W samo południe z przekleństwami w grach

gram.pl
2011/03/02 15:00

Na zegarku inna godzina niż południe, ale trudno. Tak bywa, gdy nagle przyjdzie do głowy inny temat - no i gdy pisze się na gorąco, a nie na zapas. Dziś będzie o wulgaryzmach w grach. Zresztą nie tylko w grach.

Bywa tak, że człowiek usiądzie, napisze ładny kawałek tekstu, a tu nagle coś trafi go w bok i pchnie na inne tory. Rozgrzebany materiał nie zając, nie ucieknie - za tydzień pewnie będzie jak znalazł. Tymczasem jednak zabierzmy sie za coś cholernie na czasie. Za przekleństwa w grach, czyli coś, co w oznaczeniach wiekowych ma etykietkę "strong language". Pretekstów akurat jest sporo. Pośrednio chociażby niedawna premiera niezbyt grzecznego dziecka People Can Fly, gry Bulletstorm. Świat komiksu żyje nieporozumieniami narosłymi dookoła antologii o Chopinie, wydanej przez awangardową Kulturę Gniewu. No i powód ostatni - felieton Bartosza Janiszewskiego na stronie Newsweeka, który to właśnie przeczytałem.

Zapraszamy do zapoznania się z całością felietonu:

GramTV przedstawia:

Komentarze
34
Gumisiek2
Gramowicz
02/03/2011 23:18

Przeklinam zdecydowanie za dużo, choć ciężko się odzwyczaić.

Gumisiek2
Gramowicz
02/03/2011 23:18

Przeklinam zdecydowanie za dużo, choć ciężko się odzwyczaić.

Vojtas
Gramowicz
02/03/2011 22:40

Nie lubię, gdy kobiety często klną - to je po prostu szpeci i budzi we mnie niesmak. Co innego okolicznościowa "kurwa", a co innego częsta i gęsta. We wszystkim trzeba zachować umiar.A politycy również klną - ot choćby powszechnie szanowany były marszałek Zych, któremu na pustej sali obrad, ale przy włączonym mikrofonie wyrwało się "Co wy mi tu pierdolicie". Marszałek Piłsudski o Polakach: "Naród wspaniały, tylko ludzie kurwy".




Trwa Wczytywanie