Po raz kolejny wysłaliśmy Myszastego na jego ulubione postapokaliptyczne pustkowia. Tym razem z wycieczki pod szyldem Rage wrócił nieco zmieszany i to niekoniecznie z błotem i pyłem.
Po raz kolejny wysłaliśmy Myszastego na jego ulubione postapokaliptyczne pustkowia. Tym razem z wycieczki pod szyldem Rage wrócił nieco zmieszany i to niekoniecznie z błotem i pyłem.