Nowa gra twórców Amnesii również na konsolach?

Patryk Purczyński
2011/09/12 12:13

Ekipa Frictional Games chce poszerzyć docelową grupę odbiorców swoich tytułów, dlatego jej najnowszej produkcji należy spodziewać się także na konsolach.

Nowa gra twórców Amnesii również na konsolach?

Thomas Grip, szef Frictional Games, na pytanie dotyczące przyszłości studia odpowiedział, że jest ona związana nie tylko z komputerami osobistymi. - Jedną z dużych zmian będą dla nas konsole - zapowiada na łamach serwisu Kotaku.

- Główny powód takiej decyzji jest czysto finansowy. Obecnie nasze przychody pochodzą z niewielkiej liczby kanałów, musimy więc w jakiś sposób rozłożyć ponoszone ryzyko. Inną przyczyną jest nasze poczucie braku odpowiedniego nagłośnienia naszych projektów, co wynika z naszej absencji na konsolach i niemożności dotarcia do tak dużej liczby graczy, jak powinniśmy być w stanie - tłumaczy Grip.

GramTV przedstawia:

Jest zatem wielce prawdopodobne, że następny projekt Frictional Games trafi także na konsole. Prace nad nim już się rozpoczęły. - Chcemy wyciągnąć wnioski z Amnesii i podnieść jakość gry na wyższy poziom. Już wcześniej wspominaliśmy, że nasza następna gra nie będzie tak mocno skupiona na aspekcie horroru, jak wcześniejsze produkcje, jednak wciąż towarzyszy jej atmosfera strachu - przypomina.

- Naszym celem tym razem jest dokopanie się do głębszych i wymagających bardziej wytężonego myślenia rzeczy. Kolejnym zamysłem jest porzucenie klasycznych łamigłówek, które psują rytm. Jednocześnie nie chcemy wszystkiego podawać graczom na tacy - dodaje szef Frictional Games.

Komentarze
26
Usunięty
Usunięty
13/09/2011 10:23

@dariuszp - lol

Bambusek
Gramowicz
12/09/2011 22:41

Yyy, mało o nich mówią bo nie ma ich gier na konsolach? Ale bzdura :) Mało o nich mówią, bo są indie, a nie AAA, cała tajemnica. Dopóki nie wejdą w kieszeń jakiegoś giganta lub nie zrobią gry AAA to nie ważne, na ilu platformach ich gra się ukaże, poziom szumu przedpremierowego będzie podobny. O dużym się mówi więcej, zawsze - na polskich stronach szybciej znajdziesz spis aktualnych promocji na Steamie niż informacje o tym co się pojawiło nowego na GoGu (co akurat jest przykre). Jeżeli kolejny projekt też jest przeznaczony tylko do dystrybucji cyfrowej to nic się nie zmieni. Najwyżej może być gorzej jak się nie dogadają z MS i wylądują w XBL Indie Games a nie w bardziej dochodowym Arcade.

Vojtas
Gramowicz
12/09/2011 15:18
Dnia 12.09.2011 o 14:59, absmak napisał:

Krytykuję korporacje za konkretne rozwiązania, które mi nie pasują. Za DRMy, za głupie posunięcia, za błędy. Ale w przeciwieństwie do Ciebie nie uważam ich za całe zło tego świata, a "krawaty" za jakiś podgatunek (wypraszam sobie).

Jak napisałem w poprzednim poście - nie wszystko, co złe w tym biznesie, jest związane z nimi, ale wiele obecnie podnoszonych kwestii wiąże się właśnie z korporacjami - nie wszystkimi, ale z wieloma. Takie są fakty. Zatykanie uszu i powtarzanie "la-la-la" nic nie zmieni.

Dnia 12.09.2011 o 14:59, absmak napisał:

Prawda jest bowiem taka, że bez tych "krawatów" i "złych" korporacji nie byłoby prawdopodobnie w co grać.

Gdyby miały bardziej ludzką twarz, dewsom byłoby w tym biznesie lepiej. Bo to o nich mi chodzi przede wszystkim.

Dnia 12.09.2011 o 14:59, absmak napisał:

Rozumiem krytykować jakieś rozwiązanie, ale Twój korporacyjny światopogląd,w tym na ludzi pracujących w korporacjach jest mocno przegięty i oderwany od rzeczywistości.

Jak widać, bardzo wiele zależy od punktu widzenia i siedzenia.>> No i? Mam się czuć winny, że nie zarabiam tyle, by kupować wszystko w premierze?>> Wypraszam sobie.

Dnia 12.09.2011 o 14:59, absmak napisał:

Nie. Ale możesz przestać odstawiać hipokryzję.

Nie odstawiam hipokryzji. Za to Ty próbujesz bagatelizować sprawy, z których bezpośrednio zainteresowani rzadko żartują.

Dnia 12.09.2011 o 14:59, absmak napisał:

Jasne. Tyle, że gdyby ich nie było to nie byłoby i pomysłów i praktyk i gier. Można bojkotować pewne praktyki, ale wrzucając wszystkich do jednego gara przesadzasz i to mocno.

Są różne firmy, różne korporacje. Chodzi mi o te największe molochy typu EA, Activision czy Ubisoft. Nie miałbym w co grać? Zawsze mam i będę miał w co grać. Nie należę do tych, którzy ograniczają krąg zainteresowań do najbardziej hype''owanych produkcji i nie rzucają się natychmiast na premiery - zwłaszcza że mam mnóstwo innych gier na podorędziu. A fakt, że dla 2-3 produkcji robię wyjątek (jak np. dla W2) niczego nie zmienia.




Trwa Wczytywanie