"Lubię grzebać" - wywiad ze Śledziem

Krzysiek Ogrodnik
2011/02/23 16:29

Dobrze znany graczom rysownik rozmawia z nami o wirtualnej rozrywce na wiele różnych sposobów.

Oto jedno z pytań, na które odpowiedział Śledziu:

Krzysiek Ogrodnik: Ludzie, którzy zaczynali swoja przygodę z komputerami/konsolami w tamtych czasach zwykli mówić, że gry kiedyś były lepsze. Zgadzasz się z tym?

GramTV przedstawia:

Śledziu: Nie. Protestuję. I walę pięścią w stół. Tak się składa, że często zapuszczam się w rejony retro. Rzecz jasna w te rejony, które mnie interesują, czyli wyłączamy z równania przygodówki czy strategie. Jestem ciekaw, kto z tych narzekaczy próbował ostatnio zagrać w Fade To Black "delfinów" (ostatnią częścią nieoficjalnej trylogii, w której skład wchodzą także Another World i Flashback oraz przy okazji pierwszą grę TPP - pojawiła się przed Tomb Raiderem - a projekty do niej wykonał guru europejskiego komiksu - Moebius), pierwszego WipEouta czy, cofając się już naprawdę głęboko, River Raid, Pitfalla, H.E.R.O (żeby wymienić kilka klasycznych tytułów Activision z początku lat 80.). Cóż, ja próbowałem i mimo ogromnego sentymentu nie potrafiłem się przemóc, kończyłem te sesje po 5, 10 minutach, podziwiając siebie samego sprzed lat za upór, z jakim drążyłem te tytuły. Problem nawet nie leży w grafice, mam sentyment do pixela, ale po prostu w mechanice, która jest archaicznie nieprzystępna. Jasne, można dziś narzekać na długość rozgrywki, hece z DLC, jakimiś kodami, ale ktoś te gry i dodatki (ktoś, heh - większość) i tak kupuje, prawda? A zważywszy na to, jak prezentuje się średnia wieku gracza, te gry kupują właśnie ci narzekacze. Z gatunków, które mnie interesują, da się grać jedynie w jRPG, w tych grach zestarzała się wyłącznie grafika. Jeśli chodzi o historię, mechanikę (z drobnymi, niemal nieistotnymi wyjątkami) i nawet dialogi, nie ma żadnej różnicy pomiędzy Phantasy Star IV (Sega Megadrive, 1993) a np. Lost Odyssey (X360, 2008).

Pozostałe znajdziecie za tą czerwoną beleczką poniżej. Miłej lektury!

Komentarze
12
Usunięty
Usunięty
26/02/2011 14:47

Najpierw pan Śledź krytykuje zachodnie studia za przywiązywanie zbyt wielkiej wagi do tabelek i sprawozdań finansowych, by po chwili pochwalić City Interactive, bo chociaż "cokolwiek nie mówić o jakości" Ghost Warriora to "sprzedał się świetnie".

Usunięty
Usunięty
26/02/2011 10:59

mimo ogromnego sentymentu nie potrafiłem się przemóc, kończyłem te sesje po 5, 10 minutach, podziwiając siebie samego sprzed lat za upór, z jakim drążyłem te tytuły. Problem nawet nie leży w grafice, mam sentyment do pixela, ale po prostu w mechanice, która jest archaicznie nieprzystępna. I w tym momencie przestałem czytać... Szkoda, że pan Śledziu nie bierze pod uwagę faktu, że to, co dziś jest standardowym sterowaniem (WSAD+mysz) za kilka - kilkanaście lat może być postrzegane tak samo. Patrzenie na gry sprzed lat przez pryzmat tego, jak się w nich sterowało postacią jest tak niesamowitą bzdurą, że brak mi słów, by to odpowiednio wyrazić...Jasne, na Atari wystarczył joystick, dwa fire''y i można było wymiatać. Dorzucenie kilku przycisków na klawiaturze do sterowania (chociażby w symulatorach lotu) było już szczytem skomplikowania gry. Potem pojawiły się konsole z padami - krzyżyk, dwa przyciski oraz Start i Select. Dzięki nim grało się przyjemniej i łatwiej, ale gracze pecetowi woleli jednak zabawę na klawiaturze (wyobraża sobie dziś ktoś granie w takiego np. Raptora na klawiaturze?). W zupełności to wystarczyło do zabawy w DOOMa i inne świetne gierki. Do czasu.Pojawienie się gier takich, jak chociażby CyClones, zwiastowało nadejście nowej ery - sterowania kombinacją mysz+klawiatura, które obowiązuje do dziś. Na konsolach również zaszły ogromne zmiany, prosty pad, znany z Genesisa czy SNESa został zastąpiony wieloprzyciskowym kontrolerem, umożliwiającym nam poruszanie się w trójwymiarowym środowisku.Ale... czy to sterowanie sprawia, że gry są dobre? Nie. River Raid, Boulder Dash czy Spy vs. Spy pozostaną świetnymi grami na zawsze. To my się zmieniliśmy, przywykliśmy do nowego poziomu komfortu i jesteśmy zbyt leniwi, by od niego odejść. Ale stawianie tego jako zarzutu pod adresem starszych gier jest co najmniej dziwne.

Usunięty
Usunięty
26/02/2011 10:38
Dnia 23.02.2011 o 16:43, Finstern napisał:

Fota mówi: "jestem tak zajęty rysowaniem, że nie mam czasu na prysznic." Nie, żebym coś do Śledzia miał, świetnie rysuje, humor mi przypada do gustu, ale wizerunku dobrego dla młodzieży to on nie kreuje. :D

O mój Boziu, a coś Ty wymyślił z wizerunkiem, który jest złym przykładem dla młodzieży (tak chyba ciut poprawniej) ? I jakiż to genialny trop doprowadził Cię do stwierdzenia, że koleś nie ma czasu na prysznic?Niektórzy z nudów to już naprawdę nie wiedzą, co wymyślać i jak na forum zaistnieć...




Trwa Wczytywanie