10 gier, które w 2010 miały pecha

gram.pl
2011/01/05 14:05

Choć od kilku dni mamy rok 2011, to my jeszcze wspominamy minione dwanaście miesięcy. Tym razem skupiliśmy się nie na bohaterach 2010, tylko na tych, dla których stary rok nie był zbyt łaskawy.

10 gier, które w 2010 miały pecha

Pewnie wielu twórców w sylwestrową noc z 31. grudnia 2009 na 1. stycznia 2010 usłyszało: wszystkiego najlepszego! Dziś już wiemy, że nie wszystkim te życzenia się spełniły, bo ich projekty w 2010 po prostu wylądowały na śmietniku. Niektóre dlatego, że były słabe, niektóre, bo miały pecha, a niektóre zwyczajnie musiały ustąpić miejsca silniejszemu. Właśnie takim nieszczęśnikom przyjrzymy się w naszym najnowszym zestawieniu.

Chcesz wiedzieć więcej? Zapraszamy do zapoznania się z tekstem, który przygotował dla Was Adam Bednarek.

GramTV przedstawia:

Komentarze
32
Usunięty
Usunięty
11/01/2011 22:45

żadnym z wymienionych tytułów się nie interesowałam, ale~>1) Midnight Club - gdyby wyszedł na rynek, całkiem możliwe, że bym zakupiła do swojej kolekcji ( pierwsza ''część'' tej gry na prawdę mi się spodobała :) )2)Peter Molyneux ma niesamowitą wyobraźnię. Pomysł z Milo ... wow, I''m amazed.

Usunięty
Usunięty
10/01/2011 22:50
Dnia 10.01.2011 o 22:40, xxxtonyxxx napisał:

Wszystkie te przypadki świadczą o tym, że (wbrew "antypirackiej" propagandzie) robienie gier to GIGANTYCZNY INTERES i kupa szmalu. Skoro firmy stać na zmarnowanie kilkudziesięciu mln dolarów - to znaczy że gdzie indziej muszą te pieniądze zarabiać!

Oczywiście, że to jest gigantyczny interes, a firmy produkujące gry to wielkie kompanie są. Tylko tutaj nie chodzi o to, że te firmy "stać na marnowanie milionów dolarów". Gdyby było na to stać to by te gry powychodziły na rynek. Chodzi o to, że koncernów nie stać na wkładanie kolejnych zielonych w niepewny projekt.

Usunięty
Usunięty
10/01/2011 22:50
Dnia 10.01.2011 o 22:40, xxxtonyxxx napisał:

Wszystkie te przypadki świadczą o tym, że (wbrew "antypirackiej" propagandzie) robienie gier to GIGANTYCZNY INTERES i kupa szmalu. Skoro firmy stać na zmarnowanie kilkudziesięciu mln dolarów - to znaczy że gdzie indziej muszą te pieniądze zarabiać!

Oczywiście, że to jest gigantyczny interes, a firmy produkujące gry to wielkie kompanie są. Tylko tutaj nie chodzi o to, że te firmy "stać na marnowanie milionów dolarów". Gdyby było na to stać to by te gry powychodziły na rynek. Chodzi o to, że koncernów nie stać na wkładanie kolejnych zielonych w niepewny projekt.




Trwa Wczytywanie