Interfejs Wiedźmina 2 powstawał także z myślą o konsolach

Patryk Purczyński
2011/01/28 09:45

- To pierwszy konsolowy projekt, jaki chcielibyśmy wykonać - mówi o Wiedźminie 2 Jan Bartkowicz z CD Projekt RED. Nadal nie wiemy jednak o żadnych konkretnych decyzjach i działaniach.

Premiera polskiego RPG-a Wiedźmin 2: Zabójcy Królów zbliża się wielkimi krokami. Tymczasem wciąż nie wiadomo, czy gra pojawi się na konsolach. Temat powraca na łamy mediów branżowych z dużą regularnością, ale tak naprawdę stoi w miejscu. Dowodzą tego słowa Jana Bartkowicza z CD Projekt RED, cytowanego przez portal IGN. Interfejs Wiedźmina 2 powstawał także z myślą o konsolach

- To pierwszy konsolowy projekt, jaki chcielibyśmy wykonać. Musimy go jednak zrobić w naszym studiu. Nie chcemy zlecać go nikomu z zewnątrz. Robiliśmy już pewne testy, przenosząc niewielkie fragmenty gry (na konsole - dop. red), by upewnić się, że nikogo nie oszukujemy. Możemy Wam to pokazać, to możliwe - mówił dziennikarzom IGN-u Bartkowicz. A przecież takie zapewnienia już niejednokrotnie słyszeliśmy.

Przedstawiciel CD Projekt RED dodał, że w Wiedźmina 2 można grać joypadem. - Cały interfejs jest zaprojektowany z myślą także o konsolach - stwierdził. Nie pozostaje więc nic innego, jak czekać na oficjalne wieści o przybyciu Geralta na Xboksa 360 i PS3. Niedawna oferta pracy w polskim studiu wskazuje, że nasi rodacy rzeczywiście poważnie myślą o przeniesieniu całej gry na konsole.

GramTV przedstawia:

Wiedźmin 3 – informacje o Wiedźminie 3 już dostępne. Sprawdź!

Komentarze
95
Vojtas
Gramowicz
30/01/2011 15:21
Dnia 30.01.2011 o 15:05, Tenebrael napisał:

I tu tkwi pewien szkopuł. Z tego, co można wyczytać wprost i między wierszami, Wiedźmin 2 tworzony jest tak, by dało się go dostosować tak do PC, jak i do konsol. A to, nie oszukujmy się, wymaga pewnego "pójścia na kompromis".

Niekoniecznie. "Pójście na kompromis" to nic innego jak cięcie, wyrównanie do jednego poziomu. Nie sądzę, by cokolwiek będzie trzeba ciąć - chodzi po prostu o wykonanie interfejsu, który byłby dobrze skalowalny - ale nie taki sam. To nie to samo co wzięcie sterowania z jednej platformy i próba jego przerobienia pod drugą. Tu będzie stworzona baza, która będzie punktem wyjścia dla obu interfejsów. Ale róznych interfejsów wykorzystujących specyfikę docelowej platformy.

Dnia 30.01.2011 o 15:05, Tenebrael napisał:

Nie twierdzę, że NA PEWNO gra będzie przez to gorsza. Nie chcę uprawiać czarnowidztwa.

Nie chcesz, ale uprawiasz. ;)

Dnia 30.01.2011 o 15:05, Tenebrael napisał:

Jednak takie sygnały mogą być po prostu niepokojące.

Wiesz, to działa trochę na zasadzie samonakręcającej się spirali niepokoju. Gdyby się jeszcze tutaj przyłączyło kilka "zaniepokojonych" osób, by może nawet doszłoby do rezygnacji z przedsprzedaży - czytałem komentarze do artykułu IGN i 2 osoby zadeklarowały, że wobec tej deklaracji gry nie kupią, bo będzie "consolized" i "dumbing down".

Dnia 30.01.2011 o 15:05, Tenebrael napisał:

Co by jednak nie mówić, PC ma ZNACZNIE większy potencjał, jeśli chodzi o sterowanie.

Ma. Tylko co z tego? Ani W1 go nie wykorzystał w całości, ani W2 go nie będzie w stanie wykorzystać. Nie ma takiej potrzeby. Wystarczy, że po prostu będzie się wygodnie sterować. I tyle.

Tenebrael
Gramowicz
30/01/2011 15:05
Dnia 30.01.2011 o 12:29, Vojtas napisał:

Co do Obliviona: tu była trochę inna sytuacja, bo wszystkie wersje (XB360, PS3, PC) były przygotowywane jednocześnie. W przypadku Wieśka przygotowywana jest najpierw wersja PC, potem nastąpi konwersja gry na konsole - z tego, co mówili Redzi, wynika, że interfejs nie będzie wymagał wielu zmian, a po prostu dostosowania do specyfiki (pod telewizor i pad) - lekkiego, bo projekt ogólny nie zakłada klawiszologii na miarę symulatora lotu czy Total War.

