Platinum Games: Nie ma wojny między Wschodem a Zachodem

Michał Ostasz
2011/02/22 09:33
6
0

Atsushi Inaba, jeden z pracowników ekipy Platinum Games (Mad World, Bayonetta), nie zgadza się z poglądem, że wciąż trwa walka między deweloperami z Zachodu i Wschodu. Jakie jest jego zdanie?

Platinum Games: Nie ma wojny między Wschodem a Zachodem

Jego wypowiedź to oczywiście nawiązanie do pamiętnego wystąpienia Keijiego Inafune'a, który stwierdził, że Japończycy są 5 lat za resztą świata jeśli chodzi o produkcję gier wideo.

Inaba twierdzi, że obecnie nie ma już konfliktu "Wschód kontra Zachód", jego miejsce zajął inny - "dobrzy deweloperzy kontra źli deweloperzy".

Nie jest tak, że jako Platinum Games chcemy prezentować pewien wzór dla rodzimego (japońskiego - dop. red.) rynku, ale uważamy, że nie można dzielić całej branży na japońską i amerykańską - powiedział w wywiadzie dla Play.

GramTV przedstawia:

Kontynuuje:

Gdziekolwiek byśmy nie pojechali, to zawsze znajdziemy dwa rodzaje studiów deweloperskich. Jedne z nich są wspaniałymi zespołami, które przelewają pasję na tworzone przez siebie tytuły. Drugie to wyrobnicy, nie będący najlepszymi specjalistami w swym fachu. Zamknięcie takich ekip to naturalna kolej rzeczy.

A czy Waszym zdaniem Inaba-san ma rację? Źródło: Destructoid

Komentarze
6
Usunięty
Usunięty
22/02/2011 18:40

Jak jest dobra to nie wazne od kogo pochodzi.

Usunięty
Usunięty
22/02/2011 17:04

Trochę ma rację, ale nie do końca ;) Problem polega na tym, że pasjonaci niekiedy polegną mimo, że wyprodukują wspaniałą grę ze względu na braki marketingowe czy po prostu zbyt dużą innowacyjność i nietypowość tytułu. Natomiast świetni rzemieślnicy bez pasji z zapleczem marketingowym odnoszą sukces. Taka niestety smutna prawda.

Usunięty
Usunięty
22/02/2011 10:11
Dnia 22.02.2011 o 10:05, Druid2 napisał:

W tym, że jest cała masa studiów - wyrobników to na pewno racja. Że studia te powinny zostać zamknięte - święta racja.

nie zgodze sie, to czy powinny byc zamkniete to ich sprawa, to tak jak stwierdzic, ze tylko rezyserzy ktorzy produkuja filmy dostajace oskary moga krecic filmy, reszta niech idzie na emeryture, jak studio robi nawet najwieksze gnioty, a nadal potrafi sie utrzymac na powierchni to niby czemu ma nie istniec? przyklad wyrobnikow: city interactive XD, mnie ich istnienie nie boli, sam moge ocenic czy mi sie cos podoba czy nie i kupic badz nie, dosc czesto produkty "nie-wyrobnikow", produkujacych hity aaa omijam szerokim lukiem bo dla mnie to tylko marketing a produkt mimo 99% ocen to nadal g* owiniete w zloty papierek




Trwa Wczytywanie