Utopie, antyutopie i gry wideo

gram.pl
2010/02/10 19:00

Jak często, grając w jakąś grę, zwracacie uwagę na społeczne, czy polityczne tło wydarzeń, w których uczestniczycie? Jeśli zaintrygowało was to pytanie, zapraszam do lektury krótkiego felietonu, w którym poruszam jeden z takich problemów.

Utopie, antyutopie i gry wideo

Nawet powierzchowny przegląd gier poruszających tego typu tematykę, szybko prowadzi do jednego wniosku: utopii w grach mamy niewiele. Jednak na ich przeciwieństwa, społeczności, w których wolność jednostki została całkowicie podporządkowana systemowi władzy, trafiamy już dużo częściej. Nic w tym zresztą dziwnego. Ileż bowiem dramatyzmu, tak potrzebnego choćby przy budowaniu intrygującej fabuły, można znaleźć w społeczeństwie, które jest ucieleśnieniem szczęśliwości, dobrobytu i zadowolenia z życia?

GramTV przedstawia:

Komentarze
44
Martimat
Gramowicz
24/03/2010 23:14

MIÓD! lub mjut (jak kto woli).Masakra - dlaczego dopiero teraz trafiłem na ten felieton ??Powinien mieć WYRAŹNĄ plakietkę - "Written by Myszasty" !!!

Usunięty
Usunięty
13/02/2010 15:29
Dnia 10.02.2010 o 22:55, PinKee napisał:

Nie wszyscy tak kochają bunt, wolność i różnorodność, czego doskonałym przykładem społeczeństwa azjatyckie.

Kocha się wolność, buntuje kiedy potrzeba, a różnorodność jest skutkiem tej pierwszej. I to nieprawda, że ludy azjatyckie nie buntują się. Na przykład Chińczycy mimo, że z natury są mniej agresywni niż Europejczycy mają całkiem pokaźną historię powstań i buntów. Która cały czas jest zasilana nowymi krwawo tłumionymi przez władzę. Z drugiej strony "rzeźnicy z okinawy" agresją przebijają chyba nawet słowian, a najlepiej świadczą o tym długie okresy wojen domowych w ich historii.Tak już na marginesie to każdy człowiek przechodzi okres buntu młodzieńczego. Oczywiście to jak ktoś mocno go pokazuje jest kwestią indywidualną, ale wyeliminować się go nie da bo jest on częścią ludzkiej natury.

Dnia 10.02.2010 o 22:55, PinKee napisał:

Jak ktoś jest od dziecka wychowywany, że jest tylko maleńkim trybikiem dobrze zaprojektowanego i pracującego mechanizmu, to nie w głowie mu indywidualizm i bunt. Na Dalekim Wschodzie ludzie nie myślą w kategoriach "ja", ale "my".

Obawiam się, że to bajka rodem z totalitarnych Chin. Ludzie którzy muszą być trybikiem aby przeżyć nie mają za dużo czasu na indywidualizm.

Dnia 10.02.2010 o 22:55, PinKee napisał:

W świecie materialistów i egoistów używa się tak wzniosłych stwierdzeń jak indywidualizm, różnorodność i wolność, aby nawet przed samym sobą mieć czym uspokoić własne sumienie.

Dlatego, że żyjesz w tym okropnym świecie "indywidualizmu, różnorodności i wolności" masz możliwość bycia niematerialistycznym altruistą. Nikt Ci nie broni.

Dnia 10.02.2010 o 22:55, PinKee napisał:

Bo co komu nawet po najgenialniejszym systemie prawnym , jeśli nie jest on przestrzegany przez obywateli.

Obywatele, którzy nie przestrzegają prawa w swoim kraju są głupi (w najlepszym przypadku bezmyślni) i antyspołeczni. Niewiele ma to wspólnego z buntem (pomijając kraje totalitarne, gdzie władza odbiera obywatelom podstawowe prawa).

Usunięty
Usunięty
12/02/2010 21:01

Radko już bywam na gramie, ale takiego tematu przepuścić nie sposób:Moim zdaniem, istnieje zarówno trend utopijny, jak i antyutopijny w grach. Typem zrealizowanej "utopii" mogą być światy z gier o ekonomii i zarządzaniu, gdzie celem jest stworzenie doskonale funkcjonującej społeczności. Stan końcowy może być właśnie utopią (wszyscy są zadowoleni, ich potrzeby zostały zaspokojone, nie ma nierozwiązanych problemów). Utopia natomiast z zasady nie nadaje się na grę fabularną. Doskonała antyutopia też nie, bo w antyutopii doskonałej bunt i opór są niemożliwe (a skoro są niemożliwe, nie ma o czym snuć opowieści).Zresztą, w związku z działaniami gracza w świecie antyutopijnym występuje pewna sprzeczność. Antyutopia nadaje się dobrze na tło gry fabularnej zawierającej agresję, bo "usprawiedliwia" działania gracza (skoro walczysz ze złym system, to ty jesteś ten dobry). Ale można sobie zadać pytanie, czy rzeczywiście tak jest: czy przeciwstawiając się antyutopii na zasadach antyutopijnych próbuje się sytuację przywracać do normy, czy tylko tworzyć nową antyutopię? W sumie ciekawe byłoby pytanie, czy kiedykolwiek pojawiło się takie "rozegranie" antyutopii w grze, które nie służyłoby (częściowo) usprawiedliwianiu agresji tylko wymuszało na graczu działania rzeczywiście pozytywne (lub przynajmniej skłaniało go ku takim rozwiązaniom i je premiowało).Odrębnym problemem są antyutopie "miękkie" - stosujące przystosowanie społeczeństwa do warunków władzy zamiast twardej kontroli. Sensowne przeniesienie takiej antyutopii na ekran komputera byłoby dość skomplikowane... bo gracz byłby w takich warunkach nie tyle buntownikiem, co zwykłym pomyleńcem. W takim ustroju ludziom ich sytuacja się najzwyczajniej w świecie podoba. A ktoś, kto występuje przeciwko porządkowi uważanemu za dobry, jest niebezpiecznym durniem. I najprawdopodobniej nie bardzo może liczyć na happy-end, bo "uwolnione" z sytemu społeczeństwo nie będzie ani umiało, ani chciało działać inaczej niż do tej pory.




Trwa Wczytywanie