I tu tkwi pewien szkopuł. Z tego, co można wyczytać wprost i między wierszami, Wiedźmin 2 tworzony jest tak, by dało się go dostosować tak do PC, jak i do konsol. A to, nie oszukujmy się, wymaga pewnego "pójścia na kompromis". Mianowicie PC ma nieraz takie możliwości rozwiązań (jednocześnie najbardziej intuicyjnych i wygodnych), których na konsoli się skopiować po prostu nie da - albo z powodu specyfikacji "bebechów" konsoli, albo z powodu braku myszki.Nie twierdzę, że NA PEWNO gra będzie przez to gorsza. Nie chcę uprawiać czarnowidztwa. Jednak takie sygnały mogą być po prostu niepokojące.

Dnia 30.01.2011 o 12:29, Vojtas napisał:

To jednak nie oznacza że sterowanie ograniczy się do dwóch klawiszy.

Co by jednak nie mówić, PC ma ZNACZNIE większy potencjał, jeśli chodzi o sterowanie. Potencjał, którego pad może nie być w stanie odwzorować. A to już implikuje pewne ograniczenia.

Dnia 30.01.2011 o 12:29, Vojtas napisał:

Odnoszę wrażenie, że niektórzy po prostu na siłę szukają dziurę w czymś, czego jeszcze nie widzieli. (...)Poczekamy zobaczymy, nie się co spinać.

Oczywiście, że finalny werdykt będzie dopiero po ukazaniu się gry. Jednak, zauważ, że forum służy między innymi do tego, aby dzielić się swoimi obawami nawet przed premierą. I to też ludzie robią. Jasne, że nie ma co od razu twierdzić "ta gra to będzie marny, skonsolowaciały gniot". Ale też nie popadajmy w skrajności - skoro twórcy udostępniają pewne informację, to naturalnym jest, ze na ich podstawie gracze formułują pewne prognozy i przypuszczenia.Ring5

Dnia 30.01.2011 o 12:29, Vojtas napisał:

Nie do końca (...)

Owszem, jednak tu pojawia się kwestia korzystania z marki. Tytuł wyraźnie sugerował kontynuację. I, JAK NA KONTYNUACJĘ, gra była niezmiernie kiczowata. Jak na "grę action-FPS-RPG" w uniwersum Fallouta, była całkiem całkiem. Jednak wydając grę jako kontynuację serii, autorzy sami narazili się na porównania do poprzednich części. I nie ma się co dziwić, że w wielu punktach te porównania wypadały MOCNO na niekorzyść F3.

Dnia 30.01.2011 o 12:29, Vojtas napisał:

Malkontenci wróżyli grze klapę, twierdzili, że to będzie największy badziew w historii gier komputerowych i tak > dalej. Jak widać - nie do końca mieli rację.

Mówiąc bardziej konkretnie, twierdzili, ze gra jako NOWY FALLOUT będzie badziewem. I w tej kwestii mieli 100% racji.Niestety, ale jechanie na marce ma też swoje konsekwencje. A jedną z nich jest konieczność sprostania we wszystkich aspektach poprzeczce, którą postawili poprzednicy. F3 nie sprostała tej poprzeczce w kwestii fabuły, klimatu czy niejednoznacznego moralnie świata. I za to dostała ostre cięgi. Moim zdaniem absolutnie słusznie.

Usunięty
Usunięty
30/01/2011 12:43
Dnia 30.01.2011 o 08:43, Tenebrael napisał:

I, jak się potem okazało, wbrew hurra-optymistycznym gadkom "nowych fanów", mieli całkowitą rację, bo co jak co, ale z poziomem merytorycznym poprzedników to Fallout 3 nie miał nic wspólnego.

Nie do końca. Jest zasadnicza różnica między "gniotem" a położeniem nacisku na inne elementy. W F1 i F2 walka stanowiła tło dla wątku fabularnego (niezależnie od tego, czy mowa o głównym queście, czy misjach pobocznych). W F3 role się odwróciły. Gra była nastawiona na rozwałkę, podpartą jakąś tam fabułą. Nie oznacza to, że gra była kiepska - bo nie była. Ja przy F3 spędziłem dłuuuugie godziny, łażąc po ruinach i tłukąc potwory (zresztą największą wadą tego tytułu, dla mnie, był fakt, że nałożono level cap - naprawdę nie miałbym nic przeciwko temu, żeby szlajać się po mieście i okolicach, nabijając sobie kolejne levele).>Tak więc nieraz okazuje się, że malkontenci swoje wiedząMalkontenci wróżyli grze klapę, twierdzili, że to będzie największy badziew w historii gier komputerowych i tak dalej. Jak widać - nie do końca mieli rację.[/OT]




Trwa Wczytywanie