- Nie chcemy, by z naszą grą stało się to samo, co z WoW-em - mówią twórcy Star Wars: The Old Republic. I z pewnością nie chodzi im o sukces, jaki odniosła masówka Blizzarda.
- Nie chcemy, by z naszą grą stało się to samo, co z WoW-em - mówią twórcy Star Wars: The Old Republic. I z pewnością nie chodzi im o sukces, jaki odniosła masówka Blizzarda.
- Sprawa ta jest ściśle związana z beta-testami i wsparciem, jakie otrzymamy. Czujemy, że uda nam się wydać grę zgodnie z naszym planem, ale równie dobrze we wrześniu lub październiku może się okazać, że musimy pewne rzeczy naprawić - mówi Gibeau. Przypomina też, że w Electronic Arts i BioWare wszystkim zależy na bezproblemowym starcie.
- Musimy mieć świetną premierę. Im więcej wsparcia otrzymamy, tym więcej poprawek będziemy w stanie nanieść. Wszystkie te techniczne sprawy, na czele ze wspólnym działaniem serwerów, są niezwykle złożone, a nam zależy, by gracze mogli się cieszyć stabilną rozgrywką. Nie chcemy, by stało się z nami to samo, co z WoW-em i kilkoma innymi dużymi tytułami, gdzie w trakcie pierwszego tygodnia powstawały problemy z połączeniem z serwerami, a nawet całe serwisy padały. Musimy się zatem upewnić, że wszystko będzie działało w najwyższej jakości 24 godziny na dobę, siedem dni w tygodniu - dodaje.
Należy się zatem spodziewać, że dokładny termin wydania Star Wars: The Old Republic zostanie ogłoszony w październiku, a może nawet w listopadzie.