Deus Ex: Human Revolution wierny oryginałowi

Patryk Purczyński
2010/06/07 12:50
0
0

Wraz z pojawieniem się trailera z Deus Ex: Human Revolution, rozwiązał się również worek z komentarzami na temat gry. Na tym froncie bryluje reżyser Jean-Francois Dugas.

"Jesteśmy wielkimi fanami oryginalnej gry. W wielu kwestiach mamy taką samą opinię, jak gracze" - mówi w wywiadzie z dziennikarzami serwisu NowGamer o pierwszym Deus Eksie Jean-Francois Dugas, reżyser Human Revolution. "Respektowanie zalet, które z pierwszej części uczyniły tak świetną pozycję jest dla nas niezwykle ważne. Wiemy jednocześnie, że musimy wyłożyć na stół jakieś nowe pomysły. Zapewni to powiew świeżości oddanym fanom, a jednocześnie przyciągnie nowych graczy". Deus Ex: Human Revolution wierny oryginałowi

Jak jednak podbić serca wspomnianych nowo przybyłych, skoro marka Deus Ex roztacza nad sobą złocistą aurę już 10 lat? Tę wątpliwość Dugas rozstrzyga w innym wywiadzie, udzielonym GameSpotowi. "Chcieliśmy dać marce świeży start, uczynić z nowej odsłony unikatowe i samodzielne przeżycie" - wyjaśnia.

"Nie musisz być starym, zagorzałym fanem Deusa, żeby móc docenić nasze dzieło. Mamy nowego głównego bohatera i postacie go otaczające, które sukcesywnie będziemy wprowadzać podczas prezentowanej przygody" - zapewnia Dugas. Na łamach NowGamera dodaje jednak: "Deus Ex: Human Revolution będzie wierny oryginałowi pod wieloma względami".

I kontynuuje: "Zamierzamy przy tym wykorzystać nowe możliwości gameplaya, wzmocnić aspekt podejmowania decyzji i wywoływania nimi konsekwencji, wprowadzić zupełnie nową obsadę bohaterów i przedstawić nowe historie, które poszerzą rozrywkę graczom obecnej generacji, jak i starszym fanom".

Zapewnia przy tym, że pierwsza część serii to największa inspiracja twórców Human Revolution. Wzorców ekipa stojąca za nową odsłoną nie czerpie natomiast ze średnio udanego Invisible War, które zadebiutowało trzy lata po premierze oryginału. Znajomy fanom tego ostatniego powinien okazać się system wyposażenia postaci i brak uniwersalnej amunicji, która cechowała wspomnianą "dwójkę".

"Jeśli zaś chodzi o projekty i rozgrywkę, wielkość poziomów będzie podobna, jak w pierwszej części" - mówi Dugas. Misje są zaprojektowane z myślą o wielu celach i podejściach do gry. Według własnych upodobań walkę będą mogli zatem toczyć miłośnicy otwartych starć, pełnych świszczącego obok ucha ołowiu. Coś dla siebie znajdą także fani skrytobójstw, zakradania się między szeregi wroga tak, by uśmiercić niczego niespodziewającego się przeciwnika, wykorzystywania umiejętności hakerskich do otwierania sobie nowych możliwości, a nawet ci, którzy nad wartką akcję przedkładają aspekty towarzyskie.

GramTV przedstawia:

"Możesz wybrać, jak zrealizować zadanie i zobaczyć przez to różne strefy danego poziomu. Jak przystało na tytuł z cyklu Deus Ex, będziesz mógł w niektórych sytuacjach wykorzystać środowisko. Ponadto, nie będziesz w stanie zobaczyć całego świata, zatem kilkakrotne przechodzenie gry to konieczność!" - zastrzega Dugas.

Na łamach GameSpotu dodaje, że poziomy będą napakowane rozmaitymi dodatkowymi elementami do zgarnięcia. Za ich kolekcjonowanie zdobywa się punkty doświadczenia. W mieście można znaleźć amunicję czy zadania poboczne - trzeba się tylko dobrze rozejrzeć.

Wszystkie te dobrodziejstwa spadną na nas na początku 2011 roku. Tak przynajmniej głosi wspominany we wstępie artykułu trailer. Przy okazji zapraszamy do zapoznania się z galerią obrazków z Deus Ex: Human Revolution.

Komentarze
0



Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!