Jak co tydzień przeczesujemy Sieć w poszukiwaniu zabawnych, ciekawych lub po prostu głupich bzdur związanych z grami. Oto odcinek numer 56 "Internetowych bzdur growych na weekend".
Jak co tydzień przeczesujemy Sieć w poszukiwaniu zabawnych, ciekawych lub po prostu głupich bzdur związanych z grami. Oto odcinek numer 56 "Internetowych bzdur growych na weekend".
Steve z Minecrafta kopuluje w drugiej połowie filmu z przechodniem. Zostaliście ostrzeżeni.
Po absolutnie genialnym Modern War Gear Solid przyszedł czas na Mario Warfare - prawdopodobnie niemal identyczną serię filmów, z tym że z Mario w roli głównego bohatera. Słodko, nawet jeśli połowę trailera stanowią niewinne napisy zabijane przez kule.
Ciekawi mnie, czy entuzjazm fanów wciąż byłby tak wielki, gdyby i samą grę przeniesiono do świata platformówek 2D.
Gdybym był takim ochroniarzem-osiłkiem i zauważyłbym, że stoję obok półki z książkami, prawdopodobnie również zacząłbym się tak zachowywać. Facet wygląda, jakby płakał ze strachu.
DNF prawdopodobnie nie pomoże nawet boska twarz Komandora Sheparda, ale cóż, nasz ulubieniec zmagał się już z gorszymi przypadkami. No i ta muzyka.
"No ta, zbudowaliśmy sobie Morię z Władcy Pierścieni". Przy 27:17 kwiknąłem.
A całość przenieśli nasi rodacy. Patrzcie, jesteśmy sławni w Internecie, WOOOO!
Mówiłem już, że facet w zielonym kubraczku to Zelda, prawda?
Magia!