need for Speed mają ewoluować w kierunku "sieciowych uniwersów".

Na czym to konkretnie polega? Za przykład posłużyła Ramsdale'owi piłkarska seria EA. - Wyobraźcie sobie gracza, który wstaje rano i rozgrywa sieciowy mecz na swoim Xboksie przed wyjściem do pracy. W autobusie, w drodze do pracy, trenuje wykonywanie rzutów wolnych na swoim tablecie. W przerwie na lunch zerka na okienko transferowe na swoim pececie. W drodze do domu wybiera strój dla swojej drużyny przy użyciu smartfona.

GramTV przedstawia:

- I oto gwóźdź programu: gdy dociera do domu, by wieczorem zagrać ponownie na swoim Xboksie 360, wszystkie te osiągnięcia i aktualizacje będą już zapisane w jego grze - obrazuje. Tłumaczy, że sieciowe uniwersa pozwalają konsumentom grać w dowolnym miejscu, o dowolnej porze i na dowolnie wybranym urządzeniu. - Jesteśmy skupieni na przekształcaniu wszystkich naszych marek w sieciowe uniwersa. To daje konsumentom pełną kontrolę nad tym kiedy i jak grają, przenosząc się do świata o bogatej zawartości - dodaje Ramsdale, którego słowa przytacza na swoich łamach Eurogamer.

Komentarze
14
Usunięty
Usunięty
25/04/2012 15:23

Dobrze, że po ME3 nie mam zamiaru nic od nich brać, nawet jakby za darmo rozdawali.

Usunięty
Usunięty
25/04/2012 15:18

To mi przypomina propagandę Leviatana dotyczącą emerytur.

Usunięty
Usunięty
22/04/2012 01:29

Fakt faktem, EA musi dokonać ekspansji. Wszak nie ma ich marek, takich jak C&C czy Mass Effect, na przykład w konserwach. A pomyślcie jaki to biznes by był! Biedny student odchodzi od komputera na którym to przed chwilą zbawiał galaktykę atakowaną przez ŻNIWIARZY. Wszak Komandor Szepard, renegat EXTREME-alny, nie może ratować galaktyki jak student głodny.Student więc podchodzi do urządzenia chłodzącego, zwanego tudzież lodówką. Z owej lodówki wyciąga paprykarz, źródło 80% wartości odżywczych jakie organizm studenta potrzebuje (pozostałe 20% to piwo rzecz jasna, czasem nawet ciemna lub mocna). Z pomocą przychodzi mu EA. Podczas na ogół nudnej i mało MAJESTATYCZNEJ oraz EMOCJONALNIE ANGAŻUJĄCEJ czynności otwierania i konsumpcji, może on teraz wcielić się w Komandora Szeparda dostając dodatkowe punkty doświadczenia i kredyty na ulepszenia broni.A wszystko to ponieważ kupił on paprykarz Mass Effect(tm) od EA, z wbudowanymi czujnikami połączonymi 24/7 z serwerami Origin. Nie trzeba się nawet logować, wystarczy skan siatkówki i biometryczna identyfikacja bazująca na DNA z naskórka a Origin już wie, że masz paprykarz Mass Effect. Robiona dyskretnie przez konserwę bez pytania o zgodę rzecz jasna. Bo i tak się zgodzisz.Nowy wspaniały growy świat! Nic tylko słać :salute: :honourblade: i :hero: w stronę geniuszy z EA.




Trwa Wczytywanie