Dead State zapowiedziany. Pierwsze szczegóły

Patryk Purczyński
2010/08/25 23:19
0
0

Zombie po raz kolejny zaatakują. Tym razem w debiutanckim projekcie nowego studia Doublebear Productions, stworzonego przez dezerterów z Obsidian Entertainment. Projekt ten zwie się Dead State.

Doublebear Production, studio powstałe przeszło rok temu w Seattle, ogłosiło swego czasu, że pracuje nad pewnym RPG-iem, w którym tematem przewodnim będą zombie. Dziś temu tytułowi możemy się przyjrzeć z bliska. Dead State został bowiem oficjalnie zapowiedziany, a bliższe szczegóły ujawniają sami twórcy w wywiadzie opublikowanym na łamach serwisu RockPaperShotgun. Dead State zapowiedziany. Pierwsze szczegóły

Akcja Dead State toczy się w fikcyjnym miasteczku Splendid (ang. doskonały, wspaniały, znakomity), położonym w samym środku niczego gdzieś w Teksasie. Gracz jest właścicielem szkoły/bunkru. Lokum to służy jako baza wypadowa. W miasteczku roi się bowiem od zombie. Te żywiące się ludzkimi mózgami istotny zostaną ukazane w realistyczny (o ile można użyć takiego określenia...) sposób: jako powolne, bezmyślne kreatury.

- Na papierze nasze zombie nie stanowią realnego zagrożenia - mówi Brian Mitsoda, były pracownik Troiki i Obsidian Entertainment, obecnie twórca Dead State. - Są głupie, powolne i niezorganizowane. Stają się groźne tylko gdy robi się za duży hałas, gdy są otoczone lub ignorowane. Większość gier wzoruje się na scenariuszu z Nocy Żywych Trupów, gdzie musisz przetrwać jedną noc, jedno natarcie, jedną mapę. My wprowadzamy długoterminowe zagrożenie ze strony zombie - dodaje.

Główny bohater nie będzie miał jasno sprecyzowanych wrogów. Opuszczając swój bunkier, mimo, że wokół pustkowie, napotka innych ludzi. Każda postać dostanie od (s)twórców inny charakter. To od podejścia gracza w dużej mierze będzie zależało, jakie relacje zbuduje z innymi. Można wejść z nimi w sojusz, ale jeszcze łatwiej popaść w konflikt.

- Sprzymierzeńcami stają się ludzie, którzy poprosili o przystąpienie do Twojej grupy, lub sam ich do tego namówiłeś. Prawdopodobnie nie będziesz w stanie odnaleźć wszystkich w trakcie jednej gry. Twoje relacje z ocalałymi mogą przybierać odmienny charakter w zależności od sposobu, w jaki dowodzisz swoją grupą, jak dobrze dogadują się z innymi. Pewną rolę odegra też ich nastrój/morale, a także czas, w którym dołączyli do grupy - komentuje Mitsoda.

GramTV przedstawia:

Co ciekawe, sprzymierzeńcy nie będą w stu procentach oddani grupie dowodzonej przez gracza. Główny bohater będzie musiał mieć się na baczności, lub imponować pozostałym, zachęcając ich tym samym do pozostania. - W pewnym sensie to jak być prawdziwym liderem - nie możesz sprawić, że za każdym razem Twoje decyzje zadowolą wszystkich - mówi twórca Dead State.

- Kiedy mówimy, że nie wskazujemy tych złych, zostawiamy moralny osąd użytkownikowi. W świecie gry jest specyficzny typ osoby czy organizacji, która może przetrwać znaczącą katastrofę. Znajduje się tam kilka innych grup. Wśród nich są i takie, które zaczęły się formować zanim zaczęła się zawiązywać ekipa dowodzona przez gracza.

- Większość z tych grup nie chce z Tobą współpracować, lub po prostu pragnie jedynie Twoich rzeczy. Przekonanie ich do współpracy lub nauczenie, by odczuwali przed Tobą strach, wymaga sporych nakładów pracy. Nie każdy chce być odnaleziony, a większość będzie Cię postrzegać jako potencjalne zagrożenie. Grupy NPC-ów również będą podejmowały pewne kroki wobec siebie. Twoje działania lub ich brak także mogą wpłynąć na ich postawę. To użytkownikowi pozostawiamy decyzję, kogo traktować jako sprzymierzeńca, a kogo jako wroga - kwituje Mitsoda.

Na razie nie wiadomo, kiedy gra zostanie udostępniona. Wiadomo, kiedy na pewno nie zostanie - w tym roku. Ci, którym Dead State już teraz przypadł do gustu, muszą się zatem uzbroić w cierpliwość.

Komentarze
0



Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!