Chris Taylor, szef studia Gas Powered Games, wyraził swoją opinię o wszystkich tych, którzy mówią, że granie na PC wymiera. Dlaczego sądzi on, że te osoby nie mają racji i co wspólnego ma z tym wszystkim Steam? Zobaczcie sami.
W rozmowie z serwisem Eurogamer powiedział on:
Każda z szanujących się firm w naszej branży zaczęła inwestować w rynek PC. Google skumało się ze studiem Zynga, Disney kupił Playdom, a EA stało się posiadaczem Playfish. Nawet Gamestop, sieć sklepów z grami wideo, kupiło Kongregate. Z kolei Bobby Kotick ogłosił, że aż 70 procent dochodów Activision Blizzard pochodzi właśnie z rynku PC. 70 procent!
Taylor skomentował również niedawną wypowiedź Louisa Castle'a z InstantAction, który stwierdził, że już za kilka lat będziemy grać w gry z segmentu AAA z poziomu prostej przeglądarki internetowej.
To tylko kwestia czasu zanim zaczniemy grać w tytuły pokroju Starcrafta II z poziomu przeglądarki. Myślę, że stanie się to za jakieś 5, maksymalnie 8 lat. Jest jeden powód, dla którego granie na PC pójdzie właśnie w tę stronę - brak instalacji. Brak zmartwień. Żadnego czytania instrukcji i zastanawiania się czy masz kartę graficzną serii 7000 czy 8000. Po prostu grasz.
Na sam koniec wypowiedział się on na temat platformy Steam. Uważa on ją za coś, co faktycznie może pomóc elektronicznej rozrywce na PC.
Steam... Półtora roku temu Valve ogłosiło, że aż 25 milionów kupuje gry poprzez tę usługę. Myślę, że za jakiś rok ta liczba wzrośnie do 40, a może nawet 50 milionów. To wszystko sprawia, że na rynek PC znów wraca intensywność. Czekają nas duże zmiany. Jeśli będziemy je bacznie obserwować to zauważymy, że większość z nich będzie dotyczyła pecetów.
Czy rynek PC umiera? A może Chris Taylor ma rację i za kilka lat wszystko będzie wyglądało zupełnie inaczej? Jesteśmy bardzo ciekawi tego, co Wy o tym sądzicie.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